Zarobki w urzędzie szybko rosną. Dla podinspektora nawet 6 tys. Specjalista może liczyć na 10!
Istnieje przekonanie, że w krakowskich urzędach pracuje się może spokojnie, ale za to pensje nie są zbyt wysokie. Wygląda jednak na to, że czas je zweryfikować, bo najnowsze informacje dotyczące tego, ile zarabiają urzędnicy w naszym mieście, pokazują, że dużo się zmieniło na lepsze i dziś nawet specjaliści mogą liczyć na ponad 10 tys. złotych miesięcznie. A podinspektorzy zarabiają więcej niż jeszcze niedawno kierownicy.
Kwestie wynagrodzeń urzędników są dość drażliwe i trudno zdobyć na ten temat informacje. Ja na przykład już pół roku temu do jednostki Klimat-Energia-Gospodarka Wodna wysłałem prośbę o podanie widełek płacowych na różnych stanowiskach i urząd do tej pory się nie odezwał. Na szczęście jednak można to sprawdzić gdzie indziej.
Ostatnio coraz łatwiej, bo przybywa radnych, którzy są tam zatrudnieni, a ci wypełniają oświadczenia majątkowe. Te stają się więc bezcennym źródłem wiedzy o tym, jak zmieniają się wynagrodzenia krakowskich urzędników. Na przykład w tym tygodniu “niusem” była informacja o tym, że stanowisko podinspektora w Zarządzie Dróg Miasta Krakowa zajął związany z PSL radny Łukasz Wantuch.
Radny pracę rozpoczął 1. grudnia ubiegłego roku, więc w tegorocznym oświadczeniu jest już wpisane to, ile udało mu się zarobić w ZDMK w ostatnim miesiącu 2020 roku.
Było to 6610 złotych.
Bardzo godnie, jak na człowieka, który dopiero rozpoczyna nową zawodową drogę. Nawet, kiedy weźmie się pod uwagę, że są w tym jakieś świąteczne premie. Nie da się niestety w ten sposób sprawdzić, ile w krakowskim urzędzie dostają kierownicy, bo radny nie może być kierownikiem. Ale da się sprawdzić, ile zarabia specjalista.
Wszystko dzięki temu, że Jakub Kosek (PO) znalazł pracę we wspomnianej już jednostce Klimat-Energia-Gospodarka Wodna, w której od 1. marca ubiegłego roku zajmuje stanowisko głównego specjalisty. W 10 miesięcy, jak pokazuje jego oświadczenie majątkowe, zarobił w miejskiej jednostce ponad 100 tys. złotych. Czyli ok. 10 tys. zł miesięcznie.
To przyzwoite wynagrodzenie, jak dla specjalisty. Tym bardziej, że praca pozwala nawet na rozwijanie własnej działalności gospodarczej. Trzeba więc wyciągnąć wniosek, że skoro specjalista może w jednostce miejskiej zarobić 10 tysięcy złotych, to informacje o słabych wynagrodzeniach w krakowskim urzędzie należy włożyć między bajki.
Zadając przy tym pytanie, ile w takim razie zarabiają kierownicy z wieloletnim stażem? xD
I zwracając uwagę, że jest to rzecz nowa, a zmiana nastąpiła bardzo szybko. Jeszcze w 2019 roku, kiedy pisaliśmy o rekrutacji do urzędu, w której nowemu pracownikowi oferowano 2600 złotych brutto, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf (PSL), tak przybliżał realia finansowe panujące w jednostkach miejskich.
Widać więc, że w niespełna dwa lata temu doświadczeni kierownicy zarabiali w jednostkach miejskich mniej niż dziś dostają podinspektorzy i połowę tego, co miasto płaci specjalistom. Czyni to z krakowskiego urzędu miejsce, w którym płace rosną dużo szybciej niż inflacja. W obecnych czasach jest to nie lada wyczyn.
Fot. Feuxels/Szczęśliwi pracownicy.
–2 komentarze–
[…] Dwa tygodnie temu poinformowaliśmy, że na stanowisku podinspektora można w krakowskim urzędzie, … Po publikacji artykułu dotarły do nas głosy krytyczne, w tym z urzędu, które wskazywały, że chyba żartujemy, bo pensje są tam wyraźnie niższe. […]
[…] Zdecydowanie więcej szczęścia do ofert pracy mają czwartoligowi politycy, których Jacek Majchrowski upycha w urzędach oraz miejskich spółkach. Szczególnie wtedy, kiedy są radnymi i można w ten sposób wpłynąć na przychylne głosowania w radzie miasta. Bo kto podniesie rękę na swojego żywiciela? Na przykład związany z PSL Łukasz Wantuch dostał niedawno posadę w zarządzie dróg. […]