Jak wydać 250 tys. złotych?
Wczoraj pisaliśmy o budżetach partycypacyjnych ogólnie. Dziś o tym, co zrobić, by brać udział w wydawaniu tych pieniędzy oraz kto i na co może je przeznaczyć.
Na pytania odpowiada Dariusz Krupa z Pracowni Obywatelskiej.
Wszystkie dzielnice, które zakwalifikowały się do programu to zachód Krakowa. Oznacza to, że po naszej stronie miasta dzielnice mają się lepiej?
Gdy spojrzeć na całą siódemkę, która odpowiedziała na zaproszenie, to dominuje zachodnia część Krakowa. Wschód miasta, południe, gdzie bardzo wiele się dzieje, nie chciały brać udziału w tym projekcie. To wiele mówi o naszym mieście.
Do każdej beczki miodu można dołożyć też łyżkę dziegciu. Czy “piątka”, czyli Krowodrza, też była wśród siedmiu zainteresowanych?
Nie. Nie otrzymaliśmy zaproszenia od Rady Dzielnicy V, a tym samym możliwości przedstawienia naszego projektu. Zaprosiliśmy jednak przedstawicieli tej dzielnicy na spotkanie informacyjne, które odbyło się 28 lutego.
Gdzie, co i kiedy?
Szkoda braku zainteresowania. A jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce?
Jesteśmy na etapie zapraszania mieszkańców do wzięcia udziału w konsultacjach społecznych. Te z kolei będą się składać z czterech spotkań, podczas których mieszkańcy będą mieli możliwość poznania się ze sobą, zdefiniowania potrzeb i przedstawienia swoich pomysłów. Pierwsze spotkania odbędą się już w połowie maja.
Szczegółowe terminy i miejsca spotkań podamy wkrótce.
Gdzie będzie można je sprawdzać?
Na naszej stronie internetowej, czyli budzet.krakow.pl. Każda dzielnica będzie mieć swoją podstronę.
Zatem pierwsze spotkanie w maju. Kolejne dwa planowane są na czerwiec. W ich trakcie mieszkańcy będą już pracować nad swoimi propozycjami i starać się rozwiązać problemy zdefiniowane na początku. Ludzie mogą zaproponować potrzebne inwestycje, ale nie tylko, ponieważ można także sfinansować tzw. projekty “miękkie”. W tym kulturalne – na przykład zorganizowanie festiwalu, czy innego wydarzenia tego rodzaju.
Warunek jest tylko jeden. Musi się to mieścić w kwocie przeznaczonej na budżet partycypacyjny.
Czyli?
100 tys. na Zwierzyńcu i Prądniku Białym oraz 50 tys. w Bronowicach.
Z zastrzeżeniem, że w IV to tylko jedno osiedle, a nie cała dzielnica?
Tak, to jest kwota do dyspozycji dla jednego osiedla.
Wiadomo którego?
Będzie to Górka Narodowa.
Czyli azorzanom muszę przekazać, że tych pieniędzy nie uda się przeznaczyć na projekt zamiany ich osiedla w galerię sztuki?
Niestety – już raczej nie. Ale też przygotowanie murali za te środki byłoby problematyczne, ponieważ bloki są spółdzielcze i realizacja tego pomysłu nie mieściłaby się w kompetencjach rady. W ramach budżetu partycypacyjnego możemy zgłaszać tylko te propozycje, które mogą zostać zrealizowane przez radę dzielnicy.
Oprócz tego projekt musi mieć poparcie 10 mieszkańców. To liczba, która naszym zdaniem wykluczy propozycje nie odpowiadające na potrzeby mieszkańców, ale jednocześnie na tyle symboliczna, że nie zablokuje sensownych inicjatyw.
Po trzech spotkaniach mieszkańcy będą dysponować dwoma miesiącami na dokonanie weryfikacji prawnej swoich projektów. Jeżeli będzie to inwestycja drogowa to weryfikacji dokona ZIKiT itd. My także będziemy w tym pomagać, by upewnić się, czy propozycje są możliwe do zrealizowania. Po okresie weryfikacji formalno-prawnej projektów zorganizowane zostanie głosowanie, w ramach którego mieszkańcy podejmą ostateczną decyzję, który projekt zostanie zrealizowany.
