Miasto chce finansować telewizję z pomocy międzynarodowej
Nowa telewizja internetowa krakowskiego magistratu może kosztować nawet 8-10 milionów złotych rocznie. Pensje dziennikarzy osiągają tam poziom 12 tys. złotych netto. Wynajem sprzętu, studia, itp… to kilkaset tysięcy złotych miesięcznie. A na dzień czesania i malowania gości spółka miejska, której powierzono to zadanie, wydaje 800 złotych. Ale, przekonuje, tylko w tygodniu.
W weekendy, mówi, make-upu nie robimy.
- Czytaj o tym: Tak Kraków pomaga uchodźcom?! 800 złotych za fryzury i makijaż w telewizji internetowej
Mówiono, że telewizja została założona, by pomagać uchodźcom z Ukrainy.
Moim zdaniem jest to wybitnie oryginalny sposób niesienia pomocy.
Ale ciekawych pomysłów wiąże się z telewizją więcej. Otóż spółka miejska Kraków 5020 postanowiła sfinansować ten projekt z funduszy instytucji zajmującej się pomocą humanitarną i rozwojową.
W tym celu składa wniosek do agencji pomocowej US AID (United States Agency for International Development), która jest jedną z największych organizacji tego rodzaju na świecie i aktualnie jest zaangażowana w pomoc Ukrainie.
Dlaczego magistracka telewizja chce się finansować z takiego funduszu?
– Wniosek motywujemy rozwojem PLAY KRAKÓW NEWS, które powstało dla lokalnej społeczności i ma służyć integracji, bieżącemu informowaniu mieszkańców Krakowa o tym, co się dzieje w ich mieście oraz służyć pomocą w objaśnianiu nowych regulacji władz miasta, samorządu wojewódzkiego czy organów państwowych. Za pomocą PLAY KRAKÓW NEWS budujemy postawę obywatelską, spajamy społeczność krakowską, która składa się w tym momencie z dotychczasowych mieszkańców oraz niemal 200 tysięcy nowych, którzy przybyli do nas z Ukrainy. Dlatego nie zamierzamy rezygnować z emisji w dwóch językach: polskim i ukraińskim – tłumaczy Marta Szkudlarek, rzeczniczka spółki miejskiej Kraków 5020.
Co dokładnie wpisano we wniosku?
Nie wiem.
Pani Marta o 17.12 w ubiegły czwartek napisała do mnie tak:
“Założeniem Spółki jest pełna transparentność podejmowanych działań. Mając świadomość dużej odpowiedzialności spoczywającej na Spółce, bo wiążącej się m.in. z wydatkowaniem środków finansowych Gminy Miejskiej Kraków podkreślam, że wprowadzanie w błąd co do jakichkolwiek informacji wiążącej się z naszą działalnością nie jest celem Spółki.”
By o 15.08 w piątek przysłać odmowę udostępnienia wniosku do US AID. Odmowa wymienia osiem osób (w tym prezes i dwoje wiceprezesów), które brały udział w podejmowaniu decyzji o utajnieniu dokumentu i jest motywowana “dobrem spółki”. Wydaje się, że ujawnienie tego wniosku rzeczywiście mogłoby dobru spółki zaszkodzić. Ale może pomogłoby pomocy humanitarnej i rozwojowej.
Szczególnie wtedy, kiedy przeznaczone na nią pieniądze poszłyby na przykład na jedzenie, które w dzisiejszych czasach wydaje się ważniejsze od makijażu.
Poprosiłem o informację dotyczącą wnioskowanej kwoty i programu, do którego złożono aplikację.
Dotąd nie odpowiedziano.
Wiem więc jedynie tyle, że jest to program wsparcia rozwoju demokracji. To w istocie w Krakowie może się przydać – bo mamy na przykład wielki problem z pluralizmem mediów – ale nie sądziłem, że doczekam się potwierdzenia, które przyjdzie z wnętrza urzędu. A tym bardziej tego, że pieniądze na rozwój demokracji, będą miały pójść na kolejne magistrackie media. Te dotąd dbały bowiem raczej o budowanie poparcia dla urzędującego od 20 lat prezydenta niż budowanie demokracji i pluralizmu.
UPDATE
Trzeba było poczekać, ale się opłaciło. Program, z którego chce skorzystać Kraków 5020 ma wspierać rozwój demokracji lokalnej i niezależnych mediów w Europie Środkowo-Wschodniej.
W jaki sposób ma to zrobić URZĘDOWA telewizja? Zapytałem i czekam na informacje. 🙂
Fot. Karolina Grabowska z Pexels.