Kraków planuje przerzedzić drzewostan w Nowej Hucie, żeby zachęcić turystów. Proponujemy więcej rozwiązań
Dzisiejszy Onet przynosi informację, że krakowski urząd postanowił w Nowej Hucie “przerzedzić drzewostan”, by do dzielnicy przyciągnąć turystów. W tekście jego przedstawiciele dość mętnie tłumaczą się z tego, jak to ma być zrobione i dlaczego. Zupełnie, jakby bali się pochwalić pomysłem. Całkowicie niesłusznie. Idea jest odważna i potrzebna.
Ludzie od dawna domagają się, by Nową Hutą zainteresować się bardziej, więc urząd posłuchał i się zainteresował. A teraz będzie ją zmieniać w jedyny znany sobie sposób, a więc w stylu krakowskim.
Problemem jest to, że same wycinki lub – takie wyjaśnienie się tam pojawia – “nieodtwarzanie zieleni” mogą okazać się niewystarczające, by przyciągnąć gości. Ci są bowiem dość wybredni, a do tego zaraz obok mają Kraków, który od dawna zmienia się w miasto przyjazne dla turystów.
Z jego doświadczeń można wysnuć wniosek, że “nieodtwarzanie zieleni” raczej nie wystarczy i trzeba będzie podjąć kolejne zdecydowane działania.
I bardzo dobrze, bo turyści są w mieście najważniejsi.
Nowa atrakcje turystyczne
Przede wszystkim po tym, jak obumierające drzewa zrobią nieco przestrzeni na Parki, będzie można zadbać o nowe atrakcje turystyczne. Takie jak na przykład Panoptikon, czyli więzienie idealne, który w Krakowie zbudowano po to, by zapewnić nowe ciekawe miejsca do zwiedzania.
O powtórkę nie będzie trudno, bo nowohuckie podwórka nadają się idealnie. Dziś wyglądają bowiem tak:
I bardzo łatwo byłoby je zmienić, by wyglądały, jak krakowski Panoptykon:
Gdyby to zrobić, turystów zachęciłoby może i to, że z wewnętrznego budynku, w którym oczywiście powinien znaleźć się hotel, mogli by bez trudu obserwować autochtonów i to, jak wygląda nowohuckie życie.
Kilka osób mogłoby się dać skusić i Nową Hutę odwiedzić.
Rozwój Airbnb w Nowej Hucie
Nie należy mieć jednak złudzeń, że taki hotel wystarczyłby, by pomieścić gości. “Nieodtwarzanie drzewostanu”, a także Panoptykon z pewnością przyciągną ich znacznie więcej. Co wymusi rozwój bazy noclegowej.
Najlepiej będzie to rozwiązać wprowadzając obowiązek wynajmowania mieszkań na Airbnb. Dałoby się to zrobić na przykład tak, by każda wspólnota miała obowiązek przeznaczyć dla turystów pięć mieszkań. Przynajmniej początkowo, bo z czasem liczbę tę można zwiększyć.
Dodatkowe bonusy dałoby się otrzymać za jak najefektywniejsze podzielenie lokalu. Na przykład jakby komuś udało się w trzypokojowym mieszkaniu zmieścić pięć pokoi dla turystów (a jak dowodzą krakowskie doświadczenia nie jest to niemożliwe), zwalniałoby się go z podatków.
Miasto, przecież, i tak zarabiałoby więcej, bo taki turysta zostawia górę pieniędzy. Pod warunkiem oczywiście, że ma gdzie i o to też trzeba zadbać.
Ludzie przebrani za zwierzęta
Wyciąganie pieniędzy od przyjezdnych należy rozpocząć od zapewnienia odpowiedniej oferty kulinarnej. Dziś jest bowiem w Nowej Hucie za tanio, a nie może być tak, że jak już mamy turystę, to damy mu coś kupić tanio. Należy przede wszystkim zlikwidować bar mleczny “Centralny” i zrobić w jego miejscu ekskluzywną restaurację. Miejscowi też skorzystają, bo może nie będą jeść codziennie, ale za to zamiast ruskich będą krewetki.
Jednak rozwój samej oferty gastro oczywiście nie wystarczy. Do Krakowa, pardon Nowej Huty, przyjeżdża się wszak nie tylko na jedzenie. Potrzebne są rozrywki także na “po kolacji” oraz to, by nikt ich nie przegapił. Dlatego w Nowej Hucie koniecznie trzeba wprowadzić ludzi przebranych za zwierzęta, którzy naganiają do barów, nocnych klubów i burdeli.
Ich skuteczność – jak dowodzą doświadczenia sąsiedniego Krakowa – z pewnością zwiększy obowiązek ciągnięcia za rękaw.
Znosimy ciszę nocną
Rozwój nocnego życia, ale też komfort gości odpoczywających w apartamentach z Airbnb, wymaga również zlikwidowania ciszy nocnej. Ta, po pierwsze, będzie przeszkadzać klubom ze stripteasem, które powinny stać się podstawą gospodarki dzielnicy. A po drugie, gościom nie da odespać nocy zarwanej, kiedy dadzą się do nocnego klubu wciągnąć ludziom przebranym za zwierzęta. Do tego nie można dopuścić, bo grozi to tym, że wystawią Nowej Hucie złą notę na Trip Advisorze. A to byłby koniec świata.
Mieszkańcy z pewnością zrozumieją, że to dla dobra miasta.
Się wytnie, ale też posadzi (w doniczkach)
No chyba, że nie zrozumieją i się z Nowej Huty wyprowadzą. Ale i to nie musi stanowić problemu, bo będzie oznaczało, że turystów zmieści się tam więcej, a ci mają dla krakowskiego urzędu dużo zalet. Na przykład płacą, ale nie narzekają, kiedy ktoś chce im zaorać ulubioną łączkę lub za oknem robi scenę.
