Sprawdziłem, ile warte są deklaracje Borysa Budki w sprawie jawności. Wygląda, że niewiele
Borys Budka zadeklarował kilka dni temu, że jego partia wprowadzi pełną jawność życia publicznego i majątków osób publicznych oraz ich rodzin. A także to, że już nigdy nie będzie tak, że spółki służą kolesiom. Zapowiedź bardzo mi się spodobała, więc sprawdziłem, ile jest warta.
Borys Budka, lider Platformy Obywatelskiej, mówił niedawno tak: “Władza nie może niczego ukrywać przed obywatelami, dlatego wprowadzimy pełną jawność majątków osób publicznych, ich rodzin. Wprowadzimy jasne zasady dotyczące zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa i wreszcie jasne zasady jawności zawieranych umów w sektorze publicznych.” I dodawał jeszcze: “Już nigdy nie będzie tak, że spółki SP służą kolesiom, że politycy, by ukrywać swoje majątki będą przepisywać działki na żony, zmienimy to.”
Okazja, by zweryfikować wartość obietnic, trafiła się bardzo szybko.
Otóż w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja, że Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Krakowie (to spółka, która potrafiła min. zlikwidować miejsca pracy prywatnym przedsiębiorcom, żeby powiększyć sobie parking, a także zapewnia stanowiska dla ludzi z wyrokami za pomoc w ustawianiu przetargów) stało się miejscem pracy dla trzech polityków. Jednego byłego senatora PO oraz dwóch polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy przegrali ostatnie wybory.
Normalnie, żeby to potwierdzić, zadzwoniłbym zapewne do ludzi, którzy wiedzą, co dzieje się wewnątrz miejskiej spółki, pozostającej m.in. pod opieką współrządzących miastem radnych Platformy Obywatelskiej.
Jednak deklaracja pełnej jawności, którą złożył p. Budka, otworzyła inną drogę postępowania. Sporządziłem więc listę zatrudnionych w MPEC polityków, na której jest m.in. były wojewoda, były senator i były burmistrz Sanoka, i przesłałem ją do biura Platformy Obywatelskiej.
Poprosiłem o podanie informacji, czy politycy tam pracują, od kiedy pracują, jakie stanowiska zajmują i w jaki sposób znaleźli zatrudnienie. Dodatkowo zapytałem o to, czy ich przyjęcie na stanowiska miało związek z przynależnością partyjną. Zobaczcie zresztą cały list, który wyglądał tak:
Szanowna Platformo Obywatelska,
W krakowskiej przestrzeni publicznej pojawiła się informacja o tym, że grupa polityków Koalicji Obywatelskiej znalazła zatrudnienie w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.
To należy do miasta, którym Państwo współrządzicie.
W związku z tym uprzejmie proszę o informację, czy panowie Witold Kochan, Wojciech Blecharczyk i Paweł Klimowicz rzeczywiście znaleźli zatrudnienie w tej spółce. A jeżeli tak to będę zobowiązany za podanie informacji od kiedy, na jakich stanowiskach pracują, jak wyglądała procedura ich zatrudnienia (w tym o informację, czy odbyły się konkursy) oraz czy ich zatrudnienie miało związek z przynależnością polityczną.
Prosiłbym także o informację, czy mogę zwrócić się do Państwa z prośbą o wyjaśnienia w innych podobnych sprawach, których mamy w Krakowie co najmniej kilka i dotyczą polityków Platformy Obywatelskiej lub ich rodzin.
Zwracam przy tym uwagę, że prośba, która może się wydać Państwu nietypowa, ma swoje źródło w deklaracjach Państwa lidera Borysa Budki, który zapowiadał pełną jawność korzyści tego rodzaju.
Będę zobowiązany za szybką odpowiedź, która pozwoli uwzględnić informacje od Państwa w artykule na blogu Krowoderska.pl.
Serdecznie pozdrawiam,
Tomasz Borejza
W odpowiedzi zapadła głucha cisza, która jasno mówi, że Platforma Obywatelska być może jest gotowa na jawność, ale na pewno nie chodzi w tym o przejrzystość własnych działań i własnej “polityki kadrowej”. Tymczasem, chcąc być wiarygodnym, wypadałoby zacząć od siebie.
Na szczęście nieco chętniej wyjaśnień udzielił sam MPEC, który potwierdził, że wszyscy wspomniani politycy pracują w miejskiej spółce na ważnych stanowiskach. Jeden – Paweł Klimowicz – od dawna, bo karierę w senacie skończył już kilka lat temu (odchodząc wtedy z PO i startując do rady miasta z list Jacka Majchrowskiego). Dwóch pozostałych od 2019 roku. Wszystkich przyjęto dzięki temu, że… w archiwum spółki były ich CV.
Poważnie:
Fot. Materiały prasowe Platformy Obywatelskiej.