Piszę do Pana w wielce nietypowej sprawie
Drogi Panie Grzegorzu,
Wiem, że stosunki między nami nie są najlepsze, bo psuje je Fort Bronowice i wszystko, co się wokół niego dzieje.
Dlatego mógłbym zapewne tę sprawę zignorować, ale tego nie zrobię. Widzę wszak, że dzieje się Panu krzywda.
Otóż uprzejmie donoszę, że nieznani sprawcy ukradli Pana plakaty i chcąc skompromitować Pana osobę przed samymi wyborami oszpecili z ich pomocą całe Osiedle Azory.
Rozklejali je tak:
I tak:
I tak:
I jeszcze tak:
Skąd wiem, że plakaty ukradli?
Wiem przecież, że to niemożliwe, żeby Pan za tym stał. Wszak przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska RMK z pewnością ma w sercu dbałość o miejski krajobraz i naszą wspólną przestrzeń. A już na pewno nie zgodziłby się na to, by jego wyborcze plakaty rozwieszano byle gdzie, a nawet w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Zapewne – choć tu już pewności nie mam – inteligencję swoich wyborców też szanuje na tyle, by wiedzieć, że obklejenie blaszanej budy o niewiadomym przeznaczeniu, nie wpłynie na ich decyzje przy urnach, a jak już to raczej spowoduje, że zagłosują na “nie”, zamiast na “tak”.
Dlatego – jak już wspomniałem – uprzejmie donoszę, że taka rzecz się stała, żeby mógł Pan te kradzione i nielegalnie (jak kradzione, to chyba legalnie powiesić się ich nie da) rozwieszone plakaty zdjąć, a dzięki temu nie stracić sympatii krowodrzan i azorzan przy wyborczej urnie.
Z wyrazami szacunku,
Tomasz Borejza
–4 komentarze–
[…] Piszę do Pana w wielce nietypowej sprawie […]
sliczne 🙂
mam nadzieję że stracił wszelkie zaufanie…
To przedwyborcza biegunka, dlatego lapta gdzie popadnie 😉