Krakowsko-Krowoderski Alarm Ciepłowniczy
To wielki sukces! Marszałek Województwa Małopolskiego przygotował uchwałę zakazującą palenia węglem w piecach. Co z tego skoro tak naprawdę to żaden sukces…
Po pierwsze – uchwałę muszą przegłosować radni z sejmiku małopolskiego, a to wcale nie jest takie pewnie.
Po drugie – nawet jeśli ustawa zostanie przepchnięta to co dalej? Czym będą się dogrzewać ludzie z węglowymi piecami? Marszałek Marek Sowa zapowiedział, że budynki ogrzewane węglem powinny zostać podłączone do miejskiej sieci cieplnej. Pomysł tak samo dobry, jak niewykonalny.
Czy wiecie ile domów jednorodzinnych MPEC podłączył do swojej sieci w 2012 roku? Tysiące? Setki? Dziesiątki? Nie, był to… (teraz uwaga!) JEDEN dom.
Informację tę mam z nieoficjalnego źródła. Próbując potwierdzić ją u źródła oficjalnego, czyli w samym MPECu usłyszałem, że jest to pilnie strzeżona tajemnica i nikt mi nie powie ile domów jednorodzinnych podłączono. Dlaczego? Pewnie dlatego, że chwalenie się jednym podłączeniem byłoby kompromitacją na cały Kraków. Dowiedziałem się za to ile budynków wielorodzinnych (w większości kamienic) podłączono w sumie od 2008 do 2012 roku. Okazało się, że było ich 121. Ta liczba także nie poraża i zastanawiam się teraz, jak podłączy się palaczy węglem do sieci, skoro to niemal niemożliwe.
Po pierwsze – koszty doprowadzenie rury pokrywa właściciel budynku (często jest ich kilku). Jeśli nawet zgodę uzyska, to trzeba opłacić właścicieli terenów przez które trzeba się przekopać. MPEC jest obwarowany wieloma regulacjami. Nie chcę zanudzać szczegółami, ale w skrócie chodzi o to, że musi się to opłacać. A opłaca się tylko wtedy, kiedy właściciel podłączanego budynku załatwi i zapłaci za wszystko sam.
Krakowski Alarm Smogowy – bohater i główny sprawca nadchodzącego zakazu palenia węglem. Profesjonalna kampania reklamowa, billboardy i wyjątkowa skuteczność – taka, że nawet szanowny pan marszałek* w przeciągu trzech tygodni dowiedział się, że w Krakowie jest brudne powietrze. Ich działalność zaczyna jednak ostatnio budzić pewne wątpliwości – nie tylko moje zresztą.
Od paru tygodni po tzw. „mieście” krążą plotki, jakoby Krakowski Alarm Smogowy ze szlachetnej organizacji przerodził się w konia trojańskiego producentów pieców gazowych (niektórzy sięgają nawet dalej i jako sponsora KAS widzą samą Moskwę w gaz niezwykle bogatą).
W świetle tych plotko-oskarżeń chętnie dowiedziałbym się, dlaczego dla KAS ważny jest tylko zakaz palenia węglem w piecach.
Słyszeliście kiedyś aby ktoś z tej organizacji stanął w obronie parków, zieleni czy drzew? Ja też nie.
A słyszeliście, żeby przeciwstawiali się budowie nowych osiedli, które na tej wyciętej zieleni powstały? Ja także nie.
Dlatego mam propozycję dla Krakowskiego Alarmu Smogowego. Zamknijcie usta krytykom i pomóżcie: w obronie fortu i budowie parku przy ulicy Rydla.
Zajmijcie się sprawą MPECu, który nie jest w stanie podłączyć do sieci ciepłowniczej choćby kilkunastu domów.
I w końcu zajmijcie się problemem ludzi, których nie stać nawet na węgiel i w piecach palą śmieciami. Wasz rozmach i skuteczność jest godna podziwu, ale jeśli skończy się na zainstalowaniu w Krakowie kilkunastu tysięcy pieców gazowych, to podziw zmieni się w niesławę. Dożywotnią.
I to nie tylko dla was, ale dla każdego ruchu, który będzie chciał coś w tym mieście zmienić.
*Na wtorkowej konferencji prasowej na której zaprezentowano uchwałę węglową, marszałek Marek Sowa powiedział, że w czasie trwających 3 tygodnie konsultacji społecznych dowiedział się jak brudne jest krakowskie powietrze. Nie świadczy to o nim najlepiej – problem bowiem zacząl się lata, a nie tygodnie temu.
–2 komentarze–
Witam,
Przy okazji pisania artykułu warto poszukać przed publikacją odpowiedzi na zawarte pytania na stronie ruchu KAS:
http://www.krakowskialarmsmogowy.pl/rozwiazania
Inicjatywa ma charakter społeczny, zatem działacze poświęćają swój prywatny czas poza pracą i obowiązkami rodzinnym w trosce o nasze zdrowie. Działacze nie otrzymują wynagrodzenia za kampanię społeczną, nie są samorządem, zobowiązanym do wykonywania przedstawionych w tekście zadań, zatem nie zajmą się wszystkimi problemami miasta, jakby sobie życzył autor. Powyższe pytania kierowałbym do radnych miejskich i ZIKIT (zikit.krakow.pl).Natomiast poziom zadowolenia nas wszystkich wzroście, gdy również Autor zaangażuje się w aktywność ruchów miejskich, pozna od podszewki motywacje i możliwości aktywistów. Aby było łatwiej szukać, polecam: http://www.ngo.pl , i http://www.glosseniora.pl/czas-na-obywatelski-krakow/
pozdrawiam,
Przed opublikowaniem komentarza warto poszukać czym zajmuje się osoba do której się zwraca. Polecam stronę osiedleazory.pl – tam może się Pan pouczyć o ruchach miejskich. A o KAS warto też poczytać na innych stronach – nie tylko na oficjalnej www. Na stronie regon.info znajdzie Pan informacje czym zawodowo zajmuje się jeden z cżłonków KAS. A jest to (UWAGA! UWAGA!):
“- doradztwo i bezpośrednią pomoc, włączając lobbing (!!!!) dla podmiotów gospodarczych i innych jednostek w zakresie stosunków międzyludzkich (public relations) i komunikacji.” (źródło: http://regon.info/395087/andrzej-gula/)
Dziękuję za uwagę, życzę dalszej i nieustającej przenikliwości.