Kraków: Mieszkanka prosi władzę. I co? I nic!
– W związku z szerokim poparciem społecznym dla pozostawienia w tym miejscu ogrodów działkowych, proszę Państwa jako Radnych Miasta wybranych z dzielnicy Bronowice o wsparcie naszych działań oraz złożenie zdecydowanego sprzeciwu w sprawie planów likwidacji ROD Widok Zarzecze i ROD Złoty Róg do dn. 19 sierpnia 2013r – napisała Justyna Łokoć-Rogóż w liście, który wysłała do radnych miasta wybranych z naszego okręgu. Podobny apel wystosowała też do Zarządu Dzielnicy VI.
Jednak ani radni miasta, ani nikt z Zarządu Dzielnicy nie zdecydował się na ten obywatelski apel odpowiedzieć (zareagowało jedynie czterech “szeregowych” radnych dzielnicowych). Dlatego zdecydowaliśmy się opublikować go w formie listu otwartego do naszych reprezentantów. Licząc, że dzięki temu Justyna Łokoć-Rogóż dotrze do osób, które będą chciały i mogły pomóc jej w walce o zachowanie terenów zielonych przy Armii Krajowej. A może w ten sposób dotrze też do radnych?
Oto treść listu, który trafił do skrzynek mejlowych radnych:
Szanowni Państwo,
W ostatnich tygodniach opinię publiczną w Bronowicach silnie poruszyły zmiany w wystawionym do wglądu projekcie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa. Likwidują one olbrzymie tereny zielone w Bronowicach, pozostawiając tysiącom mieszkańców jedynie wąski pas Młynówki Królewskiej.
Mam tu na myśli plan likwidacji ostatniego bastionu doskonale utrzymanej i wypielęgnowanej zieleni w naszej okolicy, tj. ROD Widok Zarzecze i ROD Złoty Róg. W ich miejsce wprowadza się usługi. Mieszkańcy Bronowic, w szczególności całego Os. Widok, Salwator City oraz zamieszkujący tereny wokół ul. Bronowickiej i ul. Zarzecze, od kilkunastu dni podpisują uwagę do planu, w której domagają się przywrócenia ogródków. W tak krótkim czasie w sprawę zaangażowało się już kilkaset osób, a temat podejmują również media.
Tak duży odzew mieszkańców z naszej dzielnicy związany jest przede wszystkim z wyjątkowo intensywnym kurczeniem się terenów zielonych w Bronowicach na przestrzeni ostatnich lat oraz z dramatycznym niedoborem miejsc służących odpoczynkowi i rekreacji w stosunku do liczby mieszkańców naszej dzielnicy. Ogródki działkowe służą setkom osób w sposób identyczny jak ma to miejsce w krajach Zachodu.
Zaznaczam, że nie jestem działkowcem, jednak zdaję sobie sprawę, jak bogaty ekosystem stanowią te kilkuhektarowe ogrody działkowe. Ich zniszczenie nie pozostanie bez wpływu na jakość powietrza w okolicy, szczególnie w obliczu ciągłego domykania od zachodu korytarzy nawietrzających miasto. Zielone tereny ROD “Widok” i “Złoty Róg” stanowią w chwili obecnej jedyne “płuca” Bronowic.
Chcę podkreślić, że zniszczenie zorganizowanej na kilku hektarach i tak wypielęgnowanej zieleni nie będzie w opinii publicznej wyznacznikiem działań, które można by nazwać cywilizowanymi.
Wyborcy na pewno nie pozostaną obojętni na tę kwestię.
Nadmieniam, że tak duży obszar usługowy nie powinien znajdować się na terenach, na których zabudowę od lat organizowano w kierunku mieszkaniowym. Jakość życia na tych terenach drastycznie spadnie.
W związku z szerokim poparciem społecznym dla pozostawienia w tym miejscu ogrodów działkowych, proszę Państwa jako Radnych Miasta wybranych z dzielnicy Bronowice o wsparcie naszych działań oraz złożenie zdecydowanego sprzeciwu w sprawie planów likwidacji ROD Widok Zarzecze i ROD Złoty Róg do dn. 19 sierpnia 2013r.
