Precz z Koniewem! Dawać krowę!
Ale numer! Na ręce przewodniczącego Rady Miasta – Bogusława Kośmidera – wpłynął wniosek o nadanie Rondu Czyżyńskiemu imienia… Iwana Koniewa. Jeśli ktoś myśli, że czas się cofnął lub mamy 1 kwietnia – to dementuje. To fakt – jak to mawiają miłośnicy marszałka – autentyczny.
Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej chce, aby Rondo Czyżyńskie nosiło imię marszałka Koniewa. Przypomnijmy, że był to sowiecki generał, który wkroczył do Krakowa w 1945 roku w czasie swojego tournée do Berlina. Zbyt długo się tutaj nie nabył, bo musiał ruszyć na Śląsk – jeden z ostatnich miejsc, gdzie III Rzesza miała bazę surowcową. Mimo to, Koniew został bohaterem Krakowa, i był nim przez prawie pół wieku. Jego ulica i pomnik (stojący za czasów PRL-u na Osiedlu Widok przy dzisiejszej ul. Armii Krajowej) zniknęły z map Krakowa dopiero w 1991 roku w związku z uchwałą rady miasta. Minęły 23 lata i do tej samej rady miasta wpłynął wniosek o nadaniu imienia Koniewa nowohuckiemu rondu.
W zasadzie to nie wiem, kto o zdrowych zmysłach – poza rosyjskimi agentami wpływu – mógłby chcieć gloryfikowania sowieckiego generała. Pomysł prawdopodobnie nie dostanie ani pół głosu od radnych miejskich i wyląduje w koszu. I dobrze, bo sentyment za sowietami jest „cool” jeśli sprowadza się do koszulek z Che Guevarą wśród lewicującej młodzieży. Kiedy już chcą zmieniać mapę Krakowa i w 2014 roku honorować Koniewa – to ja wysiadam.
I nie chodzi tu wcale o politykę. Wręcz przeciwnie! Mam dość tego, że wszyscy w tym kraju myślą, że historia zaczęła się i skończyła na Drugiej Wojnie Światowej. Przecież mamy wspaniałą kulturę – pełną poetów, pisarzy, malarzy i Bóg wie kogo jeszcze. Ale jak komuś trzeba postawić pomnik to oczywiście musi to być chłop, który strzelał do komunistów albo nazistów. Dajmy już z tym spokój. Budowanie tożsamości narodowej tylko i wyłącznie na wojnach, karabinach i powstaniach to przecież ślepa uliczka. To, że nasz kraj (jednak) ma tak bogatą i (jednak) piękną tradycję to nie zasługa żołnierza z karabinem. To zasługa przede wszystkim kultury. Tej, której się tak boimy i jest tak nieatrakcyjna. Boli mnie, że dzisiejsze ruchy narodowe uczą młodych kim byli żołnierze wyklęci, ale nie wspominają ani słowem o Stanisławie Wyspiańskim, którego patriotyzm mentalnie przewyższał wszystkich. Szkoda, że symbolem dzisiejszego Polaka-Patrioty jest przekreślony sierp i młot i swastyka, a nie np. młodopolskie malarstwo.
Dlatego dziś oficjalnie zapowiedziałem przewodniczącemu rady miasta Bogusławowi Kośmiderowi, że złożę wniosek o postawienie pomnika krowy na cokole po Koniewie na osiedlu Widok. Bo nasza dzielnicowa tradycja to krowa (Krowodrza) i chłop z broną (Bronowice). I nie chce już słyszeć o żołnierzach, partyzantach i generałach. Tym bardziej sowieckich, bo oni już dawno poszli do domu.
***
Do ilustracji użyto zdjęcia z galerii “Demontaż komunistycznych pomników“.
–9 komentarzy–
Grzesiu,
ale skoro są ulice i ronda wszystkich możliwych “wyklętych”, którzy nie zawsze walczyli o Polskę a czasami z Polską w ramach układów politycznych to czemu nie uhonorować ronda imieniem generała który wyzwolił Kraków. Pomijam oczywiście to że nie był oto jego genialne posunięcie że Kraków stoi i nie został zburzony, ale tak czy inaczej obszedł się z nim tak że większość przetrwała. Ja z kolej nie rozumiem tej rusofobii mamy aleje Waszyngtona, powiedz mi co ten gość zrobił dla Polski??
Drogi Arku, otóż wyobraź sobie, że Koniew Polskę nie wyzwalał, ale zniewalał na kolejnych 50 lat. Po prostu kontynuował to, co sowieci zaczęli wspólnie z nazistami 17 września 1939 roku. Takich bohaterów chcesz nam stawiać na cokołach? Brawo!!!!
A z całym szacunkiem dla autora, Che Guevara był zwykłym czerwonym bandziorem i mordercą. Nie miałbyś również nic do zarzucenia faszyzującej młodzieży noszącej koszulki z Rudolfem Hessem? Zastanów się nad tym proszę.
