Deweloper jak kolonizator. Dzieli, rządzi i wycina drzewa
Budimex – Nieruchomości: Deweloper budujący w Czyżynach zachowuje się niczym kolonizatorzy Ameryki; nie tylko zabiera tereny i niszczy środowisko naturalne, ale także próbuje poróżnić mieszkańców przy pomocy “błyskotek”. Niestety trochę mu się już udało. Oto kilka słów o wirtualnej rzeczywistości i manipulacji.
Budimex-Nieruchomości chciał wyciąć 51 drzew. Nie otrzymał pozwolenia na wycinkę od Urzędu Miasta Krakowa i odwołał się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Krakowianie zaczęli protestować przeciw uporowi dewelopera. To fakty.
Protesty popchnęły dewelopera do obrony. Przedstawiciele firmy najpierw zaprosili mieszkańców i powiedzieli, że… wytną mniej drzew, a część przesadzą. Mimo, iż nie mogą wyciąć żadnego drzewa. Następnie zorganizowali konferencję prasową i powiedzieli dziennikarzom, że wytną mniej drzew, część przesadzą i zbudują zielone skwery na terenach miejskich. Mimo, iż nie mogą wyciąć żadnego drzewa. Potem odbyło się spotkanie z mieszkańcami, w czasie którego deweloper zaczął stawiać warunki i wymagał od mieszkańców podpisania “lojalki”(!), że zgadzają się na wycinkę mniejszej liczby drzew, przesadzenia kilku i stworzenia skwerów na działkach miejskich. Mimo, iż nie mogą wyciąć żadnego drzewa. “Schizofrenia”? Pewnie tak, ale niestety zaraźliwa.
Anna Cioch i Jerzy Woźniakiewicz, jedni z wielu aktywistów walczących o ocalenie 51 drzew, postawili deweloperowi sprawę jasno. Żadnej wycinki, żadnego podpisywania “lojalek” i żadnego stawiania warunków. W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Ziemiański, który o uratowanie Czyżyn walczy od wielu lat:
– Propozycja urządzania zieleni na terenach innych niż własna inwestycja jest “śmiechem w twarz” mieszkańcom Krakowa – podkreśla Ziemiański.
Niestety… Na facebookowym wydarzeniu jeden z mieszkańców (prawdopodobnie z Osiedla Avia, które powstało kosztem zieleni i wspomnień mieszkańców “starych” Czyżyn) napisał, że: ” Jednak nie wszyscy nowi mieszkańcy są podobnego zdania. Na ostatnim spotkaniu jasno wyraziliśmy swoje wątpliwości Jestem zdania by jednak poszukać kompromisu i dogadać się z Budimexem by urządził zieleń pod naszym – mieszkańców nadzorem. Oczywiście możemy walczyć, ale wtedy nikt nie będzie miał z tego korzyści“. A więc ktoś uwierzył w wirtualną rzeczywistość stworzoną przez dewelopera. Dlaczego wirtualną? Już tłumaczę.
Jakiego mieszkańcy mają szukać kompromisu? Deweloper NIE MOŻE wyciąć 51 drzew zgodnie z decyzją UMK. Niby w jakim temacie mieszkańcy mają “dogadać się” z deweloperem? Dlaczego organizowanie zieleni przez firmę Budimex-Nieruchomości ma być uwarunkowane zgodą mieszkańców na wycinkę drzew w formie “lojalki”? Do tego, z tego co wiem, akurat w Krakowie w kwestii wycinek drzew krakowianie nie mają zbyt wiele do powiedzenia. O co w tym wszystkim chodzi? Oto moja teoria:
Budimex chcę skłócić mieszkańców i podzielić ich na dwa obozy. Na “konstruktywną opozycję” oraz “skrajnych oszołomów”. Ci pierwsi – przez swoją nieświadomość – wierzą w to, że deweloper szuka kompromisu i dadzą się zaszantażować, że bez owego kompromisu “Budimex nie urządzi zieleni”. Czyli parków, które prezentuje na pięknych wizualizacjach. Z ich podpisami deweloper zwróci się do SKO oraz UMK i powie: “spójrzcie, mieszkańcy sami chcą, żebyśmy wycieli te drzewa“. Sprytne i pewnie w wielu innych miastach Polski to przechodziło. W Krakowie płuca i serca mamy brudne, dlatego “bujać to my, ale nie nas“.
P.S.