Informację o Państwa woli reprezentowania nas w tej sprawie chciałabym przekazać mieszkańcom.
W kwestii zachowania resztek zieleni w Bronowicach pozostaję do Państwa dyspozycji.
Oraz komentarz zirytowanej autorki listu:
Pomińmy zatem wstęp w tej niezwykle budującej dla wyborcy sytuacji. Powyższy list wysłałam do Radnych Miejskich wybranych z okręgu Bronowice. Adresatami listu byli: Pan Bogdan Smok, Pani Marta Patena, Pan Mirosław Gilarski, Pan Andrzej Hawranek, Pan Rafał Komarewicz i Pan Paweł Węgrzyn.
W międzyczasie próbowałam w innym mailu zainteresować tematem Zarząd Dzielnicy Bronowice i część Komisji Zagospodarowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Dzielnicy VI. Wysłałam również maila na adres zbiorczy Rady Dzielnicy Bronowice.
Ponieważ lojalnie uprzedziłam Radnych Miejskich i Zarząd Rady Dzielnicy, że zamierzam poinformować mieszkańców o ich stanowisku w kwestii przekształcenia kilkuhektarowego terenu zielonego w teren usługowy, poniżej zamieszczam mało ekscytujące dane dotyczące zainteresowania radnych sprawą zieleni:
Radni Miejscy: brak reakcji.
Zarząd Dzielnicy Bronowice z delegowanymi na czas wakacji uprawnieniami: brak reakcji.
Zainteresowanie tematem i zaoferowanie pomocy wystosowali Radni Dzielnicy: Radny Stefan Suliński oraz trzech Radnych z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska:
Radny Łukasz Quirini-Popławski, Radny Bogdan Nowak i Radny Marcin Dzierżak.
Zakładam, że większość Radnych znalazła się w Radzie Miasta i Radzie Dzielnicy w jakimś celu i liczę, że jest to cel społeczny typu publiczna dyskusja na istotne dla mieszkańców tematy.
Być może za jakiś czas trzeba będzie wskazać ludzi odpowiedzialnych za zrujnowanie charakteru okolicy, powszechnie uznawanej za mieszkalną.
Jeśli ktoś z Radnych Miejskich i Radnych z Zarządu Rady Dzielnicy zainteresuje się tematem likwidacji tak olbrzymiego obszaru zieleni, o którym huczy już cała dzielnica, sprostuję powyższe informacje.
W międzyczasie, kiedy Radni zatopili się w ciszy, obejrzałam ze znajomymi ogródki działkowe Widok i Złoty Róg. To, co tam zobaczyliśmy, zupełnie nas zaskoczyło, bo jako nie-działkowcy nie tak wyobrażaliśmy sobie “relikt PRL-u”. Tam jest magia, powietrze ciężkie od zieleni, o jakiej my pokolenie trzydziestolatków zapomnieliśmy, żyjąc w naszych osiedlowych kastach, gdzie punkt centralny stanowią trzy ozdobne drzewka. W utrzymanie tej zieleni ludzie włożyli kilkadziesiąt lat swojego życia. Nie zazdroszczę im wyłączności tych miejsc, bo dlaczego miałabym to robić? Ja i moja rodzina oddychamy tymi miejscami. Ta ziemia żyje, wystarczy przejść się rano lub wieczorem wzdłuż tych ogródków, aby to poczuć i usłyszeć.
“Urban farms” niech się schowają. Mamy z czego być dumni, a działki przejmują kolejne pokolenia. Czy pozwolimy to zniszczyć, ściąć, zabetonować? Tak, aby każdego dnia systematycznie korkowały się wszystkie drogi dojazdowe do ul. Armii Krajowej, Bronowickiej i Zarzecza, a smród spalin uniósł się nad całą Młynówkę, z którą te tereny sąsiadują? Dla mnie likwidacja zieleni urządzonej i tak olbrzymiego kilkudziesięcioletniego ekosystemu to już bezmyślne niszczycielstwo. I przy okazji ostatnia chwila, aby w publicznej debacie o zagospodarowywaniu dzielnic mieszkalnych odbić się ku lepszemu. Dlatego planowi likwidacji tej zieleni i tych ogrodów mówię zdecydowane NIE.
Filip Szatanik, zastępca dyrektora ds. informacji Urzędu Miasta, zapowiedział, że miasto weźmie pod uwagę wolę mieszkańców odnośnie propozycji ujętych w nowym studium. Mam nadzieję, że planiści w końcu przychylą się do opinii, że olbrzymie centra usługowe powinno się obudowywać strefami mieszkalnymi i odpowiednią siatką komunikacyjną (np. Galeria Bronowice lub Kraków Business Park w Zabierzowie), a kolejność odwrotna może się okazać dla komfortu życia w dzielnicy zwyczajnie zabójcza. Na razie próbują upchnąć olbrzymie centrum usługowo-biurowe pomiędzy osiedlami mieszkalnymi i Młynówką Królewską.
Dlatego w tej sprawie my jako mieszkańcy Bronowic powinniśmy się wypowiedzieć. Zwłaszcza, jeśli szanujemy zieleń, swoje płuca i zdrowie, nie zgadzamy się na prodeweloperski kierunek urbanizacji Bronowic kosztem zieleni publicznej oraz widzimy zagrożenie dla jakości życia w całej dzielnicy, które niesie za sobą przekształcenie ROD Widok i ROD Złoty Róg w tereny usługowe.
W jaki sposób możemy to zrobić?
Przede wszystkim w formie uwagi do projektu, w której można wyrazić swój sprzeciw wobec przeznaczenia działek nr 288 i 290 przy ul. Armii Krajowej na usługi.
Wzór uwagi znajduje się TUTAJ.
Uwagę należy złożyć do 19 sierpnia 2013 z podaniem swojego imienia, nazwiska i adresu:
1. osobiście w punktach obsługi mieszkańców Urzędu Miasta, znajdujących się pod adresem:
Pl. Wszystkich Świętych 3/4, stanowisko 5
ul. Wielopole 17a
al. Powstania Warszawskiego 101
ul. Grunwaldzka 8
Rynek Podgórski 1
os. Zgody 2
ul. Sarego 4
2. pocztą, wysyłając uwagę na adres:
Biuro Planowania Przestrzennego
Urząd Miasta Krakowa
ul. Sarego 4
31-047 Kraków
3. drogą elektroniczną: za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP), uwierzytelniając ją przy użyciu profilu zaufanego lub podpisu elektronicznego.
Uwaga, pod którą podpisują się mieszkańcy, jest również udostępniona całej okolicy w budce ochrony obok Almy przy ul. Stańczyka.
Oczywiście proponuję również przemyśleć, na kogo będziemy głosować w następnych wyborach. Aby ułatwić wyborcom sprawę, liczę na początek dialogu z Radnymi w kwestii zachowania resztek miejskiej zieleni.
W przeciwieństwie do radnych Justyna Łokoć-Rogóż nie próżnowała i pod Uwagą do Studium zebrano dotąd kilkaset podpisów. Osoby chętne, by pomóc Justynie prosimy o kontakt z nami.
Czytajcie też komentarz redakcyjny: TUTAJ.
–4 komentarze–
Cieszę się że uciekam do Niepołomic, tam naprawdę jest czym oddychać …
Fakt, zieleń publiczna nie ma pieniędzy dewelopera. Ale ja mam z kolei głos wyborczy, a wybory tuż, tuż. Jeśli ci Radni pozwolą na wycięcie tej zieleni, będę przekonywał każdą osobę z rodziny, znajomych i sąsiadów, aby nigdy więcej nie głosowali na tych Państwa.
[…] List Otwarty (Czytaj TUTAJ) zawiedzionej mieszkanki, skłoni do działania tych, których nie skłonił do tego list prywatny. […]
[…] w Bronowicach, na Krowodrzy, obok pytań powyższych pojawia się i takie: co ja mogę zrobić? Ludzie proszą o pomoc w tym, co sami organizują. I, to najważniejsze, biorą sprawy w swoje ręce. W końcu to ich/wasze sprawy. Wy nie […]