Jesienią 1944 roku na azorską bocznicę przyjechał pociąg z mieszkańcami z powstańczej Warszawy. Część z nich znalazła na Azorach schronienie. Tak było choćby z warszawianką, którą ukrył gospodarz Tokarczuk. Ale też z dziećmi przygarniętymi przez ochronkę stworzoną przez siostry Stowarzyszenia Najświętszej Duszy Chrystusa Pana, która zapisała piękną kartę w historii osiedla. Niestety większość ukrywających się nie...