Azory żądają balkonów!
Każdy ma jakieś marzenia. Jeden marzy o drogim samochodzie, drugi o dużym domu z ogródkiem, a trzeci o wycieczce dookoła świata. Jest jeszcze jeden typ marzyciela – to mieszkaniec Azorów. On marzy o balkonie.
Sprawcą fatalnych warunków mieszkaniowych na Azorach jest Władysław Gomułka. Był to człowiek prosty i oszczędny – nienawidzący przepychu i luksusu. Prostota I sekretarza odbijała się także na architekturze PRL-u. Tak właśnie powstała najbrzydsza architektura w historii nowożytnej Polski. Bloki – ze ślepymi kuchniami, kształtem przypominające pudełko po butach – szpecą większość polskich miast. W Krakowie typowo gomułkowskimi osiedlami są: Olsza, Ugorek, Kozłówek i Azory.
No właśnie… Azory. My, mieszkańcy tego największego w Krakowie osiedla, przez tego Gomułkę jednego nie mamy miejsc parkingowych, okien w kuchniach i balkonów. To może wydawać się śmieszne, ale jest to faktem – azorzanie są upośledzeni architektonicznie przez to, że nie mają balkonów.
– Jak można nie mieć balkonu? – pytał mnie zawsze z przekąsem mój kolega mieszkający na osiedlu XXX Lecia PRL. On miał lepiej – Gierek nabrał kredytów i budował większe mieszkania, widne kuchnie i na balkon nawet zostawało. – Ja nie wiem jak to jest mieć balkon – odpowiadałem koledze, niczym dziecko, które w domu nie ma telewizora. Nie mogłem – tak jak koledzy z innych części Krakowa – suszyć tam prania (stąd też słynne azorskie suszenie prania między blokami), trzymać roweru, zapalić papierosa i robić setek innych ciekawych rzeczy.
Balkony na Azorach są w kilku zaledwie blokach. W większości azorskich wielkopłytowców budowanych na wzór sowieckich koszarowców, są jedynie… miejsca na balkon. To nie żart! Są na Azorach mieszkania w których znajdują się drzwi balkonowe, ale po ich otwarciu trzeba uważać, bo balkonu za nimi nie znajdziemy. Ktoś nazwie to bareizmem, ale ja wolę widzieć w tym szansę. Mocną kartę przetargową wręcz. Dr inż. Jacek Dębowski z krakowskiej Politechniki opracował plan rewitalizacji PRL-owskich osiedli, a jednym z jego punktów dostawianie balkonów do budynków. W takim więc razie Azory żądają, aby ten sposób rewitalizacji zacząć właśnie tutaj. Spełnijcie nasze niespełnione marzenia. Drzwi balkonowe już mamy.
A jeśli władza jak zwykle zapomni o Azorach to możemy też wziąć sprawy w swoje ręce.
Najpierw musimy uzyskać zgodę spółdzielni mieszkaniowej. Kiedy uda nam się ją uzyskać (pamiętać należy, że to my, mieszkańcy wybieramy zarząd spółdzielni, więc łaski wielkiej nam nie robią) można szukać firmy, która balkon dobuduje. Oczywiście nie jest to prostą pracą budowlaną więc trzeba uzbroić się w upór i cierpliwość, ale dostawienie balkonu do azorskiej klitki jest możliwe. Koszt takiego balkonu to duża zagadka.
Ceny rozpoczynają się już od 4,5 tys. zł, ale już balkony, które dostawiano w kotłowni przy ulicy Makowskiego kosztowały ok. 35 tys. zł.
A oto krótka instrukcja obsługi takiej inwestycji znaleziona na portalu planowo.pl:
Należy w spółdzielni mieszkaniowej przedłożyć wniosek. We wniosku najlepiej uwzględnić cały zakres prac np. ( powiększenie otworu okiennego w celu zam. drzwi, dobudowa płyty balkonowej ze wsporników metalowych z posadzka żelbetową wg projektu…… itd.). żeby nas coś potem nie zaskoczyło ze nie mieliśmy zgody.
Spółdzielnia powinna wydać wstępną zgodę w której określi warunki dobudowy balkonów np . przedstawienie projektu koncepcyjnego ( najlepiej wykonać gotowy projekt jeżeli mamy już zgodę wstępną. oczywiście projekt musi być wykonany przez biuro projektowe i najlepiej dogadać się w takim biurze na obsługę kompleksową ( mapki , kierownik budowy, nadzór, pozwolenie na budowę ze starostwa. itd ) biuro powinno zgodzić się załatwić taką dokumentacje — u mnie projekt plus pełna obsługa to 1000zł. Po wypełnieniu wszystkich warunków zawartych w zgodzie wstępnej spółdzielnia powinna wydać zgodę ostateczną i możemy przystąpić do dobudowy. cena balkonu u mnie to ok. 3000zł ( na gotowo wykonanie i montaż ) okno około 1000zł z wykuciem i montażem drzwi balkonowych ( dodam że wcześniej miałem już tak podzielone okno że wyjąłem jeden segment okna i w to miejsce wstawiłem drzwi.
Ja montowałem na parterze cena za 3 piętro nieznacznie będzie pewnie wyższa. ( rusztowania itp. ) ale ja ze spokojem zamknąłem się w 4500zł za całość.
Pozdrawiam
–0 Komentarz–