Najlepiej pomalowane osiedle mieszkaniowe w Polsce. Zobacz kolory niesamowitej słowiańszczyzny
Na szczęście nie samymi deweloperami krakowski rynek nieruchomości żyje. Aby to udowodnić, wybraliśmy się na kolejny “krowoderski spacer” w poszukiwaniu bloku z wielkiej płyty, który cieszy oko. Tym razem na krakowski Prokocim.
Osiedle takie, widoczne na tytułowym zdjęciu, znaleźliśmy.
Podoba wam się?
To świetnie.
Można je obejrzeć w Berlinie.
Tutaj rzut oka z dalszej perspektywy. Zdjęcia zrobił Ali Eminov.
U nas poszukiwania najlepiej pomalowanego osiedla przyniosły efekty trochę podobne, ale zupełnie inne.
Nasz wzrok przyciągnął krakowski Prokocim. Przyciągnął, bo nie może go nie przyciągać.
Przyciąga za każdym razem, kiedy się koło niego przejeżdża.
Przyciąga tak bardzo, że aż razi.
Wielka płyta, wiadomo, nigdy nie będzie piękną perłą architektury, ale klocek to klocek – może być estetyczny i zadbany. Wszystko zależy od tego, jak się go pomaluje, bo można to zrobić tak jak w Berlinie.
Albo tak…
…że…
…oczy…
…pękają…
…już…
…z…
…daleka.
A im bliżej, tym gorzej.
Choć ma to zapewne swoje plusy, bo zamysł tejże niesamowitej słowiańszczyzny, pod flagą biało-czerwoną…
…był najpewniej taki, że jak nic do siebie nie pasuje, to wszystko zaczyna do siebie pasować.
Pasuje na przykład człowiek w czerwonej odzieży maskującej. I to tak bardzo, że znika.
Dzięki temu pasować może też przywieziona z wakacji w ciepłych krajach…
…chińska pamiątka.
Nieco oszołomieni tą feerią barw…
…zdecydowaliśmy się zadać krótkie, proste, niezwykle ważne pytanie “dlaczego?”. Zatelefonowaliśmy więc do Spółdzielni Mieszkaniowej “Nowy Prokocim”.
Historia kolorowania tego osiedla okazała się niestety bardzo prozaiczna, co wyjaśnił nam kierownik działu technicznego spółdzielni. Najpierw jeden z bloków pomalowano na niebiesko. Dokładnie ten:
Zapytano wówczas mieszkańców pozostałych bloków, które czekały w kolejce do liftingu, czy kolorek im się podoba. Stwierdzili, że niebieski spoko, ale żeby nie było monotonnie, to można go tu i ówdzie ożywić.
Ożywiono go więc:
A ponieważ kolejne ożywiające barwy, dopominają się uwagi…
…to polecamy, by przed kolejnym odświeżaniem osiedla członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej “Nowy Prokocim” wybrali się na wycieczkę. Tylko raczej do byłego NRD, niż do byłego ZSRR.
Jest wtedy szansa na refleksję i na to, że ożywiać bloki będą tak:
A nie tak:
Malczyński & Borejza
Zdj. tytułowe: flickr.com, Ali Eminov, Berlin.
–16 komentarzy–
Uff, a już myślałam,że tylko mi oczy krwawią na widok tych elewacji
Z moim blokiem mogliby zrobić coś takiego:
http://momentum-magazin.de/de/files/2013/08/ansicht-gesamt.jpg
tyle, ze te berlinskie tez nie sa ladne… ok, to o wiele wyzszy poziom, ale z tymi klocami chyba nie da sie zrobic niczego, zeby nazwac je ladnymi.
Na Prokocimiu to zamysł był chyba taki, żeby przedstawić panoramę ze wzgórzami zielonymi, na tych wzgórzach zielonych z domkami o żółtych ścianach i czerwonych dachach. A ponad nimi piękny błękit nieba. Wiadomo, że nikt fresków malował nie będzie, więc zgeometryzowano by się łatwiej malowało.
