Ustawa krajobrazowa dla obywateli!
Wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu – większość poprawek obywatelskich do ustawy krajobrazowej została zaakceptowana przez senatorów. Ale na ostatniej prostej senatorowie (pod wpływem branży reklamowej?) mogą doprowadzić do ponownego sparaliżowania ustawy. Po wprowadzeniu zaproponowanej poprawki o odszkodowaniu za usuwane reklamy, firmy reklamowe będą utrzymywać teraz, zamiast reklamodawców… podatnicy.
O co chodzi z odszkodowaniami?
Według obecnie proponowanych zapisów, zarabiającym na reklamach będzie przysługiwało odszkodowanie za szkodę, jakiej rzekomo będą doznawać wskutek porządkowania zdewastowanej przez nich przestrzeni publicznej. Środki na odszkodowania będą pokrywane z kieszeni podatników.
Dlaczego się na to nie zgadzamy?
1. Nie chcemy płacić jako obywatele z własnej kieszeni firmom, które zarobiły fortunę na wyprodukowanym przez siebie chaosie reklamowym w Polsce.
2. Przykład pierwszy z brzegu: przedsiębiorcy zarabiający na „dopalaczach” nie otrzymali odszkodowań, gdy weszło w życie zakazujące ich sprzedaży prawo – a przecież też ponieśli z tego tytułu straty!
3. Dotychczasowe prawo regulujące instalowanie reklam pełne było gigantycznych luk, umożliwiających legalizację samowoli budowlanych. Ustawa miała gruntownie uporządkować ten problem, a nie legalizować istniejącą patologię. Konieczność płacenia za usuwane reklamy spowoduje, że nic nie zmieni się w naszej przestrzeni.
4. Jeden z niewielu skutecznie funkcjonujących w Polsce narzędzi regulacji reklam – park kulturowy – nie przewiduje wypłaty odszkodowań za usuwane reklamy, a mimo to jego wprowadzenie w Krakowie zakończyło się sukcesem. Dlaczego ktoś chce sparaliżować ustawę, na którą tak długo czekamy?
Co proponujemy w zamian?
Wyznaczyć właścicielom reklam vacatio legis – 12-miesięczny okres przygotowawczy liczony od wejścia w życie gminnych przepisów reklamowych. Byłby to czas na amortyzację poczynionych już wiele lat temu inwestycji i przyzwyczajenie się do nowych, lepszych standardów w polskim krajobrazie.
Tekst jest komunikatem inicjatywy “Posprzątajmy reklamy…”
O wybijaniu zębów ustawie krajobrazowej przeczytacie też TUTAJ.
–2 komentarze–
A czemu nie płacić odszkodowań skoro ktoś mnie zmusza żebym usunął coś z mojego parkanu. Skoro ja za to płacę podatek niemały to ty płac odszkodowanie. Tak to jest jak państwo wszędzie macza palce. Tylko szkoda że to musi się odbijać np na… samych nas czyli pracownikach, na naszych zarobkach i naszej gospodarce. Ludzie obudźcie się. W mojej nie wielkiej firmie która wykonuje te reklamy już ubędzie pracownika. Bo go nie będę potrzebował za to przybędzie kolejnego strażaka miejskiego i urzędnika. Po za tym ‘baba’ z placu też szkodzi krajobrazowi bo ma krzywo pietruszkę ułożoną? A ‘baba’ która za fikuśnie się ubrała? To jest reklama, każdy chce się przebić. Na tym polega handel. Wolny kraj. Niedługo będą domy na jeden kolor pomalowane bo każdy inny szkodzi estetyce. Wszystko w imię estetyki! Oby waszych znajomych zwolnili z tych agencji reklamowych które zajmują się tą reklamą. No to ok, będzie ładnie ale za to… biednie. Później lamentujcie że nie ma pracy i pieniędzy. Gdzieś będą tylko nie w naszych kieszeniach za to w urzędniczych i nadzorczych z czego pożytku nie będzie. Dla mnie durna ustawa dla polityków którzy cierpią na brak zajęcia a przecież coś zrobić muszą. Ja rozumiem jakaś strefa, np park kulturowy jak w Krakowie, rozumiem nielegalne reklamy ale tutaj jest próba ograniczania wolności za daleko posunięta i jedyny byłby sens w tym wszystkim gdyby była ta rekompensata w postaci odszkodowań.
“mojej nie wielkiej firmie która wykonuje te reklamy już ubędzie pracownika” – czy jedyne co potrafi to produkować obrzydliwe reklamy do powieszenia na płocie czy (jeszcze gorzej) bilboardy? Jeśli tak, niech lepiej się przekwalifikuje na coś innego. Nawet jako urzędnik będzie mniej szkodliwy.