Kraków i Wszystkich Świętych w 20-leciu międzywojennym. “O miejscu w tramwajach nie było mowy” [FOTO]
Zajrzałem do archiwów, żeby zobaczyć, jak Wszystkich Świętych obchodzono w Krakowie w 20-leciu międzywojennym. Na przykład w 1928 roku Ilustrowany Kurier Codzienny donosił o “Manifestacyjnej pielgrzymce żywych do umarłych.” Ta szła na cmentarz Rakowicki.
Oto jak gazeta opisywała 1. listopada 1928 roku w Krakowie.
Cmentarz Rakowicki: Święto umarłych. Manifestacyjna pielgrzymka żywych do umarłych w Krakowie
Jakkolwiek właściwe święto umarłych przypada na dzień 2 listopada (Zaduszki), zwyczajem prawie się stało, że już w przeddzień, tj. w dzień W. W. Świętych czcimy pamięć zmarłych. Sprzyja temu niewątpliwie dzień wolny od zajęć.
Od wczesnego ranka już zaczęła się tradycyjna wędrówka żywych do umarłych, Przy sprzyjającej, wspaniałej pogodzie tysiące mieszkańców Krakowa spieszyło na groby najbliższych tak, że mimo wzmocnionego ruchu tramwajowego i autobusowego (kursowało przeszło 20 autobusów) nie można było podołać przewiezienia wszystkich. W godzinach przedpołudniowych ruch był stosunkowo słaby; dopiero popołudniu zaczęły płynąć wezbraną falą tłumy, obładowane wieńcami i krzewami białych i kolorowych astrów w kierunku cmentarza. Po chodnikach trudno się było poruszać, taki był natłok pieszych. Po jezdni sunęły nieprzerwanym sznurem powozy dorożki i auta. O miejscu w tramwajach nie było mowy. Nic dziwnego, że tak obszerny cmentarz Rakowicki z trudnością mógł pomieścić wielotysięczne tłumy.
W ulicy wiodącej do cmentarza tętniło bujne życie handlowe. Oprócz kramów z wieńcami, sztucznymi kwiatami, świecami, ustawionych wzdłuż ulicy – ustawiły się rzędem kioski różnych towarzystw dobroczynnych i humanitarnych, gdzie zbierano datki.
Na cmentarzu zauważyć można było groby przyozdobione z mniejszym lub większym przepychem. Wzruszenie ogarniało patrzących na ciche skromne mogiły żołnierskie. Tu i ówdzie tylko płonęła świeca. Wspaniale przyozdobiono grobowce: legjonistów i rokitniańczyków. Na pomnik bohaterów z 1863 i 31 r. czyjaś dobra ręka rzuciła pęk kwiecia.
Ze zmierzchem cały cmentarz rozgorzał tysiącami świateł, odbijających się wielką łuną ponad Krakowem.
Hołd poległym legjonistom
Jednym z podniosłych aktów czci, składanych w dniu wczorajszym pamięci Zmarłych, była manifestacja legionistów ku czci poległych swych towarzyszy broni.
W godzinach przedpołudniowych wyruszył z Wawelu pochód legjonistów, który z wieńcami przeszedł pryncypalnemi ulicami miasta, kierując się ku cmentarzowi.
Na czele pochodu postępowali członkowie prezydjum Okr. Zarządu Związku Legjonistów z prezesem posłem Pochmarskim i sekr. Strojkiem oraz Zarząd Krak. Oddziału Zw. Leg. z drem Łukasikiem i drem Jelonkiem na czele. Kiedy pochód przekroczył bramę cmentarną, ruszył w kierunku mogiły legionistów, gdzie po przemówieniu ks. Wawry, b. kapelana 2 brygady Leg. Polskich, złożono wieniec i odśpiewano „My pierwsza Brygada”. Zaznaczyć należy, że na mogile tej zaciągnęli “Strzelcy” wartę honorową.
Następnie pochód minął w kierunku mogiły „Rokitniańczyków”, gdzie również złożono wieńce i po przemówieniu Dra Wrońskiego, odśpiewano „Śpij kolego”. Oddano także hołd cieniom gen. Zielińskiego, którego prochy, spoczywają opodal mogiły „Rokitniańczyków”.
Po złożeniu wieńca na pomniku powstańców z 1863 i 31 roku, gdzie przemówił pos. Pochmarski, uczestnicy pochodu odśpiewawszy „Boże coś Polskę” — rozeszli się.
Procesja marjacka na cmentarz Rakowicki
W godzinach popołudniowych wyruszyła z kościoła Marjackiego wielka procesja na cmentarz, którą prowadził ks. biskup Rospond, poprzedzany długimi szeregami duchowieństwa świeckiego i zakonnego oraz alumnów. Przy wejściu na cmentarz rozległa się — dobyta z piersi uczestników procesji — wspaniała pieśń: „Witaj Królowo Nieba”. Przybycia procesji oczekiwał u wrót cmentarnych ks. kapelan Staich,
Nad wieczorem odbyły się przy czterech ołtarzach, ustawionych wokoło kaplicy — modły żałobne za wszystkie stany.
Na cmentarzu Prandoty
Rzewny i wzruszający widok przedstawiał nowy cmentarz wojskowy przy ul. Prandoty. O godzinie 3 popoł. na tym cmentarzu, staraniem Polskiego Tow. Opieki nad grobami bohaterów, odbyło się uroczyste nabożeństwo żałobne u stóp pomnika, odprawione przez: ks. jen. Niezgodę w asystencji ks. kanonika Kuźmy. W manifestacji żałobnej wzięły udział rodziny poległych w ostatnich walkach za Ojczyznę.
Podkreślić należy wzorowy porządek, jaki panował przy regulowaniu ruchu tak pieszego jak i konnego, nad którymi czuwał kierownik III Kom. P. P. kom. Fedorowicz wraz z podwładnymi organami. Przy tak wzmożonym
bowiem kolosalnie ruchu — obeszło się bez wypadku.
Na innych cmentarzach krakowskich
Nie zapomniano również o uczczeniu pamięci, zmarłych na innych cmentarzach. krakowskich, a więc na Zwierzyńcu i cmentarzach na Podgórzu. Tu i tam jarzyły się światła na mogiłach, ozdobionych zielenią i kwiatami, popłynęły modły za spokój dusz, procesje okrążyły miejsce wiecznego spoczynku.
Co jeszcze działo się wtedy w Krakowie
Obchody święta umarłych nie były oczywiście wszystkim, co działo się wówczas w Krakowie. Ilustrowany Kurier Codzienny w numerach z początku listopada 1928 roku donosił o szeregu innych wydarzeń.
Otwarto dworzec autobusowy:
Pierwsza Polka, Karolina Iwaszkiewiczówna, została pilotem.
A słynny Człowiek-mucha jeździł na rowerze po gzymsie Pałacu Prasy.
Zdjęcie w nagłówku: Wejście na cmentarz Rakowicki. Tłum czeka na tramwaj. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.
–1 Komentarz–
[…] Ale też – o czym już deweloper nie wspomina – bezpośrednio sąsiadują z cmentarzem Rakowickim. A to nie tylko zapewnia coraz rzadszy w Krakowie przyjemny, zielony widok z okna, ale też […]