Polecamy też: Budżet partycypacyjny. Krótka instrukcja obsługi na stronie Instytutu Obywatelskiego.
Obywatel zaangażowany
Nie ograniczacie się do wyboru? Projekty będą od początku do końca prowadzone przez mieszkańców?
Będą prowadzone przez mieszkańców przy wsparciu nas oraz radnych, którzy mają większe doświadczenie i mogą pomóc, podpowiedzieć i trochę ukierunkować. Chodzi przede wszystkim o praktyczne informacje. Wsparcie, które będzie w tym wypadku niezbędne i przydatne.
Co dokładnie można zrobić za te pieniądze?
Mogę powiedzieć, co zrobiono w innych miastach. Zwykle to były remonty chodników, dróg, ścieżki rowerowe.
Pamiętajmy, że to nie są wielkie kwoty. 50 czy 100 tys. złotych to może się wydawać dużo, ale w kontekście takich zadań nie jest to wiele. W ramach budżetów partycypacyjnych budowano także place zabaw, inwestowano w kulturę, organizowano spotkania integrujące mieszkańców. Ale na ogół są to propozycje inwestycyjne, czyli dotyczące największych bolączek ludzi. W Krakowie, gdzie drogi są szczególnie złej jakości, spodziewamy się, że takich projektów będzie najwięcej.
Jakiej aktywności się spodziewacie?
Przykłady innych miast pokazują, że konsultacje społeczne wywołują rzeczywistego zaangażowanie mieszkańców. To, że każdy projekt musi zdobyć poparcie 10 osób, powoduje, że trzeba uzyskać poparcie chociażby najbliższych sąsiadów. Ciężko oszacować jaka będzie liczba uczestników.
Pewnym odniesieniem jest dzielnica I, która w tym roku także postanowiła wdrożyć budżet partycypacyjny i jest już po pierwszych konsultacjach, na których pojawiło się ok. 30 osób. Przykład innych miast pokazuje, że frekwencja wzrasta z każdym kolejnym spotkaniem.
Kula śnieżna? Zauważamy, że coś ma sens, zaczynamy o tym mówić i angażujemy kolejnych?
Myślę, że w tym wypadku mieszkańcy zobaczą sens dopiero w przyszłym roku, ponieważ projekty wybrane w ramach budżetu partycypacyjnego będą realizowane w ramach budżetu przyszłorocznego. To jest trudne, ponieważ nie widać natychmiastowego efektu. Trzeba przejść cały cykl. Jednak kiedy ludzie je w końcu zobaczą i poczują własną moc sprawczą, to można założyć, że kapitał społeczny też będzie się rozwijać. Mamy nadzieję, że zainteresowanie partycypacją również będzie coraz większe.
Ja też. A szczególnie mnie cieszy, że będę miał wreszcie wpływ na budżet Bronowic, w których mieszkam i w którym nie podoba mi się wiele rzeczy.
Dziękuję za rozmowę oraz stworzenie tej możliwości!
Dariusz Krupa – socjolog. Członek stowarzyszenia “Pracownia Obywatelska”, gdzie zajmuje się tematyką partycypacji społecznej. Jeden z realizatorów projektu “Dzielnice się liczą! Budżet partycypacyjny w dzielnicach Krakowa”.
–3 komentarze–
[…] Tyle o budżecie ogólnie. Tutaj o szczegółach i tym, jak mieszkańcy Bronowic, Zwierzyńca i Prądnika będą wydawać 250 t… […]
[…] Poinformowano o terminach konsultacji, w czasie których mieszkańcy Bronowic zdecydują, jak wydać 75 tys. złotych. […]
Proponuję wydać pieniądze na rozbudowanie skateparku na oś. Widok o niepotrzebny obok teren zielony. Młodzi ludzie korzystający ze skateparku poprostu sie na nim nie mieszczą, pomijam już fakt ze układ skateparku jest niezmienny od 10 lat… to sie może znudzić. Myśle że Ci młodzi ludzie bardziej docenią nowe przeszkody i większy powierzchnię skateparku niż pare osób nową ścieżkę rowerową.