Donald Tusk świeci przykładem krakowskiej Platformie Obywatelskiej
Krakowska Platforma Obywatelska od dawna robi na mnie wrażenie partii mało nowoczesnej, umiarkowanie ekologicznej, bardzo ostrożnej w kwestiach lokalnej demokracji i generalnie trochę spóźnionej w stosunku do oczekiwań wyborców. Było to jednak tylko ogólne wrażenie i nie za bardzo mogłem jednak wskazać jeden powód, dla którego tak jest. Dziś z odsieczą przyszedł Donald Tusk na hulajnodze.
Były premier na swoim instagramowym koncie zamieścił fotkę. Pod nią napisał “nigdy więcej służbowej limuzyny”. I dodał: “polityk na hulajnodze wygląda na młodszego, bardziej ekologicznego, demokratycznego i nowoczesnego. I na pewno szybciej dojeżdża do pracy.”
Patrząc na zdjęcie przypomniałem sobie ubiegłoroczną sesję Rady Miasta Krakowa, na której dyskutowano złożony przez klub Kraków dla Mieszkańców projekt likwidacji parkingu przed magistratem i zamienienie go w skwer dla mieszkańców. Czyli coś, co Krowa – zainspirowana przez Mateusza Koniecznego – postuluje od bardzo dawna.
Wróciłem do stenogramów [całą debatę można znaleźć na stronach Biuletynu Informacji Publicznej] z tego posiedzenia i krakowska Platforma Obywatelska rzeczywiście wykazała się wtedy odmiennym od Donalda Tuska stosunkiem do urzędowych przywilejów samochodowych.
Na przykład radny Grzegorz Stawowy (PO) mówił tak:
“Wśród populizmów również można rozróżnić różne poziomy populizmu, są też takie, które są ciężkością i jeżdżą po bruku i go bardzo mocno niszczą. Ten przykład, który został zaproponowany to jest właśnie taki populizm czysto brukowy. (…)
Wypadałoby jednak pewien szacunek dla prestiżu miejsca mieć. (…)
Likwidacja parkingu trochę nas na śmieszność naraża. (…)”
A żalił się też przy tym – to już mała dygresja – na jakość oferty transportowej miasta, w zarządzaniu którym uczestniczy od wielu lat.
“Ja oczywiście chciałbym móc wszędzie podjechać tramwajem tylko problem zaczyna się stąd, że tam gdzie ja mieszkam nie ma tramwaju i jak ja mam zawieźć jedno dziecko do przedszkola, drugie do szkoły i przyjechać na Komisję na 9.oo rano to ja bym się musiał przesiadać cztery razy.”
Wtórował mu radny Jakub Kosek, który od pewnego czasu walczy w Krakowie ze zmianami klimatu:
“Większość tych samochodów, które tam stoją to nie są samochody Radnych, więc to jest pierwsza uwaga bo cały czas jest mowa, że Radni parkują. To jest pierwsza sprawa. A czemu się tak dzieje, dlatego, że część pracowników Urzędu Miasta tutaj parkuje, parkuje tak ponieważ w każdej firmie, w której jest parking pracownicy parkują, to jest normalna rzecz.
W ten sposób moglibyśmy porozmawiać o dowolnym parkingu, w dowolnym miejscu tego miasta, który jest zamykamy, a nie jest należącym do wspólnoty. I to jest trochę taki moim zdaniem zły trop, trochę zakrawający na populizm.”
Jakub Kosek zakończył słowami, w których wydaje mi się pobrzmiewać krytyka postawy, którą Donald Tusk zaprezentował pozując do zdjęcia na hulajnodze:
“Ale jeśli patrzymy na to w szerszym kontekście to tak naprawdę rozmawiamy o problemie, nawet jeśli uznamy, że jest to jakiś problem, marginalnym i mam wrażenie, że ten temat zaczyna być tematem zastępczym dla tych, którzy nie mają bądź innych tematów, bądź nie mają mocy sprawczej dla tych tematów, które chcieliby podnieść. Więc jeśli chcemy porobić szumu w mediach, wyjść na to, że jesteśmy fajni, walczymy o mieszkańców, walczymy tak naprawdę o 6 miejsc postojowych bo legalnych tyle jest no to robimy wielką burzę w szklance wody i pytanie po co, dlaczego, może tylko dla korzyści pijarowej.”
Wydaje się więc, że samorządowi politycy Platformy nie nadążają tutaj za byłym premierem. Jednak nic straconego. Być może teraz – kiedy były premier z ich partii wskazał kierunek – przyspieszą jednak tempo i zaczną wyglądać młodziej, bardziej ekologicznie, demokratycznie i nowocześnie.
A także szybciej dojadą do pracy, co pozwoli im więcej zdziałać dla miasta. 🙂
–1 Komentarz–
Polityk na hulajnodze wygląda na bardziej demokratycznego. Co to w ogóle znaczy?