“Nielegal” krakowskiego urzędnika
Chcecie parkować tam, gdzie tylko chcecie i nie płacić mandatów? Jest na to świetny sposób! Wystarczy zostać pracownikiem szeroko pojętego krakowskiego magistratu. Pracownicy tej jednostki dostają niepisane – wicie, rozumicie – prawo do bezprawia. Tym samym ci, którzy karzą was za wykroczenia, sami je notorycznie popełniają. A sami siebie nie karzą. Cwaniaczki.
21 kwietnia 2015 r.
Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz wydziału środowiska UMK jadą popatrzeć, jak dzieci sadzą drzewa i udzielić kilku wywiadów, aby opowiedzieć o Krakowie – mieście-ogrodzie. Jak przystało na „pro-ekologiczną” akcję – pojechali kilkoma samochodami. Wszystkie zaparkowali w parku (sic!) tuż za znakiem “zakaz ruchu”.
Krakowskie MPK zaprasza na ul. Długą, na akcję „wystarczy jeden metr”. Polega ona na tym, że pracownicy miejskiego przewoźnika będą uczyć kierowców jak parkować. Samochód MPK z pracownikami, którzy mieli uczyć podjeżdża i… parkuje niezgodnie z przepisami, w miejscu do tego nie wyznaczonym i tuż koło przystanku.
Rondo Matecznego. To tu postawiono wielką, elektroniczną klepsydrę, która odlicza czas do prestiżowych Mistrzostw Świata w piłce ręcznej. Na wielkim odsłonięciu tego czegoś obecny był sam prezydent Jacek Majchrowski. Wydarzenie w związku z tym obstawiała straż miejska. Jej funkcjonariusze zaparkowali oczywiście na chodniku, bo jak się obstawia odsłonięcie licznika, to wolno.
Świeżo wyremontowany Rynek Podgórski służy urzędnikom za parking.
Chodnik przy ulicy Franciszkańskiej. Jedno z reprezentacyjnych miejsc w Krakowie i jeden z ostatnich chodników, który nie został przemianowany na parking. Ale dla pracownika krakowskich wodociągów to drobiazg. Parkuje na środku i se idzie. Ale zostawia włączone światła awaryjne, czyli „niewidzialność”. Kiedy się tak zrobi – to wicie, rozumicie – przepisy już nie obowiązują.
W ZIKiT nie tylko życie “na krawędzi”, ale także na “nielegalu” to norma. Pod siedzibą tej miejskiej jednostki “karoce” dyrektorów parkuje się na chodniku, bo chodnik jest w cieniu. Samopoczucie „grubych ryb” ważniejsze niż przepisy. Sami zobaczcie:
Aleją Pokoju dumnie jedzie samochód służbowy ZIKiT. Jeszcze dumniej prowadzi go wąsaty pan. Gada se przez telefon z łokciem wystawionym za szybę. Zadowolony z życia.
Fotografia ta trafiła do biura prasowego ZIKiT. Jakie stanowisko? Takie: „Tak rozmawiał przez telefon, tak próbował skończyć możliwie szybko rozmowę i tak jeśłi dostanie mandat to go zapłaci” (pisownia oryginalna). Z tego miejsca chciałem podziękować panu łaskawcy, że w swoim majestacie jest gotowy przyjąć mandat niczym zwykły szarak.
9 września 2015 r.
Nowa Huta – dzielnica w której chodniki są w najgorszym stanie. Samochody ZIKiT także dokładają do tego swoją cegiełkę (fot. dzięki uprzejmości Magistratu Nowohuckiego).
I jeszcze sytuacja, bardzo świeża. Skrzyżowanie Mogilskiej, Lema i Meissnera. Urzędnicy z ZIKiT-u robią „odbiór” inwestycji. Na miejsce – odległe o kilka przystanków od ich siedziby – udają się trzema samochodami. Na pytanie, dlaczego zaparkowali gwałcąc wszelkie możliwe przepisy (na zakazie, na chodniku, na skrzyżowaniu), jeden z pracowników odpowiedział, że to tylko… na chwilę. Bo przecież każdy odpowiedzialny urzędnik wie, że jak „na chwilę”, to – wicie, rozumicie – można.
Nie chciało mi się już szukać innych zdjęć w moim bogatym archiwum, ale, uwierzcie mi, jest ich multum. Natomiast kilka rodzynek z tego zgniłego urzędowo-drogowego sernika wydłubali jeszcze nasi czytelnicy. Dzięki Paweł, dzięki Jakub!
15 września 2015 r.
Samochód ZIKiT staje jak krowa na chodniku pod Politechniką.
A tu – symbolicznie za znakiem „zakaz zatrzymywania” – żeby pokazać, kto tu rządzi i gdzie ma przepisy.
Macie podobne zdjęcia? Wyślijcie nam (redakcja@krowoderska.pl)! Może zrobimy wielką galerie, a następnie wyślemy ją do Straży Miejskiej. Jestem piekielnie ciekaw, jak by skończył się taki obywatelski „zbiorowy pozew”…
–2 komentarze–
>> Nie chciało mi się już szukać innych zdjęć w moim bogatym archiwum, ale, uwierzcie mi, jest ich multum.
Pan nie ma co robić z wolnym czasem?
Każde zdjęcie na Policję i tyle.