Roszczeniowi krakowianie znowu paraliżują prace urzędów. Tym razem zażyczyli sobie, aby na alejkach spacerowych na Krzemionkach dostawić kilka ławek i koszy na śmieci. Urzędnicy odmówili, tłumacząc się brakiem pieniędzy, co wywołało oburzenie wśród mieszkańców. Niesłuszne, bo jak sprawdziliśmy – krakowscy urzędnicy mają ważniejsze wydatki, takie jak budowanie biurowców, kupowanie sobie laptopów i smartfonów, czy parkowanie…