Jacek Majchrowski po 19 latach rządów: Trzeba ustalić, gdzie metro powinno przebiegać
W Krakowie planowanie metra rozpoczęto w 1965 roku. Z ekspertyz, studiów wykonalności, programów rozwoju komunikacji, studiów uwarunkowań kierunków zagospodarowania przestrzennego i innych dokumentów, które od ponad pół wieku zakładają powstanie „podziemnej komunikacji szynowej”, można by już zapewne stworzyć niewielką bibliotekę.
Dziś – zupełnym przypadkiem – obejrzałem wywiad z prezydentem Jackiem Majchrowskim w czasie którego padło stare jak Kraków pytanie: co z metrem? Rządzący miastem od 20 lat prezydent odpowiedział tak, że warto ocalić jego wypowiedź od zapomnienia:
Serio, panie prezydencie!? Do tej pory bylem przekonany, że metra drąży się w przypadkowych miejscach, a dopiero potem buduje się wokół nich miasta i że stąd nawet wziął się termin „metropolia”. Byłem też pewien, że metro wyznacza się „na pałę”, czyli np. kręcąc się z zamkniętymi oczami jak w ciuciubabce, a następnie zatrzymując się w losowym miejscu i wyznaczając trasę linii metra wzdłuż wyciągniętej ręki.
Pal już licho, że prezydent zwraca się do mieszkańców jakby wątpił w to, że posiadają mózgi. Bo jednak ktoś, kto ma mózg, widzi wyraźnie, że prezydent w tej wypowiedzi nie owija i mówi jak jest. A jest tak, że jeśli ktoś po blisko 20 latach swoich rządów oznajmia obrażonym tonem, że on to metro musi dopiero zaplanować, to oznacza jedno: metra nie będzie. Przynajmniej w tej dekadzie. Dlaczego wobec tego temat metra co jakiś czas pojawia się w Krakowie? Wyjaśniliśmy to już w naszym słowniku magistracko-polskim:
Kolejne ważne pytanie jest takie: jeśli prezydent w 2021 roku mówi ludziom, że przebieg metra musi zostać dopiero zaplanowany, to po co – od wielu lat – wydajemy kupę pieniędzy na wszelkie ekspertyzy dotyczące metra? Kraków od 1965 roku sprawdza czy rozpocząć kopanie. Tylko w latach 2018 – 2021 miasto przeznaczyło na planowanie metra prawie 10 mln złotych, a całość dotychczasowych wydatków trudno w ogóle zliczyć. A mimo to, poza zlecaniem kolejnych dokumentów – jak w piosence Grzegorza Turnaua – tak naprawdę nie dzieje się nic. Tak bardzo, że po 60 latach planowania, w tym 20 przez obecną administrację miasta, jest tak, że “Z metrem (…) trzeba ustalić, gdzie ono powinno przebiegać.“
Tak to wygląda w Krakowie. A jak z kopaniem metra poradzono sobie na zachodzie? W Łodzi niedawno rozpoczęto wiercić tunel, który połączy Łódź Fabryczną z Łodzią Kaliską. Decyzje o budowie łódzkiego mini-metra podjęto w 2016 roku, a wszystko ma być gotowe około 2023 roku.
Całą rozmowę – w której prezydent Jacek Majchrowski wyjaśnia inne sprawy, które nie są zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba – możecie znaleźć na prezydenckim profilu na Facebooku.
W ilustracji nagłówkowej wykorzystaliśmy zdjęcie Piotra Drabika.
Czytaj także: Masz 300 tysięcy? W Krakowie stać cię nawet na atrakcyjny 16-metrowy apartament!
–1 Komentarz–
…a teraz wyciśnijmy z powyższego artykułu rzetelną dziennikarską robotę i otrzymujemy z całe strony jedno zdanie: “Tylko w latach 2018 – 2021 miasto przeznaczyło na planowanie metra prawie 10 mln złotych…” – i to w sumie nie wiadomo czy autor kwoty z palca nie wyssał. Żeby była jasność – to nie jest kwestia czy ktoś lubi obecnego prezydenta, czy ktoś nie lubi – to jest kwestia czystej, ludzkiej uczciwości i rzetelności dziennikarskiej…