Wicepremier Finlandii podała się do dymisji. Powodem drogie szkolenia medialne
Najczęściej piszemy o Krakowie. Zdarza nam się jednak wyjść poza granicę kraju, kiedy okazję do tego zapewni coś ciekawego lub inspirującego. Lub po prostu mogącego być dobrym wzorem dla naszego miasta. Dziś spojrzymy na Finlandię, by pokazać, że są miejsca, w których – inaczej niż w Krakowie – politykom zdarza się ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje, a publiczne pieniądze otacza się szczególną troską. Przykładem jest Katri Kulmuni. Do niedawna wicepremier oraz minister finansów rządu w Helsinkach.
W piątek wieczorem fińskie media poinformowały, że Katri Kulmuni pełniąca w tym kraju funkcję ministra finansów i wicepremier, podała się do dymisji. Powodem były drogie szkolenia medialne, które zamówiono z pominięciem obowiązujących procedur. Te kosztowały 50 tys. euro.
Problemem dla Finów była wysokość kwot przeznaczonych na szkolenia z public relations oraz wystąpień publicznych, z których korzystała minister finansów. To, że przy zamawianiu pominięto procedury dotyczące zamówień publicznych oraz treść niektórych zajęć. Podczas jednego z nich Katri Kulmuni ćwiczyła bowiem wystąpienie na konferencję Partii Centrum, której jest liderką. To – jak sama przyznała – nie miało wiele wspólnego z funkcją wicepremier i nie powinna być finansowane z pieniędzy podatników.
Kiedy prasa po raz pierwszy napisała o szkoleniach, Kulmuni mówiła, że nie była świadoma kosztów oraz sposobów, w jaki zostały zamówione. Zaoferowała też, że zapłaci za nie z własnej kieszeni. To jednak nie wystarczyło, bo uznano, że zaufanie zostało zbyt mocno naruszone. Finowie w takich sprawach kierują się zasadą mówiącą, że jeżeli nie można komuś powierzyć niewielkich pieniędzy, to tym bardziej nie można liczyć, że poradzi sobie z większymi. Kiedy – po zgłoszeniu sprawy przez kilku fińskich parlamentarzystów – policja rozpoczęła dochodzenie wyjaśniające, czy nie dopuszczono się malwersacji środków publicznych, wicepremier zrezygnowała z funkcji.
– Doszłam do wniosku, że nie mogę nadal być członkiem rządu. Poinformowałam o tym premier. Pozostanę nadal na stanowisku szefowej Partii Centrum, a ta jak najszybciej wybierze nowego ministra – mówiła mediom w piątek, kiedy złożyła dymisję.
***
W tym samym czasie w Krakowie uznaje się, że wyrok absolutnie nie przeszkadza w byciu dyrektorem. A na Krowie można poczytać o różnych ciekawych wydatkach magistratu i samodzielnie ocenić ich zasadność.
–0 Komentarz–