Papież. Nil. Stawowy!
Mur na Kawiorach to szczególne miejsce. Po śmierci Jana Pawła II legendarny Impas namalował tam jedno z najsłynniejszych graffiti w krakowskiej historii. To tam kibice piłkarscy upamiętnili bohatera Armii Krajowej – Generała Fieldorfa „Nila”. Kilka miesięcy temu studenci z Ukrainy namalowali tam swoją flagę narodową, solidaryzując się z rodakami, walczącymi wówczas o wolność na Majdanie. Teraz na murze pojawiła się kolejna podobizna wielkiego człowieka.
Uśmiechnięty od ucha do ucha Grzegorz Klaudiusz Stawowy (rozróżnienie stało się konieczne ze względu na to, że Platforma Obywatelska postanowiła wykorzystać to znane nazwisko i do rady miasta wystawiła dwóch… Grzegorzów Stawowych) pojawił się na murze między Generałem Fieldorfem „Nilem” a Janem Pawłem II. Ten urodzony w Miedźnej (to gdzieś między Pszczyną a Oświęcimiem) mąż stanu zasłużył na to miejsce jak mało kto. Muszę przyznać, że dawno nie spotkałem się z tak wyrazistą i ciekawą postacią. Przede wszystkim to dyrektor małopolskiej Agencji Mienia Wojskowego, radny miasta Krakowa, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej i, wreszcie, szef komisji planowania przestrzennego owej rady. Tyle stanowisk, a tylko jedna osoba. Ale za to jaka!
To pierwszy w historii Krakowa człowiek-wizjoner, który patrząc na zieleń w Forcie Bronowice, widzi beton. To trochę jak Martin Luther King, który miał sen i ten sen się spełnił. Sen dr-a Grzegorza Stawowego też się z pewnością spełni. Wielcy ludzie tak mają. Ale to jeszcze nic! Wizjonerstwo jego jest tak duże, że widzi parki tam, gdzie jeszcze ich nie ma. Zwołuje konferencję, zaprasza dziennikarzy i prezentuje park. Tak po prostu – żeby zaprezentować, bo parku wciąż nie ma.
Ale to nie wszystko. Dr Stawowy dokonał jeszcze jednego wiekopomnego odkrycia. Mianowicie takiego, że na Górkę Narodową i Azory może jeździć tramwaj. To się fizjonomom nawet nie śniło. Ileż ksiąg trzeba przeczytać, żeby dojść do takiego wniosku?
Idąc wzdłuż muru na Kawiorach zatrzymajcie się na chwilę. Popatrzcie na wizerunek człowieka i pomyślcie sami: – czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie… I nie wiem, czy wyborcy uwierzyli, czy nie, bo akurat – pierwszy raz od 10 lat – wybory przegrało PO. I tak się przypadkiem złożyło, że akurat nie da się policzyć głosów. Ale za ten mur na Kawiorach, to dożywotnia funkcja radnego i szefa planowania przestrzennego jak nic się należy.
Fotografował Jakub Włodek:
–0 Komentarz–