Browar Górniczo-Hutniczy: świetny ogródek, dobre jedzenie i trzy popisowe “klasyki”
Browar Górniczo-Hutniczy znajdziecie na Miasteczku Studenckim AGH. Miejsce jest świetna, ale wciąż zbyt mało znane. Postanowiłem więc temu zaradzić. Poniżej znajdziecie rozmowę z piwowarem Kamilem Domańskim, ale zanim zaproszę do lektury wywiadu, pokażę, co Browar Górniczo-Hutniczy ma dobrego.
Po pierwsze Browar Górniczo-Hutniczy ma genialny ogródek.
Po drugie własną pasiekę, na dachu, w której pszczoły robią miód do… miodowego.
Po trzecie jest tam kuchnia, które serwuje tak oceniane jedzenie:
Ma też oczywiście genialne piwo, ale o tym najlepiej opowie człowiek, który je warzy.
Czytaj także: Najlepsza pizza w Krakowie! Także mniej znane lokale
Browar Górniczo-Hutniczy. Wywiad z piwowarem
Jak uwarzyć dobre piwo?
Kamil Domański, piwowar, Browar Górniczo-Hutniczy: Rzetelnie. Nie można tego robić „na szybko”. Trzeba mieć dobry sprzęt. Dużą wiedzę. Dobry surowiec – wodę i chmiel. Ale trzeba też mieć pasję. Często trzeba próbować wiele razy, zanim znajdzie się recepturę.
Mówisz, że trzeba mieć dobry sprzęt. Wy tu macie piwowarskiego „mercedesa”?
Tak. Kupiliśmy sprzęt niemieckiego producenta, który jest przeznaczony nie tylko dla restauracji, ale też średnich i większych browarów. Jakością, według nas, i ceną przebija konkurencję.
Skąd wzięliście na to pieniądze?
Fundacja miała trochę pieniędzy. Trochę wsparło nas AGH. Ale przede wszystkim zrobiliśmy zbiórkę. Przygotowaliśmy własną platformę crowdfundingową, która zrzeszyła społeczność AGH. W 10 dni zebraliśmy 2,5 miliona złotych, których brakowało nam do założenia browaru.
Ktoś wam mocno zaufał.
Tak.
Zaufanie się zwraca. Co macie?
Profil Browaru jest tradycyjny. Piwa mamy rzemieślnicze, kraftowe. Trzy podstawowe style to pils, pszenica i red ale. Zawsze mamy też czwarte piwo jako specjalne. Czasami też piąte i szóste.
Miód do miodowego skąd bierzecie?
Z dachu. Mamy własną pasiekę.
Specjalność zakładu?
Pils, pszenica, red ale.
Wszystkie trzy?
Koźlak też jest świetny. Wszystkie są świetne.
Tylko lejecie do kufla, czy butelki też można kupić?
Można. U nas. Jesteśmy też w sklepach specjalistycznych, pubach.
Robicie piwo, które nie jest tanie, z górnej półki, na drogim sprzęcie, a miejsce jest studenckie.
Studenci doceniają to piwo.Robimy też promocje. Jak na ceny krakowskie nie jest drogie.
Jak na ceny krakowskie to rzeczywiście nie.
Broni się też jakością. Kiedy ludzie spróbują, to wracają. Zwłaszcza, jak jest ogródek.
Ogródek genialny. W zieleni. Koncerty też robicie?
Odbywają się tutaj koncerty plenerowe. W Klubie Studio też ruszyliśmy, z obostrzeniami. Będą gwiazdy. Zresztą jesteśmy na miasteczku, ale gości mamy głównie z miasta.
Bez legitymacji można wpaść?
Oczywiście. Ludzie myślą, że to azyl studentów, a to nie jest prawda. Zapraszamy całe miasto.
Legend z tym miejscem też nie brakuje. Było 38, była Świniarnia.
Jest ten słynny film z kibicami. Ale to już historia.
A jak się zostaje piwowarem?
Z pasji. Ja akurat jestem po AGH, ale zrobiłem studia podyplomowe na Uniwersytecie Rolniczym. Kierunek: piwowarstwo. Nasz główny piwowar Kuba jest po technologii żywności na UR. Specjalizację robił oczywiście z piwowarstwa i browarnictwa. Szef jest piwowarem z zamiłowania.
Projekt pchał od kilkunastu lat.
Pasja. Zaczynasz w domu?
W domu. Szef Piotr i Kuba do tej pory mocno warzą domowo. Teraz mamy już jednak duże garnki, a duże garnki to duża przyjemność. Praca w browarze to ciężka praca fizyczna, pilnowanie technologii. Dzisiaj, widziałeś, szef nalewa butelki. Działamy w myśl zasady wszystkie ręce na pokład.
Zaprosisz ludzi?
Odkryjcie miejsce na nowo. Klub Studio jest po remoncie. Jest oferta piwna, gastronomia…
Co macie do zjedzenia?
Mamy kuchnię. Nazywa się oliwka. Pizza, dania włoskie, przekąski, obiady.
Specjalność zakładu – pizza?
Różnie. Kuchnie świata. Są też makarony. Dostosowujemy się. Jest bardzo smacznie.
***
W cyklu, który prowadzimy razem ze stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców przeczytacie także o krakowskim przedsiębiorcy, który pracowałby dla rządu, ale nie miał w nim kolegów, ludziach, którzy założyli świetną piekarnię na Azorach, pod którą ustawiają się kolejki. Pokazaliśmy w nim jeden z najlepszych kursów zawodowych dla dorosłych w Polsce, który pozwala – między innymi – zostać stolarzem, a także warsztat rowerowy, w którym wasze dwa kółka naprawią świetni mechanicy, którzy znaleźli się w kryzysie bezdomności. Dowiecie się też, jakie krakowskie restauracje polecają turyści.
***
Zdjęcie w nagłówku: Sabina Szkarłat/materiały prasowe.
–1 Komentarz–
[…] m.in. U Włocha Food Truck i Katane w Bronowicach, a także wpaść na piwo i jedzenie do Browaru Górniczo-Hutniczego, frytki nad Zalewem Nowohuckim lub lody w Bieńczycach, o których napiszemy już […]