Plan zagospodarowania dla ulicy Wrocławskiej: 6% zieleni
Zachodnia część ulicy Wrocławskiej doczekała się planu zagospodarowania przestrzennego. Niestety – zanim zostanie uchwalony – gmina Kraków zdążyła wydać deweloperom kilka pozwoleń na budowę. Oznacza to, że mieszkańców postawiono częściowo przed faktem dokonanym. Ale w planie wyznaczono także miejsce na zieleń. Dokładnie 4 hektary zieleni, czyli… 6% całego obszaru. Reszta – w większości – jest przygotowana pod beton.
Byłem z wizytą w radzie dzielnicy Krowodrza. Złośliwym od razu odpowiadam: nie, nie padało – chciałem obejrzeć Plan Zagospodarowania Przestrzennego Obszaru Łobzów dla rejonu ulic Wrocławskiej i Łokietka. Przedstawił mi go w-ce przewodniczący rady – Edward Tarczałowicz. Nie był zadowolony z tego, co było nadrukowane na płachcie papieru. W zasadzie większość tego terenu “poszła” pod zabudowę. W kilku miejscach budowa rozpoczęła się zanim jeszcze plan przygotowano – więc jedyne, co można zrobić, to zapłakać nad rozlanym mlekiem – tzn. nad planem – bo np. u zbiegu Wrocławskiej i Racławickiej już powstaje spore osiedle – w miejscu, w którym kiedyś był zieleniec. Rada dzielnicy przygotowała wobec tego plan naprawczy – poszerzenie dróg i skrzyżowań – aby ten rejon Krakowa nie zadusił się w spalinach. A o to duszenie się będzie bardzo łatwo.
– Nam już zabrano tu prawie całą zieleń – irytowała się kobieta, którą spotkałem u zbiegu Wrocławskiej i Racławickiej. Ledwo się słyszeliśmy, bo w tym miejscu – króluje dźwięk sprzętu budowlanego i przekleństw robotników, którzy każdą swoją budowlaną przygodę ubarwiają “k***” na całą niemal okolice. Przeklinać – ale zdecydowanie ciszej i nieco subtelniej – zaczęli też mieszkańcy, kiedy powiedziałem im, że po północnej strony Wrocławskiej – na zieleń zarezerwowano… 6% powierzchni. Reszta tego terenu to w większości nowo powstające osiedla mieszkaniowe. Kiedy już będą gotowe, nowi właściciele z pewnością przyjadą do nich samochodem (lub samochodami). Czy na Wrocławskiej zostanie choć trochę tlenu?
Radni dzielnicy Krowodrza negatywnie zaopiniowali plan zagospodarowania dla ulicy Wrocławskiej. Jednak ich opinia nie ma żadnej mocy sprawczej. Radni będą domagać się od urzędników – wobec powstającej gęstej zabudowy – zmian organizacji ruchu i remontów skrzyżowań. Oto pełna lista:
- Połączenie ulicy Zbożowej ze Składową – tak, aby w Składową dało się wjechać od ulicy Prądnickiej.
- Poszerzenie i podwyższenie wiaduktu kolejowego na ulicy Łokietka – tak, aby mogły przejechać przez niego autobusy miejskiej komunikacji oraz żeby w końcu mogły wyminąć się tam jadące z naprzeciwka samochody. Radni chcą także poszerzenia chodnika.
- Poszerzenie i wprowadzenie ruchu dwukierunkowego na ulicy Poznańskiej.
- Przedłużenie alei Kijowskiej i ulicy Racławickiej do ulicy Wybickiego – aby usprawnić komunikację z osiedlem Azory
- Zbudowanie nowej ulicy – biegnącej wzdłuż torów kolejowych – po stronie Krowodrzy.
Tak wygląda plan ratunkowy dla tej części Krakowa, który zostanie przekazany urzędnikom. Czy pomoże uratować ten rejon przed komunikacyjną klęską i czy w ogóle zostanie wprowadzony? Wszystko w rękach krakowskiego magistratu, który – moim skromnym zdaniem – najpierw powinien zadbać o dojazd do inwestycji, a dopiero potem je budować.
A co możemy zrobić my – mieszkańcy? Formalnie do 16 lutego możemy zgłaszać swoje poprawki do planu – jeśli np. uznamy, że 6% zieleni – to nieco za mało:
Uwagi można składać na piśmie w Urzędzie Miasta Krakowa, w Punktach Obsługi Mieszkańców, a także drogą pocztową na adres: Urząd Miasta Krakowa, Biuro Planowania Przestrzennego, ul. J. Sarego 4, 31-047 Kraków lub drogą elektroniczną: za pośrednictwem elektronicznej platformy usług administracji publicznej ePUAP lub w postaci elektronicznej, opatrzone bezpiecznym, kwalifikowanym podpisem elektronicznym.
–3 komentarze–
Krakowski urzędnik “idealne miejsce pod zabudowę” znajdzie tam gdzie miejsca nie ma. A tak poza tematem to zastanawiam się czy była by możliwość zagospodarować dość spory obszar zieleni pomiędzy dworcem towarowym a aleją 29-go listopada i zrobić tam chociażby park, czy może tam jakoś prawnie jest zakazana budowa.
Przy Mlynowce już kilka drzew wyciętych, więc pewnie cichcem przygotowują budowę kolejnego bloku.
Dlaczego mnie już to nie dziwi że urzędnicy wydają szybko najpierw warunki a później pozwolenia na budowę wiedząc i tym że jest przygotowany i czeka na zatwierdzenie plan zagospodarowania przestrzennego jakiejś części naszego nieszczęsnego miasta ? Myślę że za mało zarabiają, bo gdyby zarabiali więcej to bardziej myśleliby o nas i o swoim (?) mieście, gdzie już nie ma czym oddychać. A tak obecne władze są sympatykami deweloperów i robią wszystko aby uprościć im pracę. Dodam, także że przykładów takich jest więcej i ostatnio rozpracowuję działanie urzędników którzy robią wszystko aby jeden z deweloperów, który bardzo szybko zabudowuje teren byłej miejskiej zieleni pakowej w rejonie Parku Jerzmanowskich w Starym Prokocimiu, dostał wszystkie pozwolenia zanim Rada Miasta zatwierdzi gotowy już Plan Zagospodarowania tego rejonu. A zdążył już wyciąć całą zieleń która jest dobrze udokumentowana na zdjęciach i filmach. Chociaż ponoć jest przepis który mówi że firma ma okres karencji 5 lat na zabudowę terenu po wyciętej zieleni.