– W pewnym momencie byłam bliska zamknięcia pracowni. Wracając do domu, spotkałam pana, który zostawił u mnie spodnie do przeróbki. Powiedział mi wtedy, że żadna krawcowa nie zrobiła mu tak dobrze spodni, jak ja. To spotkanie dało mi siłę i pewność, że warto kontynuować działalność. Dziś wiem, że to była dobra decyzja – wspomina Pani…