Kraków odbity!
To był naprawdę wspaniały dzień. Nie zapomnę go do końca życia. Min. z powodu referendum i jego wyników. Bo Kraków znów jest miastem tumultów. I znów w słusznej sprawie. Wiemy już na pewno – Kraków wycofuje się z pomysłu zimowych igrzysk olimpijskich. Pogoda też była fajna. Majowa.
– Grześ, idź głosować! – usłyszałem z samego rana. Pewnym osobom się nie odmawia więc skoczyłem jeszcze przed pracą. Jak na skrzydełkach. Bo pierwszy raz w życiu nie musiałem głosować na partie polityczne. Ominąłem komisje wyborczą do Europarlamentu. Dowód pokazałem tylko tej krakowskiej. Powiedziałem co uważam i jak widzę przyszłość mojego miasta. Nie głosowałem na P.O, PiS, SLD, Palikota. Na Korwina dzięki Bogu też. Bo głosować trzeba konkretnie.
Na najbardziej z krowoderskich ulic – Mazowieckiej – rozmawiałem ze starszym małżeństwem. Wracali z wyborów. Z dumą opowiadali o tym, że świadomie głosowali. Że w końcu w sprawach bliskich. Że w końcu mogą się wypowiedzieć. I na igrzyska nadawali. Też konkretnie. I słońce grzało tak, że potem w Parku Krakowskim ludzie moczyli nogi w stawie.
Tak naprawdę wróciliśmy z długiej podróży. Bo od listopada, czyli od dnia kiedy Kraków Przeciw Igrzyskom nagłośnił i oprotestował idee organizacji igrzysk, przeżyliśmy szereg zwrotów akcji, niespodziewanych zmian ról, a nawet aferę podsłuchową. Przelewały się miliony na balony sferyczne, garnitury, ekspertów i PR Managerów. Na pierwszych konferencjach dotyczących igrzysk był jeden reporter i pies z kulawą nogą. Na ostatniej TVN24 i Polsat News przyjechały wozami transmisyjnymi.
Mieszkańcy się wściekli i wywołali tumult. Kraków pokazał całej Polsce jak walczyć z arogancją władzy. Bo igrzyska są tu najmniej istotne. Tu nikt nie głosował przeciw igrzyskom olimpijskim. Krakowianie zagłosowali przeciw dziwnemu tworowi, który budził podejrzenia. Przeciw pewnej mentalności władzy, która w tym przypadku wyświetliła się w postaci Komitetu Konkursowego. Mentalności, która sprowadza się do trzech słów. Teraz kurwa my!
Kraków pozdrawia resztę Polski!
–17 komentarzy–
Niby wszystko ładnie, demokracja zwyciężyła. Tylko mi osobiście trochę żal tego, że można było ZIO wykorzystać do tego, żeby pchnąć trochę zacofaną krakowską i małopolską infrastrukturę. Zrzuciłaby się na to cała Polska, jak my zrzucaliśmy się na Euro 2012 w innych miastach… A tak to pewnie jeszcze długo nie będzie S7, skończonej Zakopianki itd.
Pchnąć trzeba tak czy siak. ZIO to byłoby wydanie miliardów na obiekty jednorazowego użytku. Miliardów, których brakłoby na następne inwestycje.
Pchnąć trzeba, tylko czy się da. Ponoć w Warszawie, w centralnych urzędach na Kraków nie patrzy się zbyt przychylnie i choć może brzmi to, jak teoria spiskowa, to codzienna praktyka zdaje się to potwierdzać. A w takiej sytuacji wydaje mi się, że lepiej mieć miliardy, z których część zostanie zainwestowana niezbyt trafie (ale część), niż nie mieć ich w ogóle – to chyba raczej o to się rozbija. A teraz to gdzie te miliardy?
Nie patrzą w Warszawie na nas nieprzychylnie, tylko nasze lokalne władze wykazują się indolencją i brakiem kompetencji. Po prostu przyzwyczaili się, że nie trzeba kiwnąć palcem, bo Krakowowi z automatu się wszystko dostaje.Władze innych miast potrafią lobbować na swoją korzyść, nasze urzędasy tego nie potrafią bądź są zbyt leniwi.
No to inna sprawa, która ma tu również niemałe znaczenie. Ale trzeba pamiętać, że Majchrowski jednak kojarzony jest z inną opcją polityczną niż PO, a partia władzy nieswoich raczej nie wspiera zbyt mocno.