Byłem na przytoczonej powyżej konferencji prasowej zorganizowanej przez firmę Budimex-Nieruchomości. Rzecznika prasowego tej firmy spytałem gdzie mieszka. Ten odpowiedział, że w Warszawie. – A więc przyjeżdża Pan do Krakowa wycinać drzewa? – spytałem z przekąsem. – Nie! Przyjeżdżam tu ratować drzewa i budować parki! – odparł w sposób taki, że trudno nie było odnieść wrażenia, że przesympatyczny rzecznik, ćwiczył to zdanie wielokrotnie do lustra. Ile Budimex uratował drzew i ile zrobił parków? Ile drzew wyciął oraz ile betonu wylał na Kraków? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie polecam każdemu, kto uwierzył w mityczny “kompromis”, na który trzeba iść z deweloperem. Oczywiście, po podpisaniu “lojalki” – co dla mnie, historyka, jest więcej niż żenujące.
Zdj. w tle: Za Wikipedia: fragment historycznego malowidła Colonization of New England w Kapitolu. Domena publiczna (United States federal government)
–23 komentarze–
Żądanie zaniechania budowy i wycinki drzew na PRYWATNYM terenie jest pluciem w twarz nowym mieszkańcom przez tzw. aktywistów.
OK to ja sobie zrobię wysypisko śmieci albo składnicę złomu w centrum miasta na swoim prywatnym terenie obok twojego domu bo moje mogę co chcę .
Jeśli dostaniesz PRAWOMOCNE POZWOLENIE NA BUDOWĘ to sobie rób.
Ocho. Jakis PiArowiec budimexu sie poajwił. Kłuje w oczy kłuje co ? To że ludzie wreszcie sie przebudzili i proszą jedynie o egekucję prawa ? Boli to prawda ? Ano niech boli. Bo skoro TY nabywco miałes w pupie to gdzie i w jakiej okolicy bedziesz mieszkal przy podpisywaniu umowy i NIC nie wymagałeś od dewelopera to ktoś musi po TOBIE posprzątac ten chlewik.
Sorry ale to deweloper NAPLUŁ PIERWSZY rzucając ochłapy w postaci deklaracji że moze wybudują skwery i to nie na swoim terenie.
No to co ? Dalej boli ? I dobrze. Niech boli. Dosyć tych chamskich zagrywek które zwykłych mieszkańców zmuszają do podejmowania heoricznej walki o to co sie konstytucyjnie należy.
“Egzekucję prawa”? A to nie jest tak, że deweloper ma już zatwierdzone przez miasto plany budowy? UM tak na prawdę wydał w tym momencie sprzeczne orzeczenia. W takim razie deweloper wygraną w SKO ma jak w banku – to tylko kwestia czasu aż wytnie wszystkie te drzewa. Wtedy “będzie bolało … i dobrze”. Ewentualnie wyszarpie od miasta jakieś syte odszkodowanie.
To chyba was boli że 30 lat wyprowadzaliście psy na nie swój PRYWATNY teren i nagle ktoś go WYKUPIŁ, ktoś KUPIŁ tam mieszkanie i chce mieszkać. Co WY zrobiliście przez 30 lat żeby kupić ten teren, albo zmusić miasto żeby urządziło tam parki? NIC nie zrobiliście, a ktoś inny kupił i buduje i dlatego żal wam dupe ściska bo widzicie swoją własną nieudolność.
Czyj to jest teren, dewelopera? Czy deweloper dostał przy zakupie tych terenów pozwolenie na wycinkę? Jeśli tak – czy może ubiegać się o odszkodowanie w razie gdy nie będzie mógł budować? Pytam tylko nie jestem stroną w tym konflikcie
Sprawa jest ciekawa! Deweloper twierdzi, że wycinka drzew została mu _przyrzeczona_ postanowieniem prezydenta miasta Krakowa o możliwości usunięcia drzew z dnia 12 października 2012 (dokument nr UMK WS-05.6131.3.98.2012.AU). Zastanawiam się na jakiej podstawie i w jakim trybie Urząd Miasta Krakowa wydaje takowe przyrzeczenia.
A czy uważasz że można dostać pozwolenie na budowę na nieswoim gruncie? Albo czy można dostać pozwolenie na budowę i mieć pień drzewa idący komuś przez kuchnie albo pokój?
Teren z drzewami: własności dewelopera
Teren gdzie deweloper chce stworzyć skwer: własność gminy
Zgoda na wycinke: NIE MA. Odmowa. Wydana przez wydział kształtowania środowiska UMK
Zgoda przy zakupie: nie było. Było tylko promesa która nie jest równoznaczna ze zgodą.
Odszkodowanie: nie wiem czy sie należy z urzędu. Na pewno deweloper może się odwolywać od decyzji UMK i ew. SKO do NSA.