Jako mieszkanka Prokocimia czuję potrzebę uściślenia – piszecie o Prokocimiu Nowym! To dwa różne osiedla. Tym kilku wieżowcom na Prokocimiu (przeważa niższa zabudowa i domki) wprawdzie daleko do ideału, ale nie jest tak pstrokato, jak na P.N. Nieśmiało proszę o poprawkę w tekście.
Boli. Oczy bolą. Głowa boli. Nie da się zapomnieć….Ale żeby nie narzekać tylko: elewacja na Pradniku Czerwonym – wielka plyta – (od ronda Barei w kierunku cmentarza) – jeszcze nie skonczona, daje chociaż trochę nadziei że może zmierza ku lepszemu..
Ja mieszkam teraz na Prokocimiu Nowym. Co prawda, nie w tych blokach ale jednak przechodzę koło nich codziennie. Mieszkałam też swego czasu (około 5 lat) na Ruczaju na osiedlu Europejskim i szczerze polecam wszystkim zobaczyć różnicę w przestrzeni oraz zacieki na szarych (kiedyś białych i eleganckich) blokach i kompletny brak zieleni w super modnej dzielnicy Krakowa :). Od razu się patrzy na kolory, trawę , wysokie drzewa, kwietniki, place zabaw, przychylniejszym okiem. Nawet na sąsiadów ma się mniejsze uczulenie, bo wychodząc na balkon nie występuje ryzyko zaglądania panu Zdzisiowi do talerza w trakcie obiadu. A jeśli chodzi tylko o kolory, to polecam odwiedzić Irlandię, tam dopiero można oczopląsu dostać 😀
Przemilczę te kiepskie bloki z Berlina i podam naprawdę dobry przykład z kraju http://www.bryla.pl/bryla/7,85301,21199575,wielka-plyta-nie-musi-straszyc-wzorcowa-termomodernizacja-blokow.html
kiedyś tam mieszkałam w okolicy 🙂 ech, najlepsze że człowiek się przyzwyczaja do takiej pstrokacizny, kiczu, bylejakości… dopiero czytając takie artykuły oraz pewien słynny wątek na skyscrapercity uświadamiam sobie, że kurczę, możnaby inaczej …
[…] elementem przebudowy – oprócz poprawy estetyki budynków – była dobudowa […]
“Na Prokocimiu to zamysł był chyba taki, żeby przedstawić panoramę ze wzgórzami zielonymi, na tych wzgórzach zielonych z domkami o żółtych ścianach i czerwonych dachach. A ponad nimi piękny błękit nieba. Wiadomo, że nikt fresków malował nie będzie, więc zgeometryzowano by się łatwiej malowało.” – jak tylko zobaczyłam zdjęcia to przyszła mi dokładnie taka sama myśl 🙂
[…] Lub do oglądania kolorów niesamowitej słowiańszczyzny, które znalazły swoje miejsce na blokach w krakowskim Prokocimiu. Fotografie tego słowiańskiego cudu możecie oglądać w tekście “Najlepiej pomalowane osiedle mieszkaniowe w Polsce. Zobacz kolory niesamowitej słowiańszczy…. […]
[…] wdrożył bardzo sensowne rozwiązanie. To się sprawdza i można je przenieść nie tylko na osiedle Widok, ale też tereny wszystkich innych spółdzielni mieszkaniowych, które mają podobny […]
[…] […]
[…] Najlepiej pomalowane osiedle mieszkaniowe w Polsce. Fot. Krowoderska.pl […]
Nie wszystko musi być biało-szare i minimalistyczne, jak żywcem zerżnięte z Bauhausu. Coś a’la współcześnie budowane bloki, zwykle będące więzieniem otoczonym metalowym płotem z wejściem przez bramkę na kod. W sam raz dla modnych 30-latków z korpo za hipotekę na kolejne 30 lat. Taka kolorowo malowana wielka płyta może i wieje kiczem, ale jednak ma swój urok.