Bez igrzysk nie będzie dróg?
Dziś znów było spotkanie i debata na temat planów organizacji zimowych igrzysk olimpijskich Kraków 2022.
Od ostatniego różniło je to, że Jagna Marczułajtis tym razem przyszła i powiedziała, co myśli i dlaczego bezkrytycznie kocha olimpijski projekt.
Przeciwnicy ZIO (zwolennicy referendum?) – był Adam Jaśkow i Michał Wszołek – mówili zatem mniej więcej to, co Tomasz Leśniak w rozmowie, którą możecie przeczytać TUTAJ.
Zwolennicy – w osobie posłanki Marczułajtis oraz niezawodnego pana Piekarka, który zabierał głos z sali – tym razem mniej mówili o argumencie z promocji miasta, a więcej o tym, że jak nie będzie igrzysk to nam rząd nie da nic i nie zbuduje “zakopianki”, S7 i kilku jeszcze innych dróg. (I to nie było nic nowego, bo o tym, że igrzyska budują drogi przeczytacie TUTAJ).
Niedługo będzie nagranie, więc sami zobaczycie, a mnie z całej debaty udało się wynieść tyle wrażeń i pytań:
1) Fajna partia z tej PO, skoro nawet jej posłowie uważają, że bez igrzysk nie potrafi (albo co gorsza – nie chce!) zbudować drogi.
2) Rozmowa o budowie dróg z okazji igrzysk zawiera w sobie ciche założenie, że tak jak teraz będzie przez następne dziewięć lat i rząd się nie zmieni. A tak być nie musi i na razie raczej się na taki scenariusz nie zapowiada.
3) Jak te igrzyska są takie super i wow (choć akurat ja przekonania nie mam, może dlatego, że nie lubie jak decydują za mnie i zakładają, że na pewno się zgodzę) to dlaczego Jagna Marczułajtis i reszta miłośników olimpijskiej idei tak boi się referendum. Przecież – skoro wszystko jest takie super i wow, i wszyscy popierają – to wygraną mają jak w banku i za wydanie (naszych) 1,5 mln zyskają mocny mandat do zamawiania ekspertyz za (nasze) 3 mln (Miś po krakowsku – czytaj TUTAJ). Inaczej ciągle będzie awantura, a ta przecież igrzyskom nie służy.
–1 Komentarz–
Od zawsze glosowalem na PO ale moj entuzjazm wobec tej partii własnie przemija….Pytanie tylko jaką mamy alternatywe?! Bo jaka alternatywa sa ci wszyscy pseudo politycy, ktorzy juz dawno sie zbłaznili a teraz zmieniaja tylko nazwy partii liczac na to ,ze dorwa sie do koryta i nadal nic nie beda robili. Patrze na PiS, SLD, PSL i niedobrze mi sie robi jak widze te klamliwe geby….Wiec poradzcie , rzeczowo kogo wybierac. Nie jako mniejsze zlo ale kogos kto chce i moze cos zmienic …dla kraju nie tylko dla siebie.