Nie chcesz wycinki drzew przy pasie startowym? Podejrzwasz, że Avia powstała w wyniku korupcji? Podpisz się pod petycją! Przekaż wiadomość innym.
http://www.petycjeonline.com/budimex_avia
A tu mały komentarz do sprawy, ale ze znacznie bliższej perspektywy, patrząc aż z Krowodrzy, jednak sporej ilości szczegółów można nie dojrzeć 😉
http://noweczyzyny.com/jak-to-krowoderska-przed-kolonizatorami-czyzyn-bronila/
Bardziej rzetelne informacje, niż pseudo dziennikarski tekst pana Krzywaka do poczytania tu: http://noweczyzyny.com/jak-to-krowoderska-przed-kolonizatorami-czyzyn-bronila/
bdmx chce postawić tam 4 bloki. reszta to wypełniacz do kaszki i to jest powód tego rabanu a nie 51 drzew. Drzewa to tylko narzędzie w tym sporze. nawet jakby dew powiedział że jest wstanie zostawić je wszystkie to i tak by to wszystko nie ucichło bo o BLOKI tu chodzi. a bdmx kupił działkę pod bloki i chce na niej zarobić a nie pod park jakiś. Lokalni mieszkańcy? Chcą żeby im tych bloków nie stawiać. Oczywiście jak to w Polsce na żadnym dogadaniu nie ma mowy, tak więc ten wygra kto przepchnie w końcu swoją rację (prawną)
Nasi radni zamiast działać na rzecz mieszkańców, piją. Wstyd.http://lovekrakow.pl/aktualnosci/alkohol-w-radzie-dzielnicy-zarzad-odpiera-zarzuty_14425.html
[…] wycinki drzew w Czyżynach opisujemy TUTAJ. Galeria zdjęć autorstwa Jakuba […]
Wczoraj był piknik na betonie organizowany przez aktywistów, którzy jeszcze do niedawna gardzili naszym miastem. Powiedzcie wprost, że jakimś jednostkom nie pasuje blok w tym miejscu, a nie że chodzi o 11 drzew. Na samym osiedlu ma być trzydzieści razy tyle różnego rodzaju roślin. Ja chcę spokojnie tam kupić mieszkanie i mieszkać, a nie jeszcze przed zakupem kłócić się z sąsiadami. Pamiętajmy, że Kraków to bardzo duże miasto, a nie wieś, w której jest kilka niskich budynków na krzyż.
Patrząc po internecie opinie są podzielone – zobaczcie np. tu:
http://noweczyzyny.com/forum/viewtopic.php?f=18&t=639&start=100
Ludzie po prostu chcą mieć gdzie mieszkać, gdzie pracować. Mieszkając w mieście chcą mieć pod ręką sklepy czy usługi. Niestety trudno oczekiwać, że w dużej aglomeracji będą same zielone tereny, tak się nie da. Rozróżnijmy miasto od wsi i niech każdy zamieszka tam, gdzie mu lepiej.
No ale zaraz zaraz – jak developer nie ma pozwolenia to nie wytnie, a jak ma pozwolenie to kto mu zabroni? Źle rozumuję?
Weźcie się zajmijcie naprawdę poważnymi sprawami. Ludzie nie mają co jeść, brak przedszkoli a wy o kilku drzewach. Ktoś robi prywatę i tyle. Najprędzej ci co krzyczą najgłośniej mają najwięcej na sumieniu. Czyżby sąsiedzi z rady miasta?
http://lovekrakow.pl/aktualnosci/spoldzielnia-mieszkaniowa-czyzyny-zbuduje-blok-przy-dawnym-lotnisku_6881.html
http://www.smczyzyny.pl/inwestycje/mieszkania/lokalizacja
Teraz to już chyba nawet najwięksi naiwniacy widzą że prawdziwym celem “aktywistów” sterowanych przez SM Czyżyny nie jest żadna “obrona zieleni” tylko podgryzanie konkurencji. Jak widać żaden z “aktywistów” nawet się nie zająknął przeciw iszczeniu zieleni i zabudowie działki SM Czyżyny położonej 300 metrów dalej od osiedla Bx. Ciekawe dlaczego jedna zieleń wymaga “obrony”, a drugą można zniszczyć?
Panie Krzywak, a gdzie teraz artykuły potępiające wycinkę drzew przez spółdzielnię, gdzie pikniki i ta cała szopka? http://www.dziennikpolski24.pl/region/kronika-krakowska/a/kolejne-drzewa-do-wycinki-w-czyzynach-mieszkancy-sa-podzieleni,10469068/
Widać są równi i równiejsi.
BUDIMEX próbuje tanich, chamskich chwytów i chce cichcem zniszczyć drzewa. Mieszkańcy są czujni. Zobaczymy jak sie sprawy potoczą bo póki co BUDIMEX dostał prawego sierpowego (dec. urzednikow) i lewego sierpowego (decyzja SKO) i miota sie jak pijany bokser. A taki typ popełnia duze bledy.