10 pięter ze śmieciami?
Spółdzielnia Mieszkaniowa “Widok” organizuje ankietę, w której pyta mieszkańców, czy “życzą sobie zamknięcia zsypów w celu dokładnego segregowania odpadów”. Druki ankiety można pobrać ze strony Spółdzielni. Zostały także dostarczone do skrzynek mieszkańców.
Głosowanie trwa do 30 kwietnia, a ankiety należy dostarczyć do siedziby Spółdzielni, skrzynki pocztowej prze wejściu do jej budynku lub e-mailem na adres pa@smwidok.pl, który jednak nie działa.
Swoistą ciekawostką jest to, że SM informuje, iż “brak informacji na powyższy temat będzie równoznaczny z akceptacją zamknięcia zsypów”. Co – biorąc pod uwagę, że adres e-mailowy nie działa – np. w moim wypadku będzie oznaczać, że głos na “nie” jest w rzeczywistości… głosem na “tak”.
Plany Spółdzielni są związane z nowymi regulacjami dotyczącymi segregacji odpadów i próbą skłonienia mieszkańców do korzystania z żółtych kontenerów, które znalazły się w śmietnikach i są przeznaczone na odpady nadające się do ponownego wykorzystania, a więc plastik, szkło i metal.
Jednak o ile sama segregacja jest czymś pozytywnym, a spółdzielnia – generalnie bardzo sprawna i godna pochwały – zadbała o nowe kontenery i przyzwoitą informację o konieczności dzielenia śmieci oraz profitach, które przyniesie to mieszkańcom, to sam pomysł zamknięcia zsypów wydaje się co najmniej dziwny. O ile bowiem podróż windą z workiem śmieci do segregacji, a więc czystych, jest czymś mało dolegliwym, to jazda z workiem pełnym tych “brudnych” jest sporym problemem. Trudno też przypuszczać, by komuś, komu nie chce się zjechać z jednym workiem, nagle zaczęło się chcieć jeździć z dwoma.
Łatwo sobie za to wyobrazić takich, którym chciało się jeździć z jednym, a po zmianach nadal będą jeździć z jednym, czyli z segregacji zrezygnują. Zapewne się zresztą do nich zaliczę.
Proponowane rozwiązanie jest przesadą i bardziej karą dla segregujących, niż motywacją dla niesegregujących. A należy też wspomnieć, że “zachęty” w postaci bata są w takich sytuacjach wyjątkowo nieskuteczne. Badania socjologów pokazują, że najlepiej sprawdzają się odpowiednie komunikaty i zwyczajny sąsiedzki przykład (więcej o tym u mnie na blogu). Czyli coś bardzo prostego – o ile jest dobrze przygotowane i sprawnie przeprowadzone. Najlepszy efekt da zatem to, że sami będziemy dbali o segregację odpadów.
SM wypada w tej sytuacji poprosić – zagłosować? – by nie kazała nam zjeżdżać 10 pięter ze śmieciami. Potrzebne jest inne rozwiązanie. Lub odrobina cierpliwości i zadbania o edukację. Byle mądrą.
–6 komentarzy–
Ojej, ale problem zjechać windą z brudnymi śmieciami… I tak wygodniej niż schodzić np. 4 piętra w bloku bez windy, co moim zdaniem i tak nie jest żadnym wyczynem, a zsypy to siedlisko prusaków i innych syfów. Co do działania e-maila to wygodniej jest takie informacje przesłać, ale skoro nie działa to można to zgłosić lub skorzystać z dwóch innych możliwości, no ludzie, nie róbcie problemu ze wszystkiego!
Zupełnie nie rozumiem jaki jest problem w zjechaniu windą z workiem na śmieci? W większości nowych bloków nie ma zsypów (albo są wykorzystywane jako komórki dla lokatorów – np. blok przy Armii Krajowej).
Jeżeli zsypy zostaną zlikwidowane, jest szansa, że przestanie śmierdzieć na klatce schodowej. Zapach zsypu jest bardzo uciążliwy – zwłaszcza latem.
witam,
u nas jest podobna ankieta;
mam pytanie czy jako członek spółdzielni mam prawo do wglądu do ankiet (oczywiście z ukryciem danych osobowych), mieszkańcy w większości głosów opowiedzieli się za likwidacją zsypów, mimo to spódzielnia wywiesiła ogłoszenie, że zsypów nie zamyka; podejrzewał, że spółdzielnia ukrywa prawdę i prawdziwe powody takie decyzji
Dokumenty spółdzielni są dokumentami spółdzielców. Nie ma raczej powodu, żeby nie móc do nich zajrzeć. Choć same ankiety są raczej informacyjne niż wiążące.
Dziękuję za informację,
jeśli okazałoby się, że 65% mieszkańców jest za segregacją śmieci i likwidacją zsypów czy nie jest to wiążące dla Spółdzielni? Na jakiej podstawie może podjąć inną decyzję?
To w ogóle nie powinno być wiążące. Nie znam sytuacji, o której Pan pisze, ale takie ankiety mają raczej na celu zorientowanie się w nastrojach spółdzielców (ew. znalezienie “podkładki” pod decyzję). Wiążące są głosowania np. na Walnym Zgromadzeniu.