Nie kombinujemy, żeby było taniej, nie kombinujemy, żeby było szybciej. Robimy tak, jak dawniej robiły gospodynie w domach. Ciasto musi mieć odpowiednią ilość żółtek, rosnąć w odpowiednim czasie i temperaturze, i musi być wygarowane. Nadzienie jest różane a nie o smaku róży – tak o swojej pracy opowiada pan Piotr, właściciel legendarnej cukierni Michałek.