Kiedy więc będzie już tak, że Nową Hutę uda się zmienić na wzór centrum Krakowa i nie będzie tam już mieszkańców, plany będą mogły nabrać większego rozmachu. Nikt nie sprzeciwi się wycinkom, więc będzie można pozbyć się wszystkich starych drzew, a w ich miejsce posadzić nowe w drogich doniczkach. Kto wie – może nawet w samopodlewających.
Transformację z całą pewnością zwieńczy park kieszonkowy.
Po zrobieniu którego Nową Hutę zgłosi się na Zieloną Stolicę Europy.
***
Zdjęcie w nagłówku: Joanna Urbaniec.
Czytaj także: Lodove Tutki: naturalne smaki – od śmietanki po gorgonzolę, kaszę gryczaną i bazylię z bananem
- Czytaj także: Atrakcje w Krakowie, które polecają turyści!
–16 komentarzy–
No i jeszcze wpuszczenie deweloperów bo wiatr chula – za dużo wolnej przestrzeni.
Proponuję przerzedzić urzędników, ponieważ na siłę chcą udowodnić jacy są kreatywni a w rezultacie wychodzi na to, że jest odwrotnie.
Zniszczyć zieleń ludzi wpuścić do klatki niech robią za małpy przywieźć turystów z Syrii i będzie goło i wesoło
Jak już przerzedzą zieleń, to będą mieli gdzie pohasać deweloperzy. Bo to chyba o to chodzi a nie o turystów. W starym Krakowie nie ma już gdzie budować to zagęszczą Nowa Hutę. Ciekawe, że Miejski Konserwator Zabytków sprzeciwił się powstawaniu łąk kwietnych w zabytkowej części Dzielnicy XVIII Nowa Huta a nie przeszkadzają mu nowe budowy, jak choćby wieżowiec na osiedlu Kolorowym. Nowa Huta od zawsze była moim miejscem na ziemi a teraz czuję już tylko obrzydzenie do tej dzielnicy, tego miasta i jego władz. Chyba tutaj wyjątkowo prawdziwe jest powiedzenie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Może niech Państwo z Magistratu przerzedzi sobie szare komórki.Wzieli by się za kombinat który cały czas smrdzi..
Mam nadzieję że przy następnych wyborach przyjaciela deweloperów się wymieni bo ewidentnie nie lubi zieleni
Czytając ten tekst zastanawiam się czy dziś jest pierwszy kwietnia, czy tylko ktoś pomylił datę publikacji tego steku bzdur bo inaczej się tego nie da nazwać.
Bułhakow wymięka
Nowa Huta do siebie przyciąga właśnie tym,że jest zieleń. Nigdzie w Krakowie nie ma tylu drzew i roślin co tutaj. Puknij się się w łeb,którzy wpadają na takie pomysły.
Jak zmienić miasto w koszmar? Zapytajcie betonowego Jacka. Dziesięć lat temu twierdziłem, że mało jest przyjemniejszych miast do życia niż Kraków. Na chwilę obecną nie mieszkam Krakowie od dwóch miesięcy i jestem zachwycony moim nowym miastem. Nie mniej jednak pęka mi serce na myśl o tym jak szybko i skutecznie chytrus z Sosnowca i grupka jego kolesi spaprała wielowieczny gród, który przeciwstawił się najazdom i wojnom światowym.
Wyciąć drzewa można za zgodą Władz Miasta dosłownie w kilka godzin.
Na naprawę tego złego czynu będziemy czekali kilkadziesiąt lat. Czy Decydenci nie potrafią myśleć? Co innego jest pielęgnacja zieleni a co innego wycinka. Moim zdaniem za brak wyobraźni powinno się karać albo usuwać ze stanowiska. Ktoś, kto nie potrafi myśleć na co najmniej 50 lat do przodu, nie powinien rządzić.
Nowa Huta przez wiele lat zatruwała Kraków a teraz jest producentem tlenu. To ogromna wartość, którą trzeba chronić. Także dla turystów. Adam
Turysta jest tylko w okresie wakacyjnym a kto wam zapłaci w styczniu? Jeśli zrobicie z nowej huty burdel bo Kraków wymknął wam się spod kontroli to młodzi wyjadą a starsi wymrą mając złe warunki życia, czy urzędnicy którzy są marionetkami iluminackiego ścierwa nie rozumieją że jeśli wyniszczycie nas czyli plebs nikt nie będzie na was robił?? Autor Tomasz Borejza Proszę nie pisać i nie promować artykułów mających na celu depopulacje!
Co za debilizm, nie zgadzam się!
Niektórzy jak zwykle nie łapią ironii autora. Świetny tekst.
[…] Huty – gdzie mieszkańcy przychodzą do mnie nie z prośbą, aby dosadzać drzewa, tylko żeby wycinać drzewa. (…) Może nie wszystkie. Natomiast tam była taka zasada, że jak budowano domy, to […]
Drogi w hucie przeksztalcaja w parkingi zamiast dobudowywac i remontowac, deweloperka szaleje jak na dzikim zachodzie, miejsc pracy sie tutaj nie tworzy a obiecane w NH inwestycje to pusty smiech – czy oni sa normalni w tym magistracie? Nowa Huta powinna byc zarzadzana niezaleznie od Krakofka, a najwieksza jej atrakcja turystyczna niech by byl betonowy jacek powieszony glowa w dol na pl.centralnym..nawet podobny do lenina. Ciekawe czy kolo swojej willi w lagiewnikach juz wszystkie drzewa powycinal i turystom sie pokazuje?? Tragikomedia kosztem pokolen.