Udało się założyć siatkę
O fatalnym stanie budynku przy Kijowskiej 50 pisaliśmy trochę ponad miesiąc temu (do przeczytania TUTAJ). – Tynk i cegły pod okapem (podbitka) dachu stwarzają zagrożenie dla przechodniów a spadająca cegła lub tynk spod okapu może spowodować poważne uszkodzenia głowy i ciała, a nawet śmierć – ostrzegał wtedy ekspert BHP, który radził zgłosić się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
W międzyczasie doszło do kontroli PINB, który stwierdził “liczne ubytki tynku elewacji frontowej i elewacji od strony podwórza oraz uszkodzenie gzymsu elewacji frontowej nad pierwszym piętrem.” – Gzyms został zabezpieczony siatką – napisano w przesłanym do nas piśmie.
Siatka rzeczywiście jest i zabezpiecza przechodniów idących chodnikiem.
Bardzo dobrze, że wreszcie udało się ją założyć, bo o lecącym tynku i cegłach mieszkańcy oraz przechodnie mówili od dawna. Jednak pomimo że – tak napisał PINB – “stan techniczny budynku określono na zadawalająco – średni.” oraz “usunięto odspojnione części tynków z elewacji całego budynku oraz uporządkowano podwórko z gruzu”, to tynk dalej leci ze ścian.
Widoczne na zdjęciu kawałki tynku spadły już po kontroli stanu technicznego budynku. Tym razem nikogo nie trafiły, ale następnym razem może być inaczej. Dlatego za siatkę gratulację, bo to dużo więcej niż nic, ale – niestety – niekoniecznie wystarczająco dużo. A nas zastanawia, czy gdyby właścicielem budynku było nie ZBK, a “prywaciarz”, to byłoby tak samo pobłażliwie?
–0 Komentarz–