Daria Gosek-Popiołek: Jedno jest pewne. Ta kadencja nie przyniesie zmian na lepsze

Gdybym miała napisać, że z zaskoczeniem wysłuchałam dzisiejszego wywiadu Jacka Majchrowskiego w Radio Kraków – skłamałabym. Niestety, wywiad ten po prostu jasno pokazuje co sądzi pan prezydent o dialogu z mieszkańcami i mieszkankami, jak w dobie kryzysu klimatycznego podchodzi do kwestii ochrony przyrody i co sądzi o idei transparentności urzędu i finansów miasta.

Warto tu jednak sprostować kilka spraw, które poruszył prezydent.

Zacznę od kwestii Łąk na Klinach. Prezydent mówi: “Jest studium miasta. Jest plan miejscowy. On pozwala tam budować. Deweloper ma pozwolenie na budowę. Nagle jednemu radnemu przychodzi do głowy użytek ekologiczny”. Nie, żadnemu radnemu “nie przyszedł” ten pomysł. Od wielu, wielu lat mieszkańcy, naukowcy informują, że teren ten jest cenny przyrodniczo. Studium i plan miejscowy są po prostu złymi dokumentami, które nie uwzględniają stanu faktycznego. I dlatego, że pan prezydent i radni ignorowali głosy mieszkańców i naukowców – jesteśmy teraz w tym miejscu.

“Ustawa o ochronie przyrody staje się blokadą dla wszystkich inwestycji. To nadużycie.” Nadużyciem jest łamanie i próby obchodzenia tej ustawy podejmowane przez urzędników.

I dalej: “Jaki cenny przyrodniczo? To wprowadzanie ludzi w błąd przez niektóre media. One piszą, jak to jest cenne. Jest 27 kwiatków, które nazywają się kosaćce. Za 7 złotych kupimy taki kwiatek na Kleparzu.”- to słowa świadczą o ignorancji prezydenta, jego niewiedzy lub złej woli. Świadomie wprowadza on mieszkańców w błąd. I to dopiero jest nadużycie! Łąki na Klinach to cenny ekosystem, wymienię choćby kilka rzadkich, podlegających ochronie gatunków roślin: mieczyk dachówkowaty, kosaciec syberyjski, pełnik europejski, goryczka wąskolistna i próchniczek błotny. Ale najwidoczniej Jacek Majchrowski nie odróżnia ekosystemu od pojedynczej rośliny. Ciekawe, czy odróżnia jako profesor prawa pojedynczy paragraf ustawy od jej całości.

Fakt, że miasto nie zgłasza łamania prawa przez dewelopera do prokuratury jest prawdziwą (cytując prezydenta) aberracją!

Pan prezydent na początku tej kadencji jasno sformułował swój program polityczny: “Proszę państwa, będziemy betonować miasto”. Więc niczego więcej i niczego mniej nie możemy się spodziewać.

Przejdźmy do sprawy Igrzysk Europejskich.

Jacek Majchrowski mówi: “Pan Drewnicki opowiadał, że olimpiada to mój wymysł. Nie. To komitet olimpijski w porozumieniu z rządem. Komitet chciał Krakowa, bo to miasto historyczne, godne.” Nie wiem, od kogo wyszedł pomysł organizacji w Krakowie i Małopolsce Igrzysk Europejskich. Ale w dokumentach aplikacyjnych Kraków podany jest jako “Host City”, list intencyjny został też podpisany przez Jacka Majchrowskiego. Była to decyzja pana prezydenta – i choć prezydent próbuje teraz się wycofywać – fakty pozostają faktami.

Rozumiem też, że prezydent oczekuje od Przewodniczącego Rady Miasta imiennego zaproszenia na posiedzenia. Przyznam, że nie rozumiem dlaczego w tak ważnej debacie nie możemy liczyć na inicjatywę pana prezydenta, na jego poczucie odpowiedzialności i w konsekwencji tego – na jego obecność. Nie z uwagi na szacunek wobec radnych, ale przede wszystkim z powodu szacunku do mieszkańców i mieszkanek Krakowa

Jedno jest pewne: jeśli chcemy zmian na dobre w naszym mieście – nie przyniesienie ich ta kadencja. Szansę na to mamy w kolejnej.

Daria Gosek-Popiołek

Daria Gosek-Popiołek – działaczka społeczna i polityczna. W wyborach parlamentarnych w 2019 r. uzyskała mandat posłanki, startując w okręgu krakowskim i otrzymując 17 488 głosów. W Sejmie zajmuje się m.in. sprawami ochrony środowiska.

Wywiad, którego udzielił Jacek Majchrowski, można znaleźć na stronach Radio Kraków.

Czytaj także: Daria Gosek-Popiołek: Kraków to miasto, w którym wiele musi się zmienić

Tekst został pierwotnie opublikowany na stronie FB Darii Gosek-Popiołek – TUTAJ.