Wstyd mi za tych ludzi którzy głosowali na NIE! Szkoda gadać…. ;/
Panie SLWK – powiem krótko – idze, idze 🙂
Panie Krzywak – za słowa “na najbardziej z krowoderskich ulic – Mazowieckiej” wyrażam szacun!
Panie Janie, jest to rzeczywiście często padający argument w tej dyskusji, mam tylko wątpliwości czy w jakimkolwiek stopniu rzeczowy. 🙂
Krakusy !
GRATULUJĘ !
Jestem całym sercem z Wami z dalekiego zachodniopomorskiego miasta 🙂
“Tu nikt nie głosował przeciw igrzyskom olimpijskim”. Głosowałam przeciwko zimowym igrzyskom olimpijskim, dokładnie tak i nie inaczej. Dziękuję za nazwanie “nikim”.
Panowie i panie z Krakowa. Po pierwsze gratulacje za dokonany wybor. Po drugie – przestancie prosze wypisywac te teorie spiskowe o Warszawie ze tutaj sie jakos zle patrzy na inwestycje w Krakowie. Ja ile razy musze cos zalatwiac w krakowskich urzedach spotykam sie (serio) z sytuacja ze jak tylko pokazuje ze adres firmy jest z Warszawy to zaraz zaczynam byc sprawdzany z wyjatkowa skrupulatnoscia – mam wrazenie ze “zeby pokazac jak tam wszystko dokladnie dziala”. W Warszawie nikt na Krakusow nie patrzy spode lba. I niech tak bedzie i w Krakowie. A wybudowania wam wszystkich potrzebnych inwestycji bez skoku na kase ze strony krolika i jego kumpli wam szczerze zycze.
[…] ważne. Już nawet tylko ze względu na kwoty, które wchodziły w grę. I nawet nie o to, że – jak pisał Grzesiek – był to bunt przeciwko arogancji władzy i temu, co działo się w okolicach Komitetu. Mimo […]
Najłatwiej zwalić na Warszawę. Kraków nie ma szczęścia do dobrych gospodarzy. Nie powinniśmy wybierać polityków. Oni łatwo wydają nasze pieniądze. Pozyskanie funduszy dla miasta to już trudniejsza sprawa. Ale też się cieszę, że zablokowaliśmy skok na kasę krewnym i znajomym królika:)
No moim zdaniem wygląda to mniej więcej tak, jak w podsumowaniu poniżej. Więcej miejsc w żłobkach i załatanych ulic nie będzie. No ale modnie było “być przeciw”. Ciekawe czy kiedy Juliusz Leo ogłaszał swoje wielkie projekty dla Krakowa, to też miał wielu oponentów, pewnie tak. A teraz ma swoja ulicę (nawet w Krowodrzy), Wy pewnie mieć jej nie będziecie, a Kraków przeistoczy się w zapyziałą prowincję, co będzie miarą ambicji jego mieszkańców z początku XXI w. Gratuluję! 🙂
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,16039215,Igrzysk_nie_ma__zludzen_tez__I_szansy_na_dodatkowe.html#LokKrakTxt
Jak ktoś jeszcze bedzie miał czelność narzekać w najbliższym stuleciu na brak inwestycji w Krakowie i okolicach, niedofinansowaniu regionu, gigantycznym korku na drodze do Zakopanego, Warszawę itp. to niech sobie przypomni co pisał np. na tej stronie… Tak, właśnie w niedzielę i to za Wasze własne pieniądze (durna ankieta)!!!) pan Majchrowski zrobił sobie jaja ze wszystkich… Niesamowite!!! 🙁
Ankieta nieważna !!! Brak 4 pytania !!! “Czy chcesz, aby w Krakowie było czysto?”. Może zrobią ją jeszcze raz (chociaż brak pieniędzy bo ta kosztowało miasto i podatników trochę więcej niż pan Majchrowki jak zawsze myślał)… No trudno – nie będzie ankiety, więc nie musi być czysto. Poza tym może nie każdy chce, aby tak było – właśnie po to są ankiety… :-0
No jasne, że tak. Ja jestem takim przykładem. Same igrzyska spoko – niech sobie będą. Ale dostaliśmy popis oszukiwania i marnotrawienia pieniędzy, niesamowitej rozrzutności. To takiemu komitetowi pokazałem i ja środkowy palec. A zaczęło się od konkursu na logo (brałem udział).