Mieszkańcy Czyżyn bronią drzew. Piknik na betonie [GALERIA]
Deszcz nikogo nie wystraszył. Kilkudziesięciu mieszkańców Czyżyn oraz innych rejonów miasta popierało dziś władze Krakowa, które zabroniły firmie Budimex-Nieruchomości wycinki 51 drzew. Był grill, zabawy dla dzieci oraz mnóstwo pozytywnej energii. Nie zabrakło także naszej reprezentacji.
Sprawę wycinki drzew w Czyżynach opisujemy TUTAJ. Galeria zdjęć autorstwa Jakuba Włodka:
–16 komentarzy–
Z piknikiem dla dzieci to wiele wspólnego nie miało patrząc po zdjeciach. Jakby ci aktywisci chcieli zrobic cos szczerze dobrego dla dzieci i dla dzielnicy Czyżyny to powinni wspierać firmę ktora chce zrobic dwa duże zielone skwery w okolicy w zamian za wycięcie zaledwie 11 drzewek (a nie 51) i z nimi zrobic razem taki prawdziwy piknik dla dzieci i mieszkańców na ładnym zielonym terenie, nie….? każdy by na tym skorzystał i miasto i mieszkańcy, ale lepiej stanąć okoniem na betonie….witamy w Polsce:(
Ty może pomyśl za siebie nie za innych
Pani Kasiu, kazałem to Pani napisać, ale trochę inaczej. Przecież Pamięta Pani jak wygląda to osiedle ? Tam już jest sam beton, i tylko te drzewa co mamy wyciąć :/
https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=e3LbjTpY9fg – jak wygląda okolica
Zdjęcia bardzo fajne ale przyszło tylko kilkadziesiąt osób? Przecież to nawet mniej niż 1% mieszkańców samego Dywizjonu…
To ile osób się w sumie zebrało? Z 20 było? Jak dla mnie takie akcje nie mają kompletnie sensu. Z jednej strony chcemy żyć w nowoczesnym mieście i mieć mieszkania, chcemy mieć też gdzie pracować i mieć blisko do pracy, z drugiej nie chcemy wyciąć kilkunastu drzew, kiedy w zamian mamy otrzymać 2 skwery. Gdzie tu jest logika i czy tu na pewno o te drzewa chodzi?
Właśnie że mają sens. Trzeba było być a nie krytykować. Wszystko ma sens co jest przeciwko betonowaniu przestrzeni bez zieleni. A jak było nawet 20 osób w taką pogodę to też dobrze. Właśnie przez takich co tylko umieją krytykować i nic nie robić mamy to co mamy w przestrzeni, w polityce i w rządzie.
Podziwiam ludzi, którym się chce w jakimkolwiek interesie organizować takie akcje. Ja po całym tygodniu pracy mam zwyczajnie dość i wolę sobie w weekend odpocząć 🙂 Aczkolwiek czytając trochę na temat tego problemu osobiście wolałbym nowoczesne budynki z ładnymi terenami zielonymi i zadbane skwery od zaniedbanych krzaków i chwastów. No chyba, że byłbym mieszkańcem sąsiedniego bloku i coś by mi rosło pod balkonem, może wtedy miałbym inne spojrzenie 😉
Zgadzam się z powyższymi, pisanymi spontanicznie i niestronniczymi opiniami osób, które nie mają nic wspołnego z deweloperem budującym w Czyżynach. Podobnie jak dobrze ubrany pan po 40-tce z elegancko przystrzyżoną bródką, zrywający plakaty informujące o wydarzeniu.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że mówi się o drzewach a tak naprawdę pewnie nie o te drzewa chodzi… Ale upór protestujących godny podziwu. Nie można się jakoś dogadać? Przecież deweloper ma kasę i można przy tej okazji naprawdę przypilnować, żeby wyłożył pieniądze na jakieś tereny zielone. Nie lepiej w tą stronę?
Też tak mi się wydaje. Teoretycznie broni się drzew. A w praktyce broni się własnych interesów sięgających nie dalej niż widok z własnego okna, korek na mojej ulicy, brak miejsc parkingowych blisko mojego bloku… Czy nie o to w tym wszystkim chodzi?
1. znany tekst jeszcze z PRL (Gomółka) ” w czyim to interesie i kto za tym stoi”
2. drzewo rośnie 50-100 lat. Nie da się go zastąpić sadzonką
3. Tutaj chodzi o zmianę mentalności nas wszystkich… PARK i LAS podmiejski są naszym dobrem i asfalt i cementowa kostka ich nie zastąpi.
Pytanie do protestujących: co jeśli deweloper tych drzew nie wytnie? Moja odpowiedź: Ano będzie tam parking, gdyż prywatny teren za który się zapłaciło raczej nie będzie stał “odłogiem”. Przekornie te bloki mogły oddzielić mieszkanców D-303 od parkingu na pasie, teraz ten parking może zwiększyć się pod ich okna.
oj nie wiem czy to bezpieczne urządzać takie rzeczy na ulicy gdzie później jeżdżą samochody…
Organizatorzy mają wprawę w “piknikach” – polecam lekturę http://lovekrakow.pl/aktualnosci/alkohol-w-radzie-dzielnicy-zarzad-odpiera-zarzuty_14425.html
blablabla
Ciekawi mnie czego się dowiemy za jakiś czas – tzn. o czyj prywatny tyłek chodziło z tym całym zamieszaniem. Bo chyba mało kto jest na tyle naiwny, żeby myśleć, że tutaj chodzi o 11 drzew co nie? Nie mieszkam w tej okolicy od kilku lat, jestem już w innym mieście i żałuję, że w momencie kiedy jest tyle tematów w okolicy do ogarnięcia, oni zajmują się bzdurami.