Więcej pokory! Mniej propagandy!
Zbigniew Bródka pojechał do Soczi i zdobył złoty medal. Członkowie komitetu aplikacyjnego pojechali aby pomachać do kamer. Bródka sam zebrał pieniądze na wyjazd. Członkowie komitetu pojechali tam za pieniądze podatników. Także Bródki.
Okazuje się, że nie tylko pieniądze liczą się w sporcie. To dobra wiadomość. Zbigniew Bródka na swój wyjazd do Soczi musiał robić zbiórkę pieniędzy.
Udało mu się. A do tego zdobył złoty medal. Jest teraz bohaterem i jego twarz pokazywana jest w największych serwisach informacyjnych. Do sukcesu przyłączyli się także organizatorzy ZIO Kraków 2022, którzy twierdzą, że złoty medal Bródki to kolejny argument za organizacja Igrzysk (LINK).
Ciężko mi sobie wyobrazić co wspólnego ma złoty medal Zbigniewa Bródki z tym czy opłaca się nam – krakusom i Polakom – ubieganie się o organizację tej imprezy. Czy jakby zajął np. przedostatnie miejsce to wtedy byłoby to mniej opłacalne?
Na tych samych Igrzyskach – tyle, że na trybunach – wystąpiła delegacja z Krakowa. To członkowie komitetu, którzy w 2022 roku chcą pod Wawelem zorganizować Igrzyska. Pojechali „służbowo” czyli za pieniądze podatników. I to niemałe, bo przecież to niemała grupa i posiedzieć trochę tam musi. A na takiego Bródkę pieniędzy nie było. Więc wyszło w końcu na to, że Bródka zasponsorował jako podatnik wyjazd urzędników i polityków, a sam nie dostał od nich nic. To nieeleganckie z ich strony, że teraz podpinają się pod jego złoty medal. Tacy z was eksperci od sportu? To gdzie jako posłowie, urzędnicy, prezydenci byliście kiedy ten chłopak potrzebował pomocy? Ja wiem. Organizowaliście igrzyska.
–2 komentarze–
bo politycy są oderwani od rzeczywistości
…przyklejeni do koryta