„Dymanie Freda” w krakowskim MPK
„Dymanie Freda” w krakowskim MPK: Tajemnicą poliszynela jest w Krakowie to, że legitymacja partyjna stanowi duży atut przy szukaniu pracy w urzędzie miasta lub podległych mu spółkach. Nowa sytuacja i zapowiadane cięcia oraz związane z nimi zwolnienia powodują, że trzeba zapytać, czy legitymacje partyjne będą równie pomocne, kiedy dojdzie do zwolnień związanych ze złą sytuacją finansową miasta? To pytanie powinni sobie teraz zadać pracujący dla miasta ludzie, którzy zamiast zajmować się polityką – zapewniają mieszkańcom kluczowe usługi i wożą ich po mieście.
Grzegorz Lipiec przegrał wybory, wygrał stanowisko
Grzegorz Lipiec to członek Platformy Obywatelskiej. W 2019 roku startował w wyborach do Sejmu. Przegrał z kretesem, mimo wysokiego miejsca na liście. I choć wyborcy nie chcieli skorzystać ze służby publicznej pana Lipca, to zajęcie dla niego znalazło się w jednej z miejskich spółek. Pod koniec zeszłego roku działacz partyjny otrzymał kierownicze stanowisko w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym.
Urząd Miasta Krakowa oraz podległe mu spółki od wielu lat korzystają z zasobów kadrowych partii politycznych. Dużo pracowników dostarczyła była partia prezydenta Majchrowskiego, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zabrakłoby miejsca, gdyby wypisać wszystkich ludzi z PSL, których pensje pokrywa krakowski podatnik, a menadżerowie z PO mogliby stworzyć nawet nie drużynę, a całą ligę piłkarską. Zatrudnienie w miejskich spółkach znajdują także ludzie związani z PiS, a nawet tacy, których Jacek Majchrowski może pamiętać jeszcze z PZPR.
„Sok z buraka” wlał się do krakowskiego MPK
Grzegorz Lipiec objął stanowisko kierownika windykacji opłat dodatkowych. Jako krakowianin, który dość ciężko pracuje na kierownicze i dyrektorskie wypłaty członków partii, zainteresowałem się, jak panu Lipcowi idzie praca na rzecz mieszkańców. Znakomitym miejscem do obserwacji okazał się Facebook, gdzie były przewodniczący małopolskiej PO prowadzi niezwykle bujne, aktywne i burzliwe życie. Nie trzeba było o nic pytać – wystarczyło zobaczyć, że świeżo upieczony krakowski urzędnik, zajmuje się organizowaniem regularnej szczujni politycznej – co chyba najgorsze dla krakowskiego MPK – przypominającej znany sok z buraka.
Np. w takim stylu:
Odpychająca dla większości ludzi “wojna polsko-polska” musi być jakimś ważnym elementem działalności krakowskiego transportu, bo część tych postów została opublikowana w godzinach, w których zazwyczaj się tam pracuje, ale nikomu z przełożonych pana Lipca chyba to specjalnie nie przeszkadza. Z szacunku dla czytelników Krówki, nie będziemy cytować innych treści z profilu polityka, ale amatorzy najgłębszych bagien polskiej polityki mogą sprawdzić je TUTAJ.
Służba mieszkańcom czy służba partii?
Znam wielu znakomitych ludzi, którzy od lat pracują dla krakowskiego przewoźnika. Od kierowców i motorniczych, którzy codziennie muszą prowadzić kilkudziesięciotonowe pojazdy po wąskich krakowskich ulicach, przez mechaników i techników, którzy w wolnym czasie prowadzą renowację zabytkowych pojazdów, po młodego chłopaka, który w zajezdni Nowa Huta zajmuje się programowaniem tablic z numerami i trasami przejazdu. Poznałem ich wszystkich na dziennikarskim szlaku. To świetni ludzie, którzy ciężko pracują na to, żeby krakowska komunikacja nie tylko działała, ale jeszcze dało się ją lubić.
Z tym większa obawą nasłuchuję wieści ze stolicy, gdzie już zapowiedziano pierwsze zwolnienia – właśnie w komunikacji. Czy Kraków będzie następny? Jeśli tak, to kto pierwszy wyląduje na bruku? Ten, który siedzi za kółkiem i wozi mieszkańców, czy ten, który siedzi przed komputerem i wkleja memy o „dymaniu Freda”?
–4 komentarze–
[…] Gazetce Bronowickiej pojawiło się dwóch niespodziewanych gości. Dziwnym trafem oboje to kandydaci Platformy Obywatelskiej w najbliższych wyborach do Sejmu RP. Jednym jest Marta Patena, która już przy okazji ostatniej […]
[…] wydaje się być atakowanie przeciwników politycznych na FB, o czym pisaliśmy jakiś czas temu TUTAJ. Podejrzewam, że jego nieobecność nie tylko wpłynie dobrze na wizerunek krakowskiego […]
[…] koalicjach z prezydentem Majchrowskim, dzięki czemu partia jest brana pod uwagę przy zajmowaniu stanowisk w urzędach i miejskich spółkach. Wobec powyższego mocno zaniepokoiłem się kondycją przewodniczącego, w końcu to jedna z […]
[…] które mogą potwierdzać taką teorie, nie trzeba szukać daleko. Pierwszy z brzegu to przypadek Grzegorza Lipca z Platformy Obywatelskiej, który po wyborczej porażce znalazł zatrudnie…. Inni politycy, którzy po wyborach stracili dotychczasowe funkcje, ale znaleźli prace w miejskich […]