Były kioski, jest parking.
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o kioskach u zbiegu ulic Makowskiego i Stachiewicza na Azorach. Te funkcjonowały tam od niemal 40 lat, ale właściciel terenu – czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej – wypowiedział im umowę.
Powodem tej decyzji była budowa nowego ogrodzenia w tym właśnie miejscu. W obronie przedsiębiorców stanęli mieszkańcy, którzy nie wyobrażali sobie Azorów bez kiosków. Pomóc obiecała także rada dzielnicy IV, ale jak zwykle – na obiecankach się skończyło. Dziś chciałem zwrócić honor naszym radnym. Ich długofalowa polityka i strategia okazała się bardziej wizjonerska, niż mieściło się w mojej małej głowie.
Oto bowiem dzięki likwidacji kiosków, mieszkańcom Azorów przybyły dwa miejsca parkingowe. Czapka do podłogi, Szanowni Radni!
–2 komentarze–
Zamiast patrzeć życzeniowo trzeba patrzeć na świat przyczynowo. Strefa przybliża się do stachiewicza, kierowców parkujących na miejscach publicznych na Azorach będzie coraz więcej więc kioski muszą podziękować aktywistom którzy załatwili strefę tak blisko. Sam na miejscu mpec zrobiłbym tak samo
“Gospodarka na pierwszym miejscu”. 20 tysięcy czynszu za Koronę. Brak ulg na niszczejący basen koło Parku Jordana. Lepiej niech zamieni się w pył. Liczą się tylko bezmyślni kierowcy i ich autka zaparkowane na chodnikach, trawnikach na miejscu wyciętego drzewa na ścieżce przy azorskim przedszkolu i skrzyżowaniu Weissa i Jaremy! Zielonej wyspy też nie ma, bo parki trzeba wyciąć pod cywilizacyjne inwestycje mieszkaniowe. Na Wrocławskiej też brakuje mieszkań, więc wspaniale, że budują następny blok na skrzyżowaniu z Racławicką. Pasażerowie 130, 194, 144 i 102 lubią się gnieść, smażyć pół godziny albo i dłużej na tym najgorsym skrzyżowaniu Kijowskiej i Wrocławskiej w mieście. Ale profesor majchrowski nam zbudował linię , nie, nie tramwajową na Azory, kolejową na lotnisko! Dziekujemy tytuł naukowy zobowiązuje !