Dlaczego kluczową krakowską inwestycję nadzoruje polityk SLD z Torunia?
Portal Lovekrakow.pl poinformował przed wakacjami, że do rady nadzorczej jednej z miejskich spółek trafił były poseł SLD Jerzy Wenderlich. Opinia publiczna, bez zaskoczenia, nie była zadowolona. Jej niezadowolenie skupiło się na samym zatrudnieniu polityka, co spowodowało, że umknęła nam wszystkim dużo ważniejsza sprawa.
A właściwie pytanie.
Temu, że wszyscy skupili się na samym zatrudnieniu kolejnego polityka w kolejnej krakowskiej jednostce miejskiej, nie ma się co dziwić. Było to w tym okresie pandemii, kiedy większość z nas martwiła się o to, czy za kilka miesięcy będzie mieć pracę lub autobus, który nas do niej zawiezie. A miasto jasno pokazywało, że są tacy, którzy martwić się nie muszą.
Ale też, przez to skupienie na rzeczy stosunkowo błahej, umknęło nam coś ważniejszego. Agencja Rozwoju Miasta Krakowa, to jej prace nadzoruje Jerzy Wenderlich, jest spółką zajmującą się zagospodarowaniem Wesołej, którą miasto kupiło za ponad 283 miliony złotych.
ARMK zagospodaruje ponad 9 hektarów atrakcyjnych działek i kilkanaście budynków w centrum miasta, które w Krakowie są na wagę złota. To stwarza oczywiste pokusy dla osób chcących wpłynąć na kształt projektu Wesoła i tych, którzy go prowadzą. W związku z tym od samego początku pojawiają się głosy, że projekt należy prowadzić w sposób jawny. Tak, by opinia publiczna miasta miała kontrolę nad tym, co i kto będzie tam robił.
Tymczasem jest z tym problem. Nawet od miejskich radnych da się usłyszeć, że dostęp do informacji w sprawie Wesołej jest trudny. Normalni mieszkańcy miasta nie mają go właściwie w ogóle. To źle, bo projekt tego rodzaju wymaga bacznej kontroli obywatelskiej i tego, by bez przeszkód przyglądała się mu opinia publiczna. Ale też na przykład opozycja, która mogłaby nagłaśniać ewentualne nieprawidłowości. Dałoby się to osiągnąć na przykład zapewniając miejsca w radzie nadzorczej – wraz z kluczowym dostępem do dokumentów i wiedzy o decyzjach – ludziom, którym dałoby się zaufać, że będą sumiennie pilnować tego, co dzieje się z Wesołą. Zamiast tego jednak w radzie nadzorczej obsadzono faceta z… SLD w Toruniu.
I tutaj dochodzimy do dobrego pytania, którego nie zadaliśmy, bo skupialiśmy się na gorszym. To pytanie brzmi tak: Dlaczego kluczową krakowską inwestycję nadzoruje polityk SLD z Torunia?
Fot. Wesoła Kraków/Google Maps.
–2 komentarze–
Jest związany z SLD, więc z pewnością będzie chciał dobrze dla mieszkańców.
Ma doświadczenie w zarządzaniu politykami, więc z pewnością podzieli wpływy polityczne na Wesołą ODPOWIEDNIO.
To bardzo szerokie i potrzebne kompetencje.
A tak serio, to nie znam tego Pana, co więcej nie wiem jakie może mieć kompetencje, bo się nimi nie pochwalił na wiki.
[…] Zadajemy to pytanie i to publicznie. Ale odpowiedź nie pada… A widziałaś głośny film Janka Śpiewaka o […]