Pani Mama interweniuje w sprawie Pani Dyrektor: “Odpieprzcie się” [AUDIO]
Ekipa Majchrowskiego znów urządziła kabaret. Tym razem występ polegał na tym, że z interwencją zadzwoniła do nas Pani Mama. Pani Mama – urzędowo skarbnik miasta – domagała się, by “odpieprzyć się” od jej córki, która została niedawno Panią Dyrektor w miejskiej spółce.
Widziałem w tym mieście już różne rzeczy, ale z Panią Mamą interweniującą w sprawie Pani Dyrektor, jeszcze nie miałem do czynienia. Zwłaszcza z Panią Mamą, która używa słów uważanych za niecenzuralne.
I jest tak arogancka, że próbę zastraszenia skromnego osiedlowego blogera każe… nagrać.
Od początku jednak.
Pytania o Panią Dyrektor
Kilka tygodni temu w internecie (u Mateusza Jaśko na “Co jest nie tak z Krakowem”) pojawiła się informacja, że córka skarbniczki miasta Małgorzaty Okarmus została dyrektor ds. rozwoju DRUGIEJ urzędowej telewizji krakowskiego magistratu (ta kosztuje krakowskich podatników miliony złotych).
A ponieważ żyjemy w mieście, które samo siebie kontroluje mniej więcej tak:
To trzeba takiemu miastu patrzyć na ręce. Zapytałem więc o dokumenty z konkursu na to stanowisko.
Pani Mama interweniuje w sprawie Pani Dyrektor
Tych nie otrzymałem, bo konkursu nie było. Tak samo jak rekrutacji, bo według przekazanych informacji chodziło o przeniesienie pracowników z Krakowskiego Biura Festiwalowego do nowej spółki. I według niej ani jedno, ani drugie nie było konieczne.
Znaczenia nie miały też – przekonuje spółka – więzi rodzinne.
Chociaż te są w tej rodzinie bardzo silne. O czym wiem stąd, że nie otrzymałem wprawdzie dokumentów z konkursu, ale dostałem za to coś lepszego. Otóż odebrałem w tej sprawie telefon od Pani Mamy, która interweniowała, by zbytnio nie interesować się Panią Dyrektor.
Pani Mama – która nie powinna wiedzieć o zadanych pytaniach – interweniowała tak:
I była przy tym tak arogancka, że sama prosiła, żeby wszystko nagrać.
Jacek Majchrowski o niczym nie wie
W związku z kabaretowym występem, który do złudzenia przypominał próbę zastraszenia, wysłaliśmy do urzędu poważne pismo (poważne, bo do ludzi pozbawionych poczucia humoru trzeba pisać poważnie):
Na które odpowiedziano, że Jacek Majchrowski o niczym nie wie.
To nie dziwi, bo od dłuższego czasu mam wrażenie, że Prezydent generalnie nie wie, co dzieje się w mieście. Choć nowe jest to, że nie wie, co się dzieje na jego “dworze”. Natomiast dziwi to, że nic nie wie także jego rzeczniczka, Pani Monika Chylaszek, która podpisała się pod pismem. Choć Pani Mama, dzwoniąc z interwencją wskazała, że inspirację zapewniło jej kierownictwo biura prasowego.
Co w swojej arogancji także kazała nagrać:
Najlepsza ekipa kabaretowa
Doszliśmy więc w Krakowie do sytuacji, w której miastem zarządzają ludzie ewidentnie uważający, że to należy do nich. Inaczej bowiem nie byliby tak aroganccy jak wysokopostawiona Pani Mama.
Trudno sobie ten kabaret wytłumaczyć w inny sposób.
Choć to my zatrudniamy ich. I oni pracują dla nas. A nie my dla nich.
O czym jednak zapewne nie powinniście przypominać.
Przynajmniej jeżeli nie chcecie, by jakaś Pani Mama z urzędu zadzwoniła do was z interwencją i nakazem, żebyście “odpieprzyli się” od tego, jak wydaje Wasze pieniądze.
***
Panią Dyrektor, w sprawie której dzwoniła Pani Mama, poprosiłem – za pośrednictwem Filipa Szatanika, rzecznika spółki Kraków 5020 – o komentarz.
Nie odpowiedziała.
Poprosiłem też o komentarz Izabelę Błaszczyk, czyli prezes spółki, w której pracuje Pani Dyrektor.
Nie odpowiedziała.
Zapytałem też, czy w związku z tym, że przekazanie informacji z jej spółki, doprowadziło do próby zastraszenia dziennikarza, pani prezes Błaszczyk poda się do dymisji.
Także nie odpowiedziano.
Nie odpowiedziano też, jakie inne kroki planuje podjąć spółka w związku z zaistniałą sytuacją.
Fot. BIP/Pexels.