Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnoszę…
Pamiętacie jeszcze pana Włodzimierza, który chciał się dowiedzieć, jak Komitet Konkursowy Kraków 2022 wydaje jego pieniądze?
Jak tak to świetnie, jak nie to tekst o tajnym komitecie znajdziecie tutaj, a jak nie chce wam się zaglądać to powiem tyle, że jego wniosek o udostępnienie informacji publicznej na temat kosztów promocji igrzysk nie doczekał się satysfakcjonującej odpowiedzi, bo ludzie którzy biorą pieniądze za promowanie, napisali, że nie wiedzą, co to jest promocja i poprosili żeby im wyjaśnił. Poważnie.
Pan Włodek jest jednak uparty, odważny i łatwo nie daje za wygraną.
Tym razem też postanowił nie odpuszczać i na adres mejlowy szefa Komitetu – tego, który napisał do niego, żeby wyjaśnił co to jest promocja – wysłał kolejny wniosek, w którym doprecyzowuje swoje żądanie:
Jak na razie jednak nie doczekał się odpowiedzi, a mejl potwierdzenia odbioru.
W trosce o to, by nie zaginął, nie wpadł do spamu lub nie stało się z nim jeszcze cokolwiek innego, przez co w Komitecie nie będą mogli dopełnić ustawowego obowiązku, postanowiłem go opublikować.
Jednocześnie – na podstawie art. 2 ust.1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej ( Dz.U. Nr 112 poz. 1198 z późniejszymi zmianami ) – dołączam do wniosku pana Włodzimierza i uprzejmię proszę o przekazanie faktur, umów i listy osób, które znalazły zatrudnienie w Komitecie Konkursowym na adres redakcja@krowoderska.pl.
Obiecuję opublikować je, żeby już nikt nie musiał zawracać Komitetowi głowy i insynuować na przykład, że wyjazd do Soczi kosztował 90 tys. złotych, bo to z pewnością jest to duża przesada. Władza dbająca o racjonalne wydatki, nie mogłaby przecież wydać niemal 100 tys. – za które dałoby się uratować basen Korony – na wycieczkę, której efekty, jak donosi ten sam Newsweek, są wątpliwe.
W ten sposób udałoby się też z pewnością obalić tezy dzisiejszego Newsweeka, który pisze, że w Komitecie pracują sami swoi, a przynajmniej kilku. Wiadomo wszak, że nasza władza brzydzi się nepotyzmem.
–1 Komentarz–
[…] W skrócie było tak: pan Włodzimierz – na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej – poprosił Komitet Kraków 2022 o faktury za promocję, podliczenie kosztów delegacji do Soczi i listę pracowników Komitetu. Nie dostał nic, bo na Gnieźnieńskiej nie zrozumieli, co oznacza słowo promocja, kosztów nie znali, a listę uznali za tajną. Pan Włodzimierz się jednak nie zniechęcił i (za słownikiem) napisał, co to jest promocja, podkreślił, że ufa, iż kosztów można się już … […]