Urzędnik przyrównał mieszkańca do hitlerowca. Prezydent Majchrowski to akceptuje
Kiedy Mateusz Jaśko kupił i ustawił dwie ławki, na które urząd nie miał pieniędzy, został m.in. przyrównany przez miejskiego urzędnika do hitlerowca. Okazało się właśnie, że taka forma rozmowy urzędników z mieszkańcami nie przeszkadza prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu. Prezydent uznał, że wpis magistrackiego dyrektora ds. komunikacji społecznej był prywatnym sprzeciwem “mieszkańca” wobec ustawienia na terenie miejsca pamięci “nośnika reklamowego w postaci ławek” i wszystko jest w porządku.
Cała sprawa zaczęła się, kiedy mieszkańcy Krzemionek poprosili krakowski urząd o zakup kilkunastu ławek i dostawienie ich na terenie dawnego KL Plaszow, który jest nie tylko miejscem pamięci, ale też popularnym miejscem spacerów. Odpisano, że w tegorocznym budżecie nie ma “środków na ten cel”. Ale też, żeby propozycję przedstawić raz jeszcze – kiedy teren przejmie nowe muzeum. Jaśko dowiedział się o tym z prasy i postanowił pomóc. Samodzielnie kupił dwie ławki i ustawił je na terenie dawnego obozu, by chętni mieli gdzie usiąść.
Części krakowskich urzędników się to nie spodobało. Pojawiały się m.in. głosy domagające się interwencji służb, a także zarzuty o to, że ławki są (sic!) polityczne. Wśród głosów, które się pojawiły, najwięcej emocji wywołał ten dyrektora ds. komunikacji społecznej UMK , który w kontekście sprawy pisał jak poniżej.
Wpis, w którym dyrektor Grzyb udostępniał stanowisko Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, nie spodobał się większości komentujących, którzy nie zostawili na nim suchej nitki. Dyrektor tłumaczył się później gęsto, że wcale nie porównał ustawienia dwóch ławek do ludobójstwa i poprosił, by nie łączyć wypowiedzi z jego miejscem pracy.
To ostatnie nie powinno dziwić, bo komentujący domagali się m.in. dymisji.
Apelu nie posłuchał jeden z miejskich radnych. Łukasz Maślona zwrócił się do prezydenta Jacka Majchrowskiego z interpelacją, w której napisał, że jego zdaniem miejscy urzędnicy raczej nie powinni w ten sposób rozmawiać z mieszkańcami. Prezydent odpowiedział Maślonie, że “opinie wyrażane przez Pana Maciej Grzyba na jego profilach społecznościowych są jego prywatnymi poglądami” i generalnie wszystko jest w najlepszym porządku.
Odpowiedź prezydenta Jacka Majchrowskiego pokazuje, że nie widzi on nic złego w tym, że urzędnicy przyrównują mieszkańców do hitlerowców i jest to dla niego akceptowalny standard prowadzenia dyskusji publicznej.
Fot. Telewizja Kraków/YT.
–0 Komentarz–