Skandaliczna kampania Olimpiad Specjalnych
Na ulicach pojawiły się billbordy promujące Olimpiady Specjalne. Dobrze? Niby dobrze. Tylko, że komuś zabrakło wyobraźni, a za “kopirajt” w tym wypadku należy się… no właśnie co się należy?
Jeden billbord pożyczony ze strony Kosmitka Jo i Magazynu Karuzela powyżej. Na reszcie są takie hasła:
„Zespół Downa to jest jak plama, której nie można sprać.”
„Zespół Downa jest jak czkawka, która nie chce minąć.”
„Zespół Downa jest jak marzenie o bohaterze, którego znasz tylko z książek.”
„Zespół Downa jest jak sen, który podoba się tylko mi.”
Nie dziwi zatem, że pojawiło się też grono oburzonych, którzy założyli na FB WYDARZENIE, w którym zachęcają, by autorom kampanii i jej patronom powiedzieć, co można o tym myśleć i piszą:
“Takie hasła pojawiły się na billboardach w całym kraju. Co to? To kampania informacyjna Olimpiad Specjalnych. W założeniu miała zwrócić uwagę, że niepełnosprawni są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. W efekcie – obraża i dyskryminuje.
Trisomia 21 chromosomu to nie plama do sprania, nie męcząca czkawka ani sen, który nikomu się nie podoba.
Zespół Downa to nie brud (na zdrowej tkance społeczeństwa ?) tylko wada genetyczna utrudniająca życie.
Szczególnie osoby i instytucje działające na rzecz osób z niepełnosprawnością nie powinny szerzyć stereotypów i myśleć „MY” o ludziach zdrowych, którzy powinni (powinniśmy) zaakceptować „ICH” – niepełnosprawnych.
Wszyscy jesteśmy MY. Każdy z nas jakiegoś niepełnosprawnego zna. Może wreszcie przestaniemy pozwalać na ich dyskryminację?”
Myli się każdy. My mylimy się dość często ;). Ale do cholery… jak się ktoś pomyli to wypada się pokajać i przeprosić!
–1 Komentarz–
Szanowni Państwo!
Zawsze bardzo cieszy nas fakt, że ktoś publicznie podejmuje temat zespołu Downa: przeciwdziałając wykluczeniu, “oswajając” tę wadę genetyczną, poprawiając świadomość społeczną na temat zespołu Downa.
Z tym większą przykrością musimy skonstatować, że prezentowana przez Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne Polska kampania społeczna na temat zespołu Downa jest kompletnie nietrafiona i budzi skojarzenia wręcz odwrotne do zamierzonych.
Piszemy do Państwa w imieniu dziesiątek zniesmaczonych, zaskoczonych i zszokowanych rodziców zgromadzonych wokół forum prowadzonego przez nasze Stowarzyszenie “Zakątek 21”. Mimo – jak sądzimy – najlepszych chęci, skojarzenia wywołane Państwa hasłami są jednoznaczne: utrwalają postrzeganie zespołu Downa jako przykrej, skrywanej dolegliwości i głębokiego wykluczenia. Szczególnie jednak nietrafione jest najbardziej bulwersujące hasło “Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać”. W gronie kilkudziesięciu osób echo było jednoznaczne: trwale zaplamioną koszulę się po prostu wyrzuca. Bardzo to niefortunne skojarzenie i głęboko wierzymy, że odbiega od Państwa zamierzeń. Większość osób, z którymi na ten temat rozmawiamy, a jest to – jak podkreślamy – grupa kilkudziesięciu osób, więc dość liczna, zwłaszcza jeśli dodać do niej internautów i wydźwięk, jaki hasło wywołało w internecie – odebrała tę kampanię jako nawoływanie do ukrycia (lub wręcz pozbycia się!) “problemu”. Z zażenowaniem przytaczamy skojarzenie z “czystością rasy” – niestety najczęściej powtarzające się w rozmowach….
Warto pamiętać, że w kampanii społecznej nie ma miejsca na wielopiętrowe wyjaśniane, co autor miał na myśli. Liczy się pierwsze skojarzenie – w przypadku Państwa kampanii szczególnie fatalne. Zniszczona koszula do wyrzucenia, uporczywa czkawka, samotność i przykry sen… Takie właśnie skojarzenia z zespołem Downa wywołali Państwo w ramach prezentowanych billboardów. Nie pomogła piękna, wdzięczna modelka. Apelujemy o większą wrażliwość i rozwagę w przygotowywaniu kampanii, które mają kształtować świadomość społeczną. Wiemy, że ta kampania wywołała szeroki odzew, prawdopodobnie przewyższający Państwa oczekiwania, ale “klikalność”, “oglądalność” i inne słupki nie są jeszcze pełnym wyznacznikiem skuteczności. Z naszego punktu widzenia najskuteczniej udało się Państwu utrwalić stereotypy o uciążliwości tej wady i nieprzystawalności osób z zespołem Downa do idyllicznego obrazu społeczeństwa.
Pominąwszy niesmak, wyrażamy szczególną troskę o echa Państwa kampanii wśród osób, którym szczególnie na sercu leży “czyszczenie” społeczeństwa z takich nieprzystawalnych elementów. Mamy pełną świadomość kalibru tego stwierdzenia – i z żalem stwierdzamy, że to Państwo tak skalibrowali tę potężną społeczną broń.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że ta część kampanii może być tylko częścią „teaserową” i prawdopodobnie w zamierzeniu jej autorów miała sprowokować do myślenia, dyskusji… Istnieje jednak całkiem uzasadniona obawa, że z drugą częścią kampanii nie dotrze się równie szeroko.. Proszę zwrócić uwagę, że dyskusja w tej chwili toczy się wyłącznie w środowisku osób rodzinnie i zawodowo związanych z zespołem Downa. W debatę, protest, oburzenie nie włączyły się żadne inne środowiska, celebryci – których się czyta i poważa… Zespół Downa wszak w polskim społeczeństwie nadal stygmatyzuje, wyklucza, ogranicza do wąskich grup, nie jest obecny i akceptowany na szerszym forum. Po pierwszej fali oburzenia (o której ludzie przeczytali, bo nagłówki były „chodliwe”) przyjdzie czas na wyciszenie i większość z tych, którzy zarejestrowali w świadomości istnienie kampanii być może sięgnie po kolejne teksty w Internecie, przeczyta kilka pierwszych linijek kolejnych, spokojnych już w tonie, wyjaśniających – i zamknie okienko, znużona koniecznością skupiania się na sprawach, które ich nie dotyczą. A w świadomości społecznej zostanie tylko ta legendarna „plama na koszuli”, utrwalona jako niekorzystny stereotyp. To hasło ma niestety ogromną szansę żyć własnym życiem, którego autorzy kampanii nie będą w stanie już kontrolować. A osiąga efekty zupełnie odwrotne do zamierzonych.
Z wyrazami szacunku
Monika Waćkowska-Kabaczyńska
wraz z Zarządem i Członkami Zakątka 21. Stowarzyszenia rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa oraz Użytkownicy forum Zakątek 21