– Spędziliśmy z Marcinem sporo czasu w Grecji – on aż piętnaście lat, ja cztery. Poznaliśmy tamtejszą kuchnię od środka, nie tylko tę serwowaną turystom, ale prawdziwą – domową, babciną. Wiemy, że oliwa to nie wróg, a prostota potrafi smakować najlepiej – mówi Kasia, właścicielka Śmietanki Nowohuckiej.