Rewitalizacji parku też nie będzie
Wczoraj, zafrasowani stanem miejskiej zieleni, rozmawialiśmy z przewodniczącym rady Krowodrzy Piotrem Klimowiczem. Jak to czasem bywa w rozmowach urzędowych, pewne sprawy się wyjaśniły, inne nie. Dlatego postanowiliśmy ostatecznie naświetlić niejasną kwestię rewitalizacji Parku Krakowskiego w rozmowie z innymi figurami urzędowymi.
Przypomnijmy: Piotr Klimowicz poinformował nas, że „projekt Parku Krakowskiego został zlecony osiem lat temu i czeka na zakończenie opiniowania przez konserwatora zabytków i umieszczenie w budżecie miasta”. W tej sytuacji niezręcznie byłoby nie przekręcić do konserwatora z prośbą o komentarz.
Przebiwszy się przez portiernię, centralę i sekretariat, udało nam się połączyć z Osobą Odpowiedzialną za Zieleń w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków (OOzZwBMKZ).
To jak z tym parkiem, coś niespieszno, hm?
OOzZwBMKZ: Sprawa ma się tak, że rzeczywiście ten projekt był jakoś na raty opiniowany, ale to nie jest temat, który w tym momencie jest u konserwatora. Proszę drążyć w ZIKiT-cie, czy oni nanoszą poprawki zgodnie z wytycznymi z lat ubiegłych od konserwatora. Bo rzeczywiście temat się przewijał przez biuro konserwatora, ale nie jest tak, że w tym momencie ta dokumentacja jest u nas i my ją opiniujemy. Proszę w ZIKiT-cie ustalić, jaki jest stan tej dokumentacji.
To co? Ustalamy? No, ba.
Kłaniam się uniżenie. Biuro konserwatora mówi, że w sprawie tej rewitalizacji to Państwo coś powinni wiedzieć.
Pani w Centrali ZIKiT: No taa, jak zwykle wszyscy wszystkich do ZIKiT-u odsyłają, ZIKiT ma wszystko wiedzieć.
Rozumiemy niedolę. Nam też z systemem nie po drodze. Chętnie posłalibyśmy kwiatki, ale forsę nam zżarły czynsze i podatki, dlatego ślemy promienny uśmiech i czekamy na połączenie z biurem Zespołu Przygotowania Inwestycji.
No to może Pan mi powie, na jakim etapie znajduje się projekt rewitalizacji Parku Krakowskiego?
Dariusz Kondracki: Na etapie uzgodnień, na etapie aktualizacji, hm, no właśnie warunków i uzgodnień, uzgodnień konserwatorskich, które najdłużej tam trwały w tym projekcie, bo nie mogło się biuro projektowe dogadać co do rodzaju zagospodarowania alejek i zieleni. Także nie jest ten projekt ukończony na chwilę obecną i ciągle trwają te prace.
Czyli utknął w biurze konserwatora?
DK: Tak, tak, tak. Tam najwięcej czasu to zajęło. Wiem, że biuro miało już wstępne uzgodnienie tego projektu i miało złożyć całkowity projekt, ale straciły ważność inne uzgodnienia i trzeba było to wszystko aktualizować, no i projekt jest na etapie aktualizacji tej dokumentacji.
Aha. To ciekawe, bo konserwator odesłał mnie do Państwa.
DK: Bo my to prowadzimy, a konserwator zajmuje się tym tylko pod względem tego jednego uzgodnienia konserwatorskiego. Myśmy prowadzili rozmowy z konserwatorem przez wiele lat, tam chodziło o rozmaite szczegóły dotyczące zieleni, żywopłotów, nawierzchni w alejkach, krawężników, różnych takich rzeczy. Konserwator bardzo szczegółowo do tego podszedł, no i biuro projektowe wstępnie miało to wszystko uzgodnione, że już jest wszystko OK, tylko trzeba im to złożyć jako całościowy projekt. Ale żeby złożyć kompletny projekt, to trzeba było zaktualizować inne uzgodnienia, które potraciły swoje ważności, no bo to też już ileś tam lat trwa.
Jasne?
Nie?
No jak?
To wyjaśnijmy:
Projekt został domknięty w kwestii warunków, ale zabrakło ostatecznych uzgodnień. Prace nad uzgodnieniami przeciągnęły się wskutek nieaktualnej dokumentacji, co jednak doprowadziło do dezaktualizacji warunków. Teraz trzeba tylko uzgodnić dokumentację i zaktualizować uzgodnienia. Ostateczny efekt prac będzie zależał od aktualnych uwarunkowań.
–0 Komentarz–