Kilku azorzan nie musi szukać pracy
Słuchajcie – mamy świetne nowiny z Azorów!
Pamiętacie kioskarzy, którym MPEC – bez słowa wyjaśnienia, dwa dni przed wigilią – wypowiedział umowę najmu? Jak nie to zerknijcie TUTAJ.
Właśnie otrzymaliśmy (my jako redakcja Krowoderska.pl) podziękowania od azorskich kupców. Bo oto okazało się, że:
– MPEC zadzwonił do nich.
– MPEC przedłużył okres wypowiedzenia do końca marca
– MPEC wyśle uzasadnienie swojej decyzji na piśmie
Ale może nie być to w ogóle potrzebne, bo:
– MPEC nie wyklucza, że zostawi w tym miejscu kupców – warunek (bardzo słuszny) wymiana dotychczasowych kiosków na nowe, ładniejsze.
Okazuje się, że spółka miejska utrzymywana z podatków krakowian może rozmawiać z krakowianami jak z ludźmi. Wystarczyła nasza, krótka interwencje. Cieszymy się.
Pozostaje tylko jedno pytanie – gdzie byli radni, którzy jeszcze kilka tygodni temu na swoich dyktach, billboardach i ulotkach obiecywali, że zajmą się sprawami mieszkańców? Ja wiem gdzie – w kolejce po dietę (niektórzy z nich po dietę radnego miejskiego i dzielnicowego)*. A problemy ulicy załatwiają dziennikarze.
* Przyjść nie mieli czasu, ale upominać się o sprostowanie, że nie biorą diety podwójnej, tylko pojedynczą, to i owszem. Więc prostujemy – nie można brać podwójnej diety z rady miasta i rady dzielnicy.
–1 Komentarz–
brawa dla dziennikarzy!