Krakowianie komentują nowe ceny biletów: “jeżdżę taksówką, bo nie stać mnie na autobus”
Ponieważ jedynym, co może nas uratować w tych trudnych czasach jest dystans, to krowim zwyczajem zajrzeliśmy na fora internetowe, by osłodzić sobie podwyżki cen biletów. Jak zwykle nie zawiedliście.
Najżywiej komentowano jak zwykle na facebookowej stronie Platformy Komunikacyjnej Krakowa, który – kiedy chodzi o komunikację publiczną w naszym mieście – nie ma sobie równych. A także na stronie Krakowskiego Alarmu Smogowego, gdzie postawiono także kilka ważnych pytań.
Pan Rafał zwrócił uwagę, że da się znaleźć zalety podwyżek.
A robili to…
…także inni, którzy wskazywali, że teraz taniej będzie stać w korku w aucie niż w autobusie, a wśród zalet można wymienić i to, że Kraków już wkrótce stanie się miastem rowerów.
Zwracano też uwagę, że skorzystają taksówkarze.
A miasto myśli w sposób projektowy.
Dużo uwagi poświęcono wątkom związanym…
z zagranicą.
Oraz podróżami międzymiastowymi.
Podnoszono też rzeczy ważne. Wskazując na przykład na to, że ucierpią mieszkańcy aglomeracji, którzy chcieliby korzystać z komunikacji publicznej, ale kiedy marnej ofercie towarzyszą wysokie ceny, to raczej nie będą tego robić.
Niektórzy dosadnie krytykowali posunięcie miasta, co spotykało się z uznaniem niemal tak dużym…
…jak wskazywanie, jakie będą skutki tej decyzji.
Byli też tacy, którzy wskazywali, że dobrym rozwiązaniem jest bilet półroczny, który ochroni krakowian przed skutkiem podwyżek. Jednak te głosy nie spotykały się z aż tak ciepłym przyjęciem jak powyższy.
Starano się też rozpracować strategię rządzącej miastem koalicji, która najpierw ogłosiła bardzo wysokie podwyżki cen biletów, by później przeforsować podwyżki mniejsze i bronić tego, jako sukcesu.
Najważniejsze – oprócz zwrócenia uwagi na aglomerację krakowską – wydają się być jednak pytania. Jedno o to, czy aby ludzie, którzy decydują o cenach biletów na komunikacje miejską, nie powinni z niej korzystać.
A także dotyczące sprawy, która jest tutaj chyba najważniejsza.
Pojawiły się też podpowiedzi dotyczące odpowiedzi.
Jak więc widać nowe ceny biletów MPK niezbyt przypadły do gustu komentującym. I trudno się dziwić temu, że ludzi krew zalewa, kiedy słyszą o podwyżkach, a jednocześnie widzą, że miejscy włodarze nie są zbyt chętni, by świecić przykładem i oszczędności zacząć od siebie, a także przestać marnować pieniądze na głupoty oraz public relations. Zwłaszcza, że kryzys uderza nie tylko w finanse miasta – to zresztą zadbało, żeby wyglądać na bogate i zaplanowało rekordowy kredyt – ale też w domowe budżety krakowian. A kiedy od ludzi oczekuje się zaciskania pasa, wypada świecić przykładem i zacząć od siebie. Jest to w końcu służba publiczna.
- Czytaj także: Atrakcje w Krakowie, które polecają turyści!
–3 komentarze–
W Rzymie bilet na wszystkie linie na 100 minut kosztuje 1,50 E.
Po co było na PIS głosować ? Pytam po co ?
[…] więc dziwnego, że ludzie się z niej śmieją. A śmieją się głównie dlatego, że nie doceniają genialnego zamysłu projektantów taryfy. Ci […]