Przed pandemią sprzątał w hotelu, dziś jest wschodzącą gwiazdą Youtube’a
Gdy zaczęła się pandemia, Maciej Dudek stracił robotę. Jak wielu krakowskich studentów pracował w branży turystycznej, która została wygaszona niemal z dnia na dzień. Wydawało się, że to początek smutnej historii z bezrobociem i brakiem perspektyw w roli głównej. Jednak życie napisało nieoczywisty happy end. Maciek zamiast sprzątać po turystach, robi teraz to, co umie najlepiej, czyli uczy matematyki. Kolejki na jego korepetycje z matematyki są już tak duże, że musiał otworzyć kanał na YouTube, aby z jego rad korzystać mogli wszyscy chętni.
Dla wielu ludzi matematyka to mieszanka czarnej magii i nie najlepszych wspomnień z dzieciństwa. Do tej grupy z pewnością nie należy Maciek Dudek. To typ człowieka, któremu nie uginały się kolana, gdy “na majcy” był wzywany do tablicy. – Matematyka była dla mnie prosta od dziecka. Wszystko wydawało mi się w niej logiczne i przez to łatwe. To mnie w niej urzekło – tak o swojej przygodzie z królową nauk opowiada Dudek. A ściślej mgr inż. Dudek, bo to świeżo upieczony magister inżynier fizyki technicznej na Politechnice Krakowskiej z planami doktoratu. To także korepetytor, który teraz – tuż przed maturami – pomaga swoim uczniom niemal od rana do wieczora, a jego kalendarz zapełniają kolejne daty spotkań. Jednak, jak sam przyznaje, nigdy nie wiązał swojej przyszłości z naukami ścisłymi, tym bardziej nie przypuszczał, że kiedyś będzie uczył ludzi. Swoją obecną sytuację kwituje krótko: tak wyszło. Ale w tym równaniu, zanim wyszło takie rozwiązanie, było wiele niewiadomych.
Miała być budowa, będzie doktorat
Maciek urodził się w Zbigałach, niewielkiej wiosce leżącej koło Miechowa, gdzie głównym zajęciem było szeroko rozumiane rolnictwo. – Nie chciałem jeździć na Ursusie albo doić krowy, więc pomyślałem, że już lepszą perspektywą jest praca na budowie. I tak trafiłem do Technikum w Miechowie – opowiada Maciek. Tam jego talent dostrzegła nauczycielka matematyki, która objęła Maćka specjalną opieką. – Dostawałem sprawdziany na poziomie rozszerzonym, dużo trudniejsze. I to było dla mnie jakieś wyzwanie, bo standardowe testy rozwiązywałem od ręki. Bardziej niż te zadania zaskoczyło mnie jednak pytanie nauczycielki, na jakie studia się wybieram. Przecież chciałem iść na budowę, a nie na studia – wspomina ostatnie dni technikum. Matematyczka postawiła jednak na swoim i nakłoniła Maćka do studiowania w Krakowie. Wybór padł na Politechnikę Krakowską. – Dla mnie to było ogromna zmiana, bo ja chłopak z wioski do Krakowa? Nie zapomnę jak planowałem swój pierwszy przyjazd na uczelnie. Nie miałem pojęcia, jak jeżdżą autobusy czy tramwaje, a w telefonie nie miałem GPS-a. Więc w domu patrzyłem na mapę i zapamiętywałem, w którą ulicę trzeba skręcić. I tak szedłem z dworca na Politechnikę, a kiedyś nawet piechotą poszedłem aleją Pokoju na akademiki w Czyżynach – śmieje się Maciek.
Na studiach znowu miał szczęście, bo jego talent do matematyki zauważono także tutaj. – Mega w porządku, super kobieta – tak o swojej promotor prac inżynierskiej i magisterskiej, mówi Maciek Dudek. Ich relacja jest niezwykle ciekawa, bo tę dwójkę łączy słabość do polimerów i wiele wspólnych lekcji w… zamknięciu. – Gdy pisałem pracę inżynierską to kazała mi przyjeżdżać do siebie i rozwiązywać zadania. Wiedziała, że w domu bym tego nie robił, więc meldowałem się tam rano, zabierała mi telefon, robiła kanapki, dawała zadania i zamykała na klucz. Potem sprawdzała, jak mi poszło – relacjonuje ze śmiechem Maciek. Nauka nie poszła w las. Praca została obroniona na piątkę, a po obronie zaproponowano mu napisanie pracy doktorskiej. – Chyba podejmę się tego niełatwego zadania – zapowiada inżynier Dudek.
“Takiego słabego ucznia, to na pewno pan jeszcze nie miał!”
O tym, że Maciek został korepetytorem także zdecydował przypadek. Gdyby nie pandemia, to prawdopodobnie do dziś pracowałby w jednym z krakowskich hoteli. – W zasadzie byłem tam do końca, do pierwszego lockdownu. Zajmowałem się sprzątaniem. Potem awansowałem i nie tylko sprzątałem, ale też sprawdzałem, jak inni sprzątają. Praca była w porządku, była super ekipa, lubiłem też naszych gości, ale miałem zawsze kogoś nad sobą. No i nie była to praca, która dawała jakieś większe perspektywy na życie. Gdy przyszła pandemia powiedzieli mi po prostu “na razie!” i rozwiązali umowę – wspomina Dudek. Wtedy właśnie pojawił się pomysł udzielania korepetycji z matematyki. Nowoczesnych, multimedialnych, innych niż wszystkie. Maciek był przygotowany do tej roli, bo wcześniej pomagał znajomym i rodzinie. Jednak z amatora musiał stać się profesjonalistą.
