Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?
Magistrat odpowiedział na tekst o 5-gwiazdkowym luksusie w Wilnie. Wprawdzie nie nasz – nam odpowiedziano “prywatnie” i raczej nieładnie, a nawet nieco obraźliwie – a Gazety Krakowskiej. Ale i tak warto o tym wspomnieć, bo Krakowskiej i wam odpowiedział nie dość, że arogancko, to jeszcze pokazując braki w kompetencjach i problem z poszanowaniem dla waszych pieniędzy.
Z odpowiedzi wybrzmiewa barejowskie: – Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?
Filip Szatanik pisze:
Delegowane osoby (polonistka i prawnik) odpowiadają z racji wykształcenia, doświadczenia i kompetencji za przygotowanie pierwszych dwóch tomów wydawnictwa, oraz konsultacje i współpracę z środowiskiem naukowym przy jego tworzeniu. Kancelaria Prezydenta Krakowa odpowiada m.in. za współpracę krajową i zagraniczną w ramach której powstały te prestiżowe wydawnictwa przybliżające historię krakowskiego samorządu, wręczane oficjalnym delegacjom odwiedzającym nasze miasto, jako prezent. [pisownia oryginalna]
A my pytamy: i co z tego? Nie podważano sensu wyjazdu, choć możnaby było zapytać, dlaczego to urzędnicy piszą książki, a na wydawnictwa pozaurzędowe pieniędzy nie ma i np. Album Nowohuckiego Przedmieścia przygotowywany właśnie przez nowohucian, zostanie w sumie wydany za mniej niż kosztowała ta jedna delegacja? Albo jak bardzo zagraniczni goście będą zainteresowani wójtem Czepcem z Bronowic i czy jednak nie da się zrobić dla nich czegoś fajniejszego lub albumów kupić w księgarni?
Podważaliśmy, tak jak i Krakowska, sens spania w 5 gwiazdkach i jednym z najdroższych hoteli w Wilnie. A także brak procedur, które obecne są w każdej dobrze zarządzanej firmie prywatnej i określają zasady organizacji służbowych delegacji oraz to, ile na taką delegację można wydać.
Nie przyjęliśmy też tłumaczenia, „bo tylko jeden jest dostępny”, gdyż było ono tak zabawne, że nie chcieliśmy ośmieszać Filipa Szatanika. Niby skąd wiedziano, że jedyny? Obdzwoniono wszystkie 500 wileńskich hoteli? Gdybyśmy chcieli zarezerwować nocleg na dzisiejszą noc, to w jednym tylko serwisie rezerwacyjnym wolnych jest jeszcze 114. A że magistrat z nich nie korzysta, to widać po kolejnym zarzucie.
– Standard pokoju daleko odbiegał od tego prezentowanego na zdjęciach w obu gazetach, najbardziej reprezentatywnego, pokazywanego jako wizytówka hotelu – pisze Szatanik. Bardzo słabo, bo akurat w cenie ponad 500 złotych za noc w Ramadzie można spać dokładnie w tych pokojach, które było widać na zdjęciach. A że zdjęcia ładniejsze od rzeczywistości. Kiedy takie nie są? Jeżeli więc spano w gorszych – są tam takie? – to ktoś zwyczajnie przepłacił.
Smutno. Nie dość, że kasę wydaje się na niepotrzebne luksusy, to jeszcze nie dba się o to, żeby nie były to luksusy przepłacone.
Należałoby powiedzieć: przepraszamy, ogarniemy się, to nie nasze pieniądze i trzeba je szanować, a urzędnik to zawód zaufania publicznego, którego nie chcemy zawieść.
Zamiast tego po raz kolejny słyszymy: Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?
I tak zapewne przez kolejne trzy lata. Ktoś jeszcze wierzy, że będzie lepiej?
P.S. Tekst nie był inspirowany przez “zewnętrzne siły dybiące na dobre imię magistratu”.
P.S.2 Podobna i w podobnym tonie utrzymana odpowiedź pojawiła się po tekście Michała Malczyńskiego nt. remontu Fortu Łapianka, który w wakacje pojawił się w Gazecie Krakowskiej. Dziś tą sprawą interesują się już nie tylko uparci dziennikarze, ale też CBA. Na wyniki dochodzenia czekamy z niecierpliwością.
Ilustracje: zrzuty z ekranu z portalu booking.com.
–3 komentarze–
Panowie, posługujecie sie w tekście odpowiedzią która otrzymaliście z Gazety Krakowskiej na pytania zadane przez dziennikarza Gazety. Wypadałoby poznać wcześniej te pytania. Dotyczyły właśnie m.in kompetencji tych konkretnych urzędników do pisania tej pracy naukowej. Ja nie boje sie śmieszności. Z pewnością padłem natomiast ofiara własnej naiwności wierząc ze mam do czynienia z niezależnymi dziennikarzami. Tego błędu juz nie popełnię.
Panie Filipie, posłużyliśmy się oficjalną odpowiedzią zamieszczoną na stronie Krakow.pl, a nie żadnymi materiałami otrzymanymi z GK.
Tak odpowiadamy poważnie na pierwszy Pana zarzut.
Na zarzut drugi poważnie odpowiedzieć się nie da, więc odpowiedź zamieszczamy w kolejnym poście, żeby nie mieszać rzeczywistości i “świata wyobrażonego”.
Nie wiemy, więc pytamy publicznie. Od kogo “Krówka” jest zależna?
Standardowe odpowiedzi: A) NIEMCÓW B) MASONÓW C) MOSADU D) CZY LECI Z NAMI LEKARZ?
Jesteśmy Krową. W związku z tym nie będziemy tłumaczyć, że nie jesteśmy wielbłądem. Albo kuropatwą.
Pozdrawiam w imieniu całej redakcji, MM