Gdy wszyscy byli za, to tylko jeden Adam Kalita był przeciw. Podczas ubiegłorocznego głosowania w Radzie Miasta, podczas którego decydowano o “wyrażeniu” olimpijskiej woli przez miasto Kraków, radni mówili, że to długa droga, na którą trzeba wejść (nagranie sesji w tekście). Tylko Kalita zachował na tyle trzeźwości, żeby zapytać… “a po co?”.