“Takiego słabego ucznia to na pewno pan jeszcze nie miał!” – to zdanie Maciek słyszy niemal zawsze przed lekcją z nowym uczniem. Jak podkreśla – brak pewności siebie to piętno, które polski system edukacji wywiera na młodych ludziach bardzo często i przywrócenie wiary we własne siły to pierwsze, co musi zrobić. Przekazywanie wiedzy jest jego zdaniem trudniejsze niż sama matematyka, ale uczenie kogoś daje mu taką samą satysfakcję jak rozwiązywanie trudnych zadań. Najwięcej cierpliwości trzeba mieć dla uczniów wysłanych przez rodziców, bo traktują korepetycje jak dodatkowe lekcję, czyli nic dobrego.
– Często widać w nich wyraźny opór, mówią wręcz, że czegoś nie będą robić. Ale trzeba ich zrozumieć i mieć na to sposób. Ja od razu wyłapuję, co idzie im dobrze, a co źle i staram się iść na “układ”: zrobimy dziś tylko mnożenie, które lubisz i daje ci spokój z dzieleniem. I od razu jest większy zapał i praca ma sens – wyjaśnia Maciek. Jak dodaje – zdecydowanie łatwiej uczy się licealistów i studentów, bo im starszy uczeń tym większa wola do nauki i poszanowanie czasu oraz pieniędzy wydawanych na korepetycje. Innego rodzaju wyzwaniem są osoby, które do szkoły wracają po latach, żeby np. zdać maturę albo uzupełnić wykształcenie studiami. – To zupełnie inny rodzaj nauki, właściwie od zera. Taki uczeń ma kompletnie nieszkolne nawyki i to jest naprawdę dużo trudniejsze. – uważa Dudek.
Maciek i Janusz nie kalkulują i wchodzą w e-learning
O to, aby biznes się kręcił, dba starszy brat Maćka – Janusz, który na co dzień studiuje politologię. Jako menadżer wystawia ogłoszenia w internecie, pomaga w ustalaniu grafiku spotkań i jest operatorem, montażystą oraz reżyserem filmów. Zresztą kanał na You Tube jest jego autorskim pomysłem: – Wielu ludzi pewnie boi się tak po prostu zadzwonić. Chciałem, żeby wszyscy mogli zobaczyć i poznać Maćka. To jak uczy, jak tłumaczy, jaki jest. To likwiduje bariery i sprawia, że można przyjść na lekcję do kogoś kogo się w pewnym sensie już zna – uważa starszy z braci, który jest motorem napędowym matematycznego interesu. To on zarządza wizerunkiem brata oraz zrobił z niego korepetytora na miarę XXI wieku.
– Na początku brat nie był przekonany do nauczania on-line, bo uważał, że lepiej tłumaczy się na żywo. Ale przez pandemię musieliśmy się dostosować do takiego modelu i patrząc na liczbę chętnych – idzie nam chyba nieźle. Dziś nawet dzwoniła do nas dziewczyna z Wrocławia. Ale mamy też uczniów z Sosnowca, Miechowa czy Słaboszowa, choć najwięcej ludzi jest oczywiście z Krakowa – wylicza Janusz. – Ciesze się, że tak się potoczyła moja zawodowa kariera i jeśli to będzie się rozwijać to naprawdę super. Bo teraz sam jestem sobie szefem, a poza tym to jest naprawdę świetne uczucie, że można komuś pomóc – podsumowuje Maciek. – Przecież ja teraz jestem twoim szefem – dodaje przekornie Janusz i kończy naszą rozmowę, bo Maciek musi nagrać zaległy film na swój kanał TylkoMatma Label.
Korepetycje z matematyki. Żeby Maciek ich udzielił, wystarczy jedno kliknięcie
Korepetycje Macieja Dudka pomogą zdać maturę, napisać kartkówkę czy ważny egzamin na studiach. Oprócz lekcji tradycyjnych, możliwe jest nauczanie zdalne przez internet (min. na platformie TEAMS), a wiedzę można później utrwalać na YouTube, gdzie Maciek publikuje filmy ze swoimi lekcjami.
Wszyscy chętni na korepetycje z matematyki z Maćkiem Dudkiem znajdą wszystkie szczegóły na OLX.
Zapraszamy także do śledzenia kanału Maćka na YouTube i na Instagramie.
***
Zapraszamy też do poczytania o innych lokalnych biznesach – w tekstach które powstały dzięki współpracy Krowy i stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców. Poznacie dzięki nim między innnymi ludzi, którzy założyli świetną piekarnię na Azorach, pod którą ustawiają się kolejki. Jeden z najlepszych kursów zawodowych dla dorosłych w Polsce, który pozwala – między innymi – zostać stolarzem. Warsztat rowerowy, w którym wasze dwa kółka naprawią świetni mechanicy, którzy znaleźli się w kryzysie bezdomności. Właścicielkę sklepu papierniczego, który do szkoły wysłał już trzy pokolenia mieszkańców Azorów i ReLamusownię, która przywraca świetność klasycznym meblom z PRL.
A także księgarnie, do których zaprosiliśmy Was wraz z urzędem miasta: Cafe NOWA Księgarnia, Księgarnia Bonobo i Księgarnia Fankomiks. Oraz taką krakowską księgarnię, w której najlepiej dobiorą książkę dla dziecka i nastolatka.
–0 Komentarz–