“Czwórka” z problemami. Lepiej w przyszłym roku?
Od początku zimy dostajemy od was regularnie informacje o tym, że w jeżdżącej z Bronowic do Nowej Huty „czwórce” jest a) zimno, b) nie ma dnia, żeby nie było poważnej awarii.
A jak się skarżycie, to co robimy? Jak się skarżycie, to oczywiście dzwonimy. Tym razem, na szczęście, przyszło dzwonić do jednego z najlepszych rzeczników prasowych w Krakowie: Marka Gancarczyka z MPK.
Panie Marku. Czytelnicy nam się skarżą, że w jeżdżącej z Bronowic do Nowej Huty jest po pierwsze zimno, a po drugie nie ma dnia bez poważnej awarii. Da się z tym coś zrobić?
Da się z tym coś zrobić. Odpowiedź na pierwsze pytanie jest taka, że w tej chwili nie ma możliwości dać na tę linię innych wagonów niż te stare 105-ki. Ale tak będzie jeszcze tylko przez kilka miesięcy, bo czekamy na nowe 43-metrowe tramwaje, które są właśnie produkowane przez przedsiębiorstwo PESA SA, właśnie po to, by jeździc na liniach takich jak „czwórka”. Czyli tych, gdzie jeździ najwięcej pasażerów. Będą to też tramwaje niskopodłogowe, bo wiele osób, zwłaszcza osób starszych, zgłasza też, że są problemy z wsiadaniem po wysokich schodach. Jak tylko dostaniemy nowe tramwaje, to będziemy je systematycznie wymieniać.
Będzie w nich ciepło w zimie i chłodniej w lecie.
Ale to dopiero na następną zimę. Teraz nie da się nic zrobić?
Przy takiej temperaturze, jaka panuje teraz, ogrzewanie jest w nich cały czas włączone. Tylko, że jak pan zobaczy na ten tramwaj, to tam jest tak, że na każdym przystanku otwiera się niemal 50 proc. ściany wagonu. Ogrzewanie w nich nie jest jednak na tyle wydajne, by temperatura była tak wysoka, jak pasażerowie oczekują.
Czytelnicy zdają się wątpić. Jedna z osób, które zgłaszały problemy, mówiła, że cieplej może być na pewno, bo jest cieplej, kiedy motorniczym (motorniczą?) jest kobieta?
Nie ma to znaczenia. Motorniczowie nie decydują o włączaniu ogrzewania.
Takie wrażenie?
Tak. O tym decyduje dyspozytor i niezależnie od tego, czy jest to kobieta, czy mężczyzna ogrzewanie musi był włączone. Dyspozytorzy informują o tym i przypominają.
Z awariami jest gorzej?
Powiem szczerze. Awarie się zdarzają, ale one nie zawsze zależą od MPK. Kiedy dzieje się coś złego z torowiskiem, jest problem z napięciem w sieci trakcyjnej, to jest coś, na co my nie mamy wpływu. Zdarzają się takie awarie i mieszkańcy Bronowic bardzo mocno to odczuwają, bo tam bez komunikacji tramwajowej ciężko się dostać.
Czyli jak chodzi o ciepło, to pasażerowie powinni się uzbroić w cierpliwość?
To będzie początek przyszłego roku. Pierwsze tramwaje mają do nas dotrzeć w kwietniu.
Cieplej ma być już albo dopiero w przyszłym roku. A jak chodzi o awarie to adresatem pretensji jest nie MPK a ZIKiT?
Tak. Jednak mogę już potwierdzić, że w przyszłym roku jest planowany remont wielu torowisk. W tym i tych ważnych dla Bronowic: Dunajewskiego, Basztowej, Podwale. ZIKiT na pewno planuje ich remont.
Skoro adresatem pretensji jest ZIKiT, to dzwonimy dalej. Tym razem do rzecznika ulubionej miejskiej jednostki wielu z was. Jej rzecznik, skądinąd też bardzo dobry, Piotr Hamarnik mówi tak:
„Co ja mam panu powiedzieć, żeby nie wyjść na takiego buca jak zawsze w mediach, że mam ludzi w nosie, a oni muszą marznąć na przystankach, tym bardziej, że sam marznę? Nie o to chodzi. Nie ma tutaj jednej generalnej przyczyny. Doszło do różnych zdarzeń losowych, które czasami zatrzymują tramwaje. Czy to awaria samego tramwaju. Czy wypadek. Czy wykolejenie. W sumie w tym roku mieliśmy 62 wykolejenia w całym mieście. W kontekście 8000 wypadków drogowych w Krakowie, to nie jest wielka liczba, natomiast każde takie wykolejenie ze względu na to, ze to jest tramwaj, powoduje problemy dla pasażerów. Na pewno dużo lepiej się będzie jeździło na tej trasie od wiosny przyszłego roku, kiedy torowisko od Bagateli do Dworca zostanie wymienione na nowe. Tam nie będzie już dochodziło do wybrzuszeń. Inwestycja rusza zaraz po zimie. Staramy się usprawniać ten przejazd. M. in. po to zostały zainstalowane tablice. Będzie coraz lepiej. Jednak do końca takich zdarzeń z funkcjonowania komunikacji miejskiej wyeliminować się nie da. To jest zbyt wiele różnych czynników.”
No to teraz pytamy was. Jak wam się w tym roku jeździ „czwórką”? Awarii jest dużo, „czy w normie”? Zimno jest do zniesienia, czy raczej nie za bardzo? Macie cierpliwość czekać rok? Jakieś pomysły racjonalizatorskie?
Fot. Jakub Włodek.
–3 komentarze–
Panie Hamarnik dało się w ciągu krótkiego czasu zamontować niezliczoną ilość parkometrów i znaków powiększając strefę płatnego parkowania, to niech pan nie odpowiada że się nie da z “4”. Powiększenie strefy nic nie dało, tylko utrapienie dla ludzi spoza strefy. A robienie rabatek zdechłej roślinności poza strefą zamiast parkingów to już naprawdę skandal. Jak się Pana dyrekcja nie zna na swej pracy powinna być natychmiast zwolniona.
Przepraszam bardzo- mieszkałem wiele lat przy samej granicy strefy przy parku Krakowskim, i pisanie że “nic nie dało” jest totalnym nieporozumieniem. A “utrapienie” dla mieszkańców Wieliczki, Zabierzowa czy Miechowa naprawdę mało mnie obchodzi.
[…] Skąd wiemy, że to był sen? Ponieważ rok temu MPK i ZIKiT obiecywały solennie, że w przyszłym roku już tak nie będzie i j… […]