Jacek Majchrowski: Mamy najtańsze bilety w Polsce
Po długiej wakacyjnej przerwie na strony krakowskiego magistratu wróciły stylizowane na wywiad rozmowy, w których prezydent Jacek Majchrowski odpowiada na pytania swojej pracownicy. Ogromnie się cieszymy, bo to jedna z niewielu okazji, które pozwalają krakowianom na bliski kontakt z władzą. A – uważamy – że im takich okazji więcej tym lepiej. Ludzie powinni wszak jak najwięcej wiedzieć o tym, kto zarządza ich sprawami.
Zawsze więc z wielką chęcią włączamy się w promowanie tego wydarzenia i wspieramy krakowski urząd w tym, by myśli prezydenta Jacka Majchrowskiego trafiły do jak najszerszego grona odbiorców.
Dziś pan prezydent Majchrowski zajął stanowisko w szeregu istotnych spraw.
O propozycjach obniżki cen biletów (w tym 20-minutowego z 4 na 2 złote):
“Proszę Pani. Mamy najtańsze bilety w Polsce. Płacimy 640 czy 650 milionów za komunikację. Zasada jest taka. Połowę płaci miasto. Połowę płaci użytkownik. Cena biletu z tego wynika. Jeżeli ktoś chce, żebyśmy mieli tańszą komunikację, to musimy dopłacić do komunikacji więcej jako miasto, a nie mamy możliwości druku tych pieniędzy. Te pieniądze trzeba zdjąć z edukacji, ochrony zdrowia, inwestycji, innych, z czegoś trzeba to zdjąć. Ci którzy to mówią, nie mówią, gdzie ma być gorzej. Tylko mówią tutaj zróbmy. To jest tak sam jak z Polskim Ładem. Jest idealnie, bo ci którzy zarabiają do 30 tysięcy nie będą płacić podatków. Tylko nikt nie mówi, że dzięki temu, tym wszystkim rozwiązaniom, które są proponowane, miasto Kraków będzie do tyłu 500 milionów złotych. ”
O użytku ekologicznym na Klinach, którego nie ma, powiedział m. in.:
“Grupa osób, która to organizuje, okłamuje ludzi. Ludzie są generalnie przekonani, że użytek ekologiczny będzie polegał na tym, że oni sobie tam będą mogli chodzić z wózeczkiem, na kijkach, różne tego rodzaju rzeczy. Nie biorą pod uwagę, że użytek ekologiczny to jest teren, na który nie ma wstępu, bo jest użytkiem ekologicznym i ma być zachowany. W związku z tym jeżeli użytek zostanie ustanowiony to deweloper lub właściciel terenu, bo tam są bardzo różni właściciele, może sobie postawić płot wokół swojej posiadłości i nie wpuszczać nikogo. Jakby pani miała ogródek, to by pani pozwoliła chodzić komuś z kijkami? Nie, bo to jest moja własność. Nikt nie bierze pod uwagę, że to jest też czyjaś własność, która jest we wszystkich planach i studiach jako miejsce, gdzie można budować i są pozwolenia na budowę.”
O Centrum Muzyki i 10 milionach darowizny od informatyka z Londynu pan Prezydent mówił, zwracając uwagę na różnice w standardach ochrony danych osobowych w Polsce i Anglii.
Na naszą korzyść oczywiście, bo o ile bowiem u nas nie można ujawnić nawet danych darczyńcy wpłacającego pieniądze na konta urzędowe, to tam urząd z obcego kraju nie ma żadnego problemu z otrzymaniem informacji o wysokości wynagrodzenia przelewanego przez prywatną firmę na konto pracownika:
“Właściciel darowizny może sobie zastrzec anonimowość. Jest RODO, są wszystkie te rzeczy. Jak ktoś mówi, że nie możemy używać jego nazwiska, to nie mamy prawa. Myśmy się zwrócili do firmy, w której pracuje ten pan w Anglii i zapytaliśmy, czy jest możliwe, żeby on ze swoich zarobków to wpłacił. I otrzymaliśmy odpowiedź, że tak, że to są pieniądze, które są na jego koncie przez firmę przelane.”
Po raz kolejny pojawiły się dobre wieści w sprawie paku Jalu Kurka:
“Są postępy. Zakon wyraził zgodę na sprzedaż tego. Jest zrobiona wycena na 10 milionów z małym hakiem. Jest jeszcze kwestia drogi dojazdowej do tego terenu. (…) Sądzę, że idzie to już w kierunku takim, że będzie to załatwione i udostępnione. (…) Nie mogę podawać daty, bo nie ode mnie data zależy.”
O pozostawieniu ścieżki rowerowej na Grzegórzeckiej:
“To jest kwestia tego typu, że w tej chwili nie ma generalnie potrzeby, żeby wycofywać się z tego. Natomiast będzie tutaj cała kwestia związana z konsultacjami tego całego obszaru. Od tego nieszczęsnego wiaduktu, o którym tyle się teraz mówi. Do Grzegórzeckiej. Plac, przystanek kolejowy. I cały węzeł, który tam będzie robiony. Chcemy to razem poddać konsultacjom. Jak pani obserwuje ten problem, to pani widzi, jakie on budzi emocje. (…) Jak mamy taką decyzję, to jedni protestują. Jak inną, to inni protestują. Ja zawsze powtarzam, że nie ma takiej decyzji w mieście Krakowie, która by zadowalała wszystkich. To jest najlepszy, klasyczny tego przykład.”
Przy okazji rozmowy o ścieżce rowerowej nad Rudawą pan prezydent Majchrowski dodał też bardzo ważną rzecz, która wydaje się zwiastować w Krakowie coś nowego.
Powiedział:
“Konsultacje są po to, by zapoznać się ze stanowiskiem ludzi.”
***
Niestety, mimo zapowiedzi…
…znowu nie pojawiły się pytania od mieszkańców.
Szkoda. 🙁 Być może to tłumaczy marne zasięgi prezydenckich orędzi, które są stylizowane na wywiad.
Zachęcamy do obejrzenia całego orędzia. Można to zrobić na Facebooku.
Czytaj także: Łukasz Franek: Korki to wina nas wszystkich, mieszkańców miasta
Zdjęcie w nagłówku: kadr z wywiadu.
–2 komentarze–
[…] Czytaj także: Jacek Majchrowski: Mamy najtańsze bilety w Polsce […]
[…] Tę ostatnią szczególnie chętnie i często opowiada władza. […]