Jan Stoberski. O Jasiu Stoberskim mówiono Proust z Krowodrzy. Wszystko dlatego, że jak już wyszedł z Kawiorów, to nie przestawał chodzić i wspaniale pisał. Drukowali go nie byle gdzie. Najpierw w „Przekroju” i to tym wspaniałym, krakowskim, do którego wciąż wzdychają dziennikarze, a nie tym zepsutym w stolicy tak bardzo, że już prawie nikt go...