Małe Błonia tylko dla koneserów
Inwestycja “Małe Błonia” rośnie i rośnie. Deweloper zachęca. Na wizualizacjach jest zielono prawie jak na Błoniach dużych, choć nie tak zielono jak przed budową, ale to nic nowego.
Na stronie dewelopera (Grupa Bryksy) napisali:
“Zamieszkaj przy ul. Buszka – w tonącym w zieleni Małych Błoń kameralnym kompleksie mieszkań. To szczególne miejsce dedykujemy szczególnej grupie klientów – ludziom ceniącym sobie połączenie miejskiego stylu z aktywnym życiem i wypoczynkiem pośród zieleni. Tereny te znane jako Małe Błonia to jeden z ostatnich zachowanych obszarów naturalnej zieleni w centrum Krakowa. (Chyba były zachowane wcześniej? – red) Swoją nazwę zawdzięczają sąsiedztwu historycznych Błoń oraz łąkom, które tutaj tworzą prawdziwą ostoję pierwotnego krajobrazu.”
Za jednym oknem działki, a za drugim nawet biegają konie.
Przepięknie…
Cudownie…
Wspaniale…
Ciekawe tylko, czy do “dwupoziomowych garaży z miejscami parkingowymi i pomieszczeniami gospodarczymi, z których na poziomy mieszkalne poprowadzą nowoczesne windy” będzie się wjeżdżać przez ścieżkę rowerową, przy której inwestycja powstaje?
I czy wszyscy się tam zmieszczą, a jak się nie zmieszczą, to gdzie będą parkować?
I dlaczego wszystko ogrodzą, jak to jest w nowomodnym zwyczaju, płotem?
Bo to miejsce dla wybranych, a nie dla każdego? Czy jak?
–0 Komentarz–