Pod pomnikiem Koniewa bawiłam się jako dziecko podczas spacerów z mamą. Dziwnie darzyłam ten pomnik sentymentem, szkrabowi wydawał się taki “fajny” i potężny, te wielkie poły płaszcza. I trochę mi było szkoda, że go z jakichś tam dla mnie wówczas niezbyt zrozumiałych powodów, usunięto. Do dziś trochę żałuję – można by oprowadzać turystów szukających socrealistycznych pozostałości. Pamiętam także, iż kiedy byłam mała podwórka były zielone i ukwiecone, a piaskownice czyste. Pamiętam, że i wokół Koniewa było zielono. Teraz wszędzie jest brudnawo, nie ma dozorców przywiązujących się do miejsc, o które dbali, tylko ludzie wynajęcie do sprzątania za psie pieniądze. A potknąć się można nie o żywopłot a o pijanych “studentów” z wszelkiej maści pseudo-kierunków przywożących ze sobą tylko brak kultury, o której i ładnie i z sensem Pan napisał w dalszej części tekstu.
Z drugą częścią tekstu się zgadzam.
Jest mi wszystko jedno kto będzie patronem ronda/ulicy.podwórka – i tak jest to tylko kwestia polityczna i tymczasowa. Z drugiej strony to nagroda czy kara być patronem ronda tak brzydkiego jak Czyżyńskie? ;))
A zupełnie serio czy nazywanie ronda – Rondem Ofiar Katynia brzmi poważnie i przynosi należny szacunek tam poległym? Dla mnie ta nazwa brzmi ogromnie karykaturalnie. Śliczne rondo, podświetlane pocztówkowe fotki Krakowa, estakada, obok Ikea, McDonald’s, KFC, Galeria, a tu taka nazwa? I co – w rocznicę mordu składać tam kwiaty? Farsa i karykatura.
Gratuluję rzeczowej i sensowneej odpowiedzi młodemu i napastliwemu Autorowi, któremu zaoferowałbym całkiem zgoła inne rozwiązanie. Nie obalanie pomników a ich otaczanie troskliwą opieką wraz ze stosowną elektroniczną tablicą. Nie demontaż i tym samym prymitywne zacieranie śladów po złoczyńcach a wręcz utrwalanie ich z odpowiednią informacją. Za cztery pokolenia będzie wiadomo, że Armia Czerwona pobiła w polu Wermaht i nic więcej. Rozwagi trochę zamiast skrajności kontynuowanej po PRL-u.
Tak więc nie Autorowi a pani Magdalenie uznanie przesyłam.
Drogi bslwk,
nie przypominam sobie żeby Konie był politykiem wiem jedno – wraz z polskimi żołnierzami wyzwalał Polskę z rąk Hitlera. Rozważanie czy dalej Polska byłą zniewolona czy nie można rozsądzać a i pewnie bym się z Tobą zgodził. Natomiast to był żołnierz i musisz te sprawy rozgraniczać. To ta jakbyś potępiał wszystkich żołnierzy 1 AWP też zniewalali? Żołnierze walczą a później to politycy decydują w tym wypadku w Jałcie i Teheranie.
STOWARZYSZENIE PRZYJAŹNI POLSKO – ROSYJSKIEJ OБЩECTBO ПOЛЬCКO – РOCCИЙCКOЙ ДPУЖБЫ
ZARZĄD GŁÓWNY
00-521 Warszawa, ul. Hoża 25 m. 13, telefon: 22-6215571, 6293606
Adres pocztowy: 00-956 Warszawa 10, skrytka pocztowa 15
http://www.sppr.org.pl e-mail: biuro@sppr.org.pl
Konto bankowe: PKO BP SA Odział 10 w Warszawie, nr 67 1020 1013 0000 0802 0218 8076
Warszawa, 14 lutego 2014 roku
Rada Miejska w Pieniężnie
Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej apeluje o anulowanie Waszej uchwały o rozebraniu pomnika radzieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Był on dowódcą 3. Frontu Białoruskiego, przywracającego Polsce Warmię i Mazury w ciężkich bojach z nazistowskim, ludobójczym wojskiem niemieckim.
To generał Czerniachowski dowodził bohaterskimi żołnierzami radzieckimi, dzięki którym Wy-radni żyjecie dzisiaj w dobrobycie na pięknej, polskiej ziemi warmińsko-mazurskiej.
W ocenie generała Iwana Czerniachowskiego i żołnierzy radzieckich nie słuchajcie kłamliwych relacji fałszywych historyków finansowanych przez neonazistowskich Niemców i na ich polecenie fałszujących historię II wojny światowej. Nie słuchajcie też kłamliwych wspomnień byłych żołnierzy niemieckich znanych ze swych ludobójczych zbrodni. Kierujcie się jedynie prawdą i polską racją stanu, która nakazuje szacunek dla walczących i ginących za Polskę żołnierzy radzieckich w braterstwie broni z żołnierzami polskimi.
Nasz polski szacunek dla żołnierskiego trudu, nasze polskie poczucie honoru nakazuje zachowanie grobów i pomników żołnierzy radzieckich oraz nazw obiektów i ulic im poświęconych, albowiem miliony tych żołnierzy walczyło z wielkim poświęceniem o wyzwolenie Polski spod ludobójczej okupacji niemieckiej, a ponad 600 tysięcy poległo na polskiej ziemi.
Brońcie polskości ziemi warmińsko-mazurskiej, brońcie grobów, pomników i nazw upamiętniających żołnierzy radzieckich przywracających Polsce Warmię i Mazury, brońcie polskiej ziemi warmińsko-mazurskiej przed wyprzedażą obcokrajowcom, a zwłaszcza Niemcom – byłym okupantom Polski.
Przewodniczący Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej
Bolesław Tejkowski
Do wiadomości:
– Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo,
– Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Jacek Protas,
– Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa,
– Ambasada Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej.
ZEBY NIE ROSJANIE TO GESTAPO PRZEROBILO BY TWOJEGO DZIADKA NA DOG FOOD !!!!
Cześć bohaterskim żołnierzom radzieckim i polskim, którzy pod dowództwem wielkiego stratega i przyjaciela Polski marszałka Iwana Koniewa w mroźny dzień 18 stycznia 1945 roku wyzwolili spod ludobójczej okupacji niemieckiej polski, słowiański Kraków – miasto święte dla wszystkich Polaków. Wieczna sława Słowiańskim Żołnierzom, którzy genialnym manewrem oskrzydlającym uchronili Kraków od zniszczeń i przekazali go Narodowi Polskiemu z ocalałymi zabytkami stanowiącymi bezcenną wartość dla Polski i świadczącymi o wielkości polskich dziejów narodowych. Niechaj przelana 69 lata temu radziecka i polska żołnierska krew umacnia teraz i zawsze słowiańską przyjaźń Polski i Rosji oraz wszystkich państw słowiańskich.
STOWARZYSZENIE PRZYJAŹNI POLSKO – ROSYJSKIEJ OБЩECTBO ПOЛЬCКO – РOCCИЙCКOЙ ДPУЖБЫ
ZARZĄD GŁÓWNY
00-521 Warszawa, ul. Hoża 25 m. 13, telefon: 22-6215571, 6293606
Adres pocztowy: 00-956 Warszawa 10, skrytka pocztowa 15
http://www.sppr.org.pl e-mail: biuro@sppr.org.pl
Konto bankowe: PKO BP SA Odział 10 w Warszawie, nr 67 1020 1013 0000 0802 0218 8076
Warszawa, 17 marca 2014 roku
Prezydent Miasta Szczecina
Piotr Krzystek
Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej przeciwstawia się usunięciu z Placu Żołnierza Polskiego w Szczecinie Pomnika upamiętniającego żołnierzy radzieckich, którzy w 1945 roku wraz z żołnierzami polskimi przywracali Polsce Pomorze Zachodnie w ciężkich walkach z nazistowskim, ludobójczym wojskiem niemieckim.
Uchwała Rady Miasta Szczecina o usunięciu tego Pomnika jest częścią zorganizowanej ogólnopolskiej akcji niszczenia i usuwania pomników upamiętniających bohaterską walkę żołnierzy radzieckich i polskich, uwalniających Polskę od niemieckich okupantów znanych z ludobójczych zbrodni.
Ta haniebna akcja, inspirowana przez neonazistowskie środowiska niemieckie i posłuszne im środowiska polityczne w Polsce, ma na celu usuwanie z pamięci Polaków zbrodni popełnionych przez Niemców oraz zasług żołnierzy radzieckich i polskich w uwolnieniu naszego Kraju od niemieckich zbrodniarzy planujących całkowitą zagładę Narodu Polskiego.
Ta w istocie antypolska akcja usuwania pomników radzieckich żołnierzy ma też na celu skłócanie dwóch bratnich słowiańskich Narodów – Polskiego i Rosyjskiego.
Niszczenie świętych żołnierskich symboli jest tym bardziej haniebne, że idzie w parze ze zdradziecką wyprzedażą potomkom niemieckich zbrodniarzy polskiej ziemi, wywalczonej dla Polski przez Armię Radziecką i Wojsko Polskie kosztem ponad 600 tysięcy poległych żołnierzy.
Polskie poczucie honoru, polski szacunek dla żołnierskiej walki i żołnierskiej śmierci nakazuje Panu i całej szczecińskiej władzy samorządowej zachowanie Pomnika na Placu Żołnierza Polskiego, zachowanie i obronę wszystkich innych obiektów i nazw upamiętniających radzieckich i polskich bohaterów II wojny światowej. Dzięki nim żyjecie dzisiaj w dobrobycie na ziemi pomorskiej przez nich wywalczonej dla Polski.
W szacunku dla żołnierskiego trudu wojennego – brońcie polskości i polskiej własności tej ziemi. Nie pozwólcie na jej wyprzedaż obcokrajowcom, na utratę jej polskiego oblicza narodowego.
Przewodniczący Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej
Bolesław Tejkowski
Do wiadomości:
– Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski,
– Ambasada Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej,
– Wojewoda Zachodniopomorski Marek Tałasiewicz